WAŻNE!!!

Pierwsze polskie tłumaczenie serii Sophie Miller's Stockholm Syndrome pisanej na 1dff przez sosodesj.
W opowiadaniu One Direction nie są słodcy czy mili. Historia zawiera dużo scen +18 więc jeżeli nie lubisz tego typu opowiadań, nie czytaj.
Za każdą nominację do Liebster Award czy czegokolwiek innego dziękuję, bo to znaczy, że podoba wam się moje tłumaczenie ale niestety nie odpowiadam na nie :D

niedziela, 26 maja 2013

1.21. Burząc mury

Przepraszam, przepraszam, przepraszam, że tak późno dodaję :[
_________________________________________________________________________
Niedługo po tym, jak opuściliśmy lotnisko, zauważyłam że Londyn jest naprawdę piękny. Mijaliśmy niesamowite, zabytkowe budynki i bujne, zielone parki. Rozpraszało mnie to, że jeżdżą lewym pasem.
Gdy Louis wskazał na piętrowy autobus, zaczęłam się śmiać.
Samochód wjechał na  Belvedere Road, gdzie zauważyłam niedawno odnawiane, bardzo luksusowe domy, górujące nad Jubilee Gardens i Tamizą. I oczywiście jeden z nich należał do One Direction. Podążyłam za nimi do środka, gdzie było mnóstwo wolnej przestrzeni.
Kurde, chłopcy to jest ogromne.
- Możemy pomieścić z pięćdziesiąt osób w  tym salonie! - wykrzyknęłam chwilę po tym jak kierowca wniósł nasz bagaż i wyszedł.
- Przydaje się to na imprezy - Harry wzruszył ramionami - Chcesz obejrzeć resztę pokoi? Wiesz, chcę się upewnić, że będziesz wiedziała gdzie są nasze sypialnie - powiedział, poruszając sugestywnie brwiami.
- Nie dzięki, ale tak - odpowiedziałam.
- Co? - zapytał zmieszany Zayn.
- Chcę zwiedzić mieszkanie ale nie z tego powodu - wytłumaczyłam.
- Taaa... dobra chodźmy już - uciął Harry, ciągnąc mnie na górę.
Znaleźliśmy się na długim korytarzy z ósemką drzwi. Dwoje z nich prowadziły do łazienek;

a reszta do sypialni.
Taki wielki format dałam, żebyście sobie zobaczyli xd Mi się najbardziej podoba pokój Liama i Harrego no i Niallerka.
A pokój Sophie , cudeńko nie? haha



























Z łatwością rozpoznałam sypialnię każdego z nich, bo były w ich ulubionych kolorach. Harry poprowadził mnie do ostatnich drzwi, były na samiutkim końcu. Gdy je otworzył, spojrzałam do środka.
- Dobra Harry, gdzie jest haczyk? - zapytałam, krzyżując ramiona na piersiach. Pokój był biały i pusty.
- Kotku, nie ma żadnego haczyka. To twój pokój - powiedział Niall, śmiejąc się cicho.
- Mam niby spać na podłodze?
- Nie, nie - powiedział Louis chichocząc - Jutro pójdziemy z tobą, abyś kupiła sobie meble i inne rzeczy. Będziesz mogła wybrać sobie co tylko chcesz i urządzić pokój po swojemu, żebyś czuła się jak w domu.
Uśmiechnęłam się i odtańczyłam taniec radości, doprowadzając chłopców do śmiechu.
- Ale jest jeden warunek - zatrzymałam się i spojrzałam na Harrego - Musisz wziąć przynamniej podwójne łóżko.
- Nie ma sprawy! - odpowiedziałam - Mogę zacząć teraz? Bardzo ładnie proszę... - spojrzałam na niego błagalnie.
- Nie. Jutro - rzucił Harry akcentując "n".
- Dobra. Jestem głodna, zjemy lunch?
- Laska, tutaj mamy już obiadokolację* . Wiesz, istnieje coś takiego, jak strefy czasowe - powiedział Liam, pan Wszystkowiedzący.
- W każdym razie jestem głodna, gdzie jest kuchnia?
- Za mną - powiedział Niall i poprowadził mnie schodami w dół, przez ogromny salon, aż do wielkiej kuchni. Nie zwracałam uwagi na szczegóły, podeszłam do lodówki i  wzięłam coś jadalnego. Usiadłam na krześle, twarzą do marmurowej lady, stojącej po środku pomieszczenia. Zaczęłam jeść, czując na sobie spojrzenie Nialla.
- Jesteś wiecznie nienażartą nastolatką? - wykrzyknął nagle Niall. Pokiwałam głową, przełykając jedzenie tak szybko jak to tylko możliwe. Gdy już poczułam się nasycona, westchnęłam i poszłam do salonu, trzymając się blisko Nialla. Wyglądał na zdenerwowanego gdy siadał obok mnie na jednej z kanap.
- J-ja zastanawiam się, czy poszłabyś ze mną na London Eye przed zachodem słońca. Wiesz, zobaczyłabyś trochę Londynu - zapytał lekko drżącym głosem - Możemy się tam przejść, nie jest daleko.
- Em, jasne. Czemu nie? Zrobię wszystko aby zaczerpnąć trochę świeżego powietrza - odpowiedziałam. 
- Okej, świetnie - klasnął chłopak i wstał z kanapy - Ludzie! - wydarł się na całe gardło - Idziemy z Sophie zaczerpnąć trochę świeżego powietrza! Wiecie, ona nie czuje się zbyt dobrze! - obróciłam w jego kierunku głowę gdy usłyszałam jak kłamie. Wydęłam wargi i spojrzałam na niego dociekliwie. Usłyszałam jak Harry krzyczy, że się zgadza. Niall pociągnął mnie do frontowych drzwi. Włożyłam ręce do kieszeni kurtki, a chłopak objął mnie ramieniem i przyciągnął bliżej siebie.
Hmm. Nadal się boi, że ucieknę.
- Czemu skłamałeś? - zapytałam po kilku minutach ciszy.
- To tylko białe kłamstwo, nie zrani ich - wzruszył ramionami - Poza tym, zasługujesz na małą przerwę raz na jakiś czas. Byliśmy dla ciebie naprawdę ostrzy.
Nie odezwałam się i nadal szliśmy w milczeniu. Moje myśli zaczęły błądzić po tematach ogólnego życia, Niallerku, mojej rodzinie i z powrotem o nim. Czemu musi byś taki miły? Sprawia, że zaczynam burzyć mury, które wokół siebie zbudowałam, pomyślałam wściekła.
Podeszliśmy pod London Eye. Spojrzałam w niebo. Było zachwycające, różowo - pomarańczowe.
- Idziemy - powiedział Niall, ciągnąc mnie do bramki. Zostawił mnie i poszedł pogadać z jakimś gościem, tak żebym ich nie usłyszała. Znów pogrążyłam się w myślach.
- Niall - powiedziałam, gdy wrócił - Czemu jesteśmy tu sami? Jest taki piękny dzień...
- Wynająłem London Eye na noc - wyjaśnił, a na jego policzki wkradł się delikatny rumieniec. Znów się nie odezwałam. W jego oczach na chwilę pojawił się smutek, ale zniknął gdy chłopak złapał mnie i zaprowadził do jednej ze szklanych kabin. Była inna. Były w niej rozłożone koce i poduszki. Wprowadził mnie do środka.
Mężczyzna z którym rozmawiał Niall, zatrzasnął drzwi, zamykając nas w środku. Obserwowałam aż podszedł do panelu sterującego, wcisnął kilka guzików i przekręcił klucz. Kabina zaczęła się nagle unosić przez co straciłam równowagę i upadłam na podłogę.
Westchnęłam i zamknęłam oczy.
- Jesteś cała? - zapytał Niall, siadając obok mnie.
- Tak, po prostu znów się zamyśliłam - powiedziałam, patrząc na brzoskwiniowe niebo.
Koło przestało się poruszać gdy byliśmy na samym szczycie.
__________________________________________________________________________
*obiadokolację - w Anglii mają trochę inaczej rozłożone posiłki, jeżeli was to ciekawi to znalazłam taki oto artykuł <klik>
Wiele z was było ciekawe, czy Sophie będzie w ciąży i z kim.
Więc... wszystko wyjaśni się w kolejnym rozdziale, który pojawi się jutro ^ ^

9 komentarzy:

  1. Czyżby Niall się zakochał??? OMG! On jest słodki *.* Ciekawe czy coś ten tego na górze, ale chyba raczej w to wątpię... Nie karz mi dziewczyno czekać na następny rozdział jutro, tylko masz mi go dodać dzisiaj! Błagam, błagam, błagam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże to jest genialne
    od tego momentu jak Niall zapytał Sophie czy pójdzie z nim na London Eye miałam banana na twarzy
    Czyżby się zakochał? Owww to takie słodkie
    Prosze dodaj następny rozdział dzisiaj, nie wytrzymam do jutra jak najszybcij prosze
    Kocham i pozdrawiam *-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejuś ona będzie pewnie w ciąży z Harrym aa Niall się postarał w tym rozdziale i tak to był pewnie podstęp żeby to na górze robić :P
    Dodaj już dzisiaj plisss :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś czuję że to będzie gorąca noc :) nie mogę się doczekać kolejnego :) mam nadzieję że jednak nie będzie w tej ciąży.. To by oznaczało że nigdy nie będzie mogla normalnie funkcjonować i zapomnieć o tych wszystkich niemałych wrażeniach..
    No cóż wszystkie pytania przeze mnie zadane i tak nie będą dawały jasności dla tych spraw .. Ale głupie zdanie O.o nie wiem już co pisze po prostu ;)
    Pozdrawiam :)

    dwaswiaty-opowiadanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nial się zakochał! Chyba wiem co się święci na London Eye :D ale Soph nie może być w ciąży! To by było straaaaszne! Napisz to jeszcze dziś plis plis pliiiis!
    Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo :-D Jakie slodziaki. Chce zebg byli razem :-) Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  7. dodasz popołudniu czy w nocy :P ????

    OdpowiedzUsuń
  8. Niall się zakochał a Soph będzie w ciąży w Harrym i będzie klops :-) Czekam na c.d. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń