WAŻNE!!!

Pierwsze polskie tłumaczenie serii Sophie Miller's Stockholm Syndrome pisanej na 1dff przez sosodesj.
W opowiadaniu One Direction nie są słodcy czy mili. Historia zawiera dużo scen +18 więc jeżeli nie lubisz tego typu opowiadań, nie czytaj.
Za każdą nominację do Liebster Award czy czegokolwiek innego dziękuję, bo to znaczy, że podoba wam się moje tłumaczenie ale niestety nie odpowiadam na nie :D

poniedziałek, 24 czerwca 2013

1.40. Odpowiedzi

Przepraszam, że tak późno ale przez sobotnią burzę, piorun walnął w elektronikę i pożegnałam się z komputerem :/ Rozdział tłumaczony u koleżanki (dobrze, że jest w miarę "normalny", wiecie o co chodzi...^^) Kolejny w środę bo dopiero wtedy będę miała nowego kompa :[[[[[[[ 
____________________________________________________________________________
Poczułam jak ktoś mnie szturcha i jęczy przy tym cicho.
- O Boże, Soph - wymamrotał czyjś głos, a ręce tej osoby zacisnęły się zaborczo na moich piersiach.
Chwila, co?
Wydarzenia zeszłej nocy wróciły do mnie nagle, sprawiając, że raptownie usiadłam i odepchnęłam od siebie te ręce. Mój nagły ruch spowodował, ze Harry i Louis wylądowali na podłodze.
- Ałłłł! - zawył szatyn.
- Porozmawiajmy o brutalnych pobudkach - narzekał Louis, okrywając nagie ciało kawałkiem pościeli.
- Taaaa cóż, a może pogadajmy o brutalnej nocy - nie mogłam powstrzymać tej riposty. Poczułam pościel wokół mojego nagiego ciała, gdy Harry i Louis ponownie wpakowali mi się do łózka.
- O cicho bądź. Podobało ci się. Słychać cię było praktycznie w całej dzielnicy - odpowiedział szorstko Harry, okrywając się kołdrą. Louis podążył za jego przykładem.
- Nie prawda - wymamrotałam.
- Prawda - zaczął się kłócić Harry.
- Nie ja...
- Nieważne - westchnął śpiący Tomlinson, chowając twarz w poduszce.
- Gdzie są Zayn i Liam? - zapytałam po paru sekundach.
- Sądzę, że śpią w twojej kapsule (tej do spania xd) - ziewnął loczek.
- Mam nadzieję, że nie było tam żadnych akcji Ziama ... bo ta przestrzeń sypialna miała być wolna od scen seksualnych - powiedziałam rzeczowo. Harry i Louis wybuchnęli śmiechem, budząc tym Zayna i Liama, którzy wyczerpani jęknęli głośno, wzbudzając jeszcze głośniejszy śmiech pierwszej dwójki. Zmęczone twarze mulata i blondyna wychyliły się z mojej kapsuły do spania.
- Co do diabła? - narzekał Zayn, wstając chwiejnie - Niektórzy chcą spać! - posłał Louisowi i Harremu ciemne spojrzenie i wyszedł do swojego pokoju.
- Taaa. Cóż. Ummm. Skoro już wstałem to pójdę zrobić śniadanie - powiedział sennie Liam. Nie obudzony jeszcze do końca, chcąc wyjść z pokoju władował się prosto na futrynę od drzwi.
- Ołć, przepraszam - powiedział w jej stronę, pocierając głowę w miejscu gdzie zetknęła się z drewnem. Tym razem zaśmiałam się razem z chłopakami, rozbawiona niezdarnością blondyna. Brązowooki wystawił przyjaźnie w naszą stronę środkowy palec, także chichocząc ze swojej niezręczności. Zauważyłam, że jego oczy powędrowały na mój budzik.
- Właściwie to chyba zrobię lunch. Już prawie południe - zauważył i opuścił pokój. Powoli przetworzyłam jego słowa, powoli przestając się śmiać. Cholera! Spóźnię się na spotkanie z Alaną!, przypomniałam sobie. Przeklnęłam i wyskoczyłam z łózka, jednak Harry złapał mnie w talii. Przyciągnął mnie bliżej siebie i trącił nosem moją szyję.
- Po cóż ten pośpiech kochanie? - wymamrotał. Oddech utknął mi w gardle gdy ręce obu chłopców potarły pod kołdrą moje uda.
- Mam dzisiaj spotkanie z Alaną, pamiętacie? Musze tam być za godzinę! - wyjaśniłam szybko, próbując wyjść z łóżka. Tym razem to Louis mnie złapał i pociągnął z powrotem na materac.
- Jesteś pewna, że nie chcesz wcześniej zasmakować seksu z Larrym? - zapytał, poruszając sugestywnie brwiami. Parsknęłam, wkurzając ich tym.
- Czy to znaczy tak? - zapytał Harry, przesuwając palce w górę mojego uda.
- Nie! Muszę się umyć, wysuszyć i ubrać, tak samo jak coś przekąsić i wszystko w 45 minut! I nie chciałabym się z wami pieprzyć nawet gdybym miała czas! - wybuchnęłam, wyrywając się z uścisku Louisa. Zeszłam z łóżka razem z pościelą, aby zakryć ciało.
- Wszyscy wiemy, że to nie prawda! - Harry zanucił pewny siebie. Wywróciłam oczami i wyciągnęłam z szafy ciuchy.
(http://www.polyvore.com/scream/set?id=55691072)
- Jeśli chcecie, możecie uprawiać gejowski seks, gdy będę pod prysznicem! Jestem pewna, że robiliście to już wcześniej! - uśmiechnęłam się łobuzersko. Oboje rzucili we mnie poduszkami ale łatwo uniknęłam ciosu, po czym weszłam do łazienki, ciasno owinięta pościelą. Przekręciłam zamek i szybko zabrałam się za mycie, pozbywając się wszystkich śladów po wczorajszej aktywności... no oprócz malinek. W rekordowym czasie skończyłam prysznic i zaplotłam włosy w dobieranego warkocza. Ubrałam się i nałożyłam trochę makijażu aby przykrył moją brzydotę. Uśmiechając się lekko wyszłam z łazienki, trochę spodziewając się zobaczyć Larrego w akcji, ale pokój był pusty, a łóżko pościelone.
- Wow chłopcy, jestem pod wrażeniem - zaśmiałam się cicho. Moje oczy powędrowały w stronę TV i od razu przypomniała mi się strata ojca. Od myśli do myśli, skończyło się na Ashley. Odpowiedziała??? Uda się uciec??? 
Podekscytowana upewniłam się, że drzwi są zamknięte i wyciągnęłam laptop spod materaca, po czym zalogowałam się na FB.
2 nowe wiadomości
Dwie? Przez moją głowę przemknęły różne myśli gdy naciskałam guzik. Pierwsza była od Ash.

Hej kuzyneczko! Oczywiście że możesz się u mnie zatrzymać! Przyjemnością będzie dla mnie spędzić z tobą resztę wakacji, ale...
Musisz mi wyjaśnić czemu jesteś w Londynie sama! Musze cię także ostrzec:
Moja rodzina czasem będzie wpadała na kilka dni więc nie bądź tym zdziwiona! Zawsze jestem w domu po 4 i nawet przygotowałam dla ciebie pokój gościnny! Nie mam samochodu ale jestem pewna ża znajdziesz do mnie jakiś autobus, mój adres: 1345 Horan Street.
Mam nadzieję, że szybko się zobaczymy!
                                                  Ash -xoxoxo-

Horan Street? Cóż za ironia, pomyślałam, ale natychmiast wyrzuciłam Nialla z umysłu i zaczęłam układać plan przetrwania, Cóż, jeśli Ashley się mnie już spodziewa, to może mogłabym wykombinować coś z Alaną, rozmyślałam. Kliknęłam na drugą wiadomość. Była od Emily. Przyjaźniłam się z nią w dzieciństwie, można by powiedzieć, że mieszkałyśmy drzwiami w drzwi, dopóki nie przeprowadziła się do Mullingar. Znów myśli zeszły mi na Nialla ale zaczęłam czytać.

Hej Soph! Ty Em. Wiem, że minęło trochę czasu, ale chciałam z tobą pogadać! Miałam szalony sen, w którym uczyłaś się w szkole w Mullingar! I wtedy pomyślałam, że mogłabym cię zapoznać z moimi przyjaciółkami jak Caroline, Abby i Teirsa, jeżeli naprawdę zaczęłabyś tu chodzić. One są naprawdę niesamowite! Wiem, że to był tylko sen i to naprawdę szalony, ale nigdy nic nie wiadomo! Powiedz mi jeżeli mam rację!
                                            Kocham cię i czekam na jakieś newsy od ciebie,
Emily

Byłam zdumiona ale odpisałam:

Wow, Emily! Totalnie mnie zaskoczyłaś ale dziwnym trafem możesz mieć rację. Może pójdę do szkoły w Mullingar i bardzo chętnie poznam nowe przyjaciółki. Dam ci znać jeżeli to będzie już pewne, okej? Dobrze znów z tobą gadać Em.... naprawdę tęskniłam. 
Soph

Kliknęłam wyślij i westchnęłam, odkładając laptopa. Zesztywniałam gdy spojrzałam na budzik. Mam tylko pięć minut aby coś przekąsić! Zbiegłam szybko ze schodów, zostawiając chłopaków w oszołomieniu. 
- Co ci skręca majty słodka śliweczko? - zapytał spokojnie Louis, przeżuwając kanapkę. 
- Ruszcie tyłki lenie! Spóźnię się! - powiedziałam, ładując do buzi jedzenie. 
- To ty spędziłaś wieczność w pokoju - zauważył Zayn, popijając mleko.
- Bo byłam... - powstrzymałam się od pochwalenia się co robiłam.
- Co byłaś? - spytał zaciekawiony Harry.
- Nieważne - wymamrotałam, wsuwając do ust jeszcze więcej jedzenia. 
- Wiem co robiłaś! - wykrzyknął Loczek, a w jego tęczówkach błysła złość. 
- C-c-co? - wymamrotałam, przestając jeść. Miałam przestraszoną minę. 
- Dotykałaś się! I nikt cię nie obserwował! - warknął.
Odetchnęłam z ulgą. 
- Prawda - odpowiedziałam wyraźnie i wywróciłam oczami - Więc dzisiejsza sesja samozadowalania już zaliczona.
- Nie, nie, nie. Będziesz musiała zrobić to ponownie później - zaprotestował Niall - I to ja cię będę oglądał.
- Dobra - wzruszyłam ramionami - Teraz się ruszcie! Spóźnię się! - krzyknęłam łapiąc babeczkę i biegnąc do frontowych drzwi. 
- Dobra kobieta! - stwierdził Zayn a chłopcy kiwnęli głową, zgadzając się z nim.
- Ej! Słyszałam to! - zaprotestowałam, tupiąc nogą. 
- Nieważne, wsiadaj do auta - jęknął Harry, nie chcąc słuchać kolejnych narzekań.
- Którego? Macie ich przecież pięć! 
- Do mojego - zaproponował Louis, łapiąc mnie za ramie i sadzając na miejscu pasażera. Liam i Niall poszli do auta Daddy Direction, a Harry i Zayn wpakowali się do kabrioleta Loczka. 
Idioci, wszyscy byście się zmieścili  w jednym aucie, pomyślałam, zajmując miejsce w mini wozie Louisa. 
- Zrobisz mi loda? - poprosił.
- Nie ma mowy Jose - zaprotestowałam, wywracając oczami i zapinając pas gdy chłopak odpalił silnik. 
- Szybkie pytanie, czy rozmiar wozu ma jakieś powiązanie z wielkością penisa kierowcy? - zapytałam chichocząc, gdy byliśmy na drodze. Nawiązałam do jego małego auta. 
- Zamknij się do cholery, bo włożę ci do ust coś na tyle dużego, abyś poczuła to w przełyku - warknął, zaciskając szczękę. Zaśmiałam się.
- Sorka ale mama uczyła mnie aby nie wkładać do buzi małych rzeczy - odcięłam się.
- Taa, ta sama która cię sprzedała - odparł sucho Louis. Te słowa uciszyły mnie do końca drogi.
_______________________________________________________________________________
Jeszcze raz przepraszam, nie wiedziałam, że tak wyjdzie.
I do bety: następny ci już wyślę do sprawdzenia, teraz były duże komplikacje :[
Wszystko zaliczone i WAKACJE!!!!!!!!!!!! (już niedługo)

9 komentarzy:

  1. Omomom *-*
    wiadomo, że zdarzają się jakieś wypadki i każdy to chyba rozumie. cieszę się, że chociaż udało Ci się go przetłumaczyć i dodać u koleżanki xd musisz mieć dobrą koleżankę hihi :D
    i nic się nie stanie jeśli, nie dodasz go przez 3 czy 4 dni.. xd
    KOCHAM CIĘ xx

    OdpowiedzUsuń
  2. spokojnie , nie przepraszaj nic się nie stało : ) każdemu może coś się przytrafić < 33

    OdpowiedzUsuń
  3. ja chce next bo w tym rozdziale za wiele sie nie dzialo xdd ale i tak kocham to tlumaczenie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. O jej... Swietnie. Czekam na nn. :)

    dwaswiaty-opowiadanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahaha ta końcówka jebłam i nie wstaję xd
    Super rozdział i czekam na kolejny
    Jestem ciekawa co się będzie działo na tym spotkaniu

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahhaha :-D swietny rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzisiaj dodasz a o ktrorej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwzględnij to że jak będę już miała kompa to jeszcze muszę przetłumaczyć. Czyli pewnie koło 10 czy coś.

      Usuń
  8. świetny !! kocham <3 kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń