- Wejdź - powiedziałam bez większego entuzjazmu. Twarz uśmiechniętego Louisa wychyliła się zza drzwi.
- Witaj słońce ty moje! - wykrzyknął wchodząc do pokoju z taca pełną jedzenia. Za nim ujrzałam Nialla, Liama i Zayna oraz ostatniego ale mało ważnego dla mnie Harrego. Nawet na niego nie spojrzałam.
Chłopcy otoczyli moje łózko, a Lou postawił na moich kolanach tacę z parującym śniadaniem. Spojrzałam na nią niepewnie, jednym okiem zerkając na zgarbioną postać loczka.
- Teraz Sophie, ostatnim co masz zrobić to to zjeść - zarządził Niall, siadajac obok mnie. Przytuliłam się do niego, i zobaczyłam jak twarz Harrego tężeje.
- Sophie - zaczął zielonooki.
- Nie chcę z tobą gadać Harry - przerwałam mu.
- To co zdarzyło się wczoraj to twoja wina! - fuknął na mnie. Otworzyłam usta ze zdziwienia i poczułam jak Niall się spiął.
- Moja wina? Jakim cudem to niby moja wina? - odpowiedziałam zdenerwowana - Jasne, to ja się wczoraj raniłam tak dla zabawy! Harry, przez twoje brutalne akcje nie mogę nawet chodzić! - wykrzyknęłam z trudem powstrzymując łzy.
- Zrobiłaś sobie krzywdę, pamiętasz? Pocięłaś sobie nadgarstki! - warknął.
Zaczęłam płakać, oplatając się ramionami. Jego twarz zmiękła trochę na mój nagły wybuch płaczu.
- Harry! - bronił mnie Louis - Miałeś ją przeprosić, nie sprawić, aby poczuła się jeszcze gorzej! Powiedziałeś nam, że żałujesz tego, co zrobiłeś wcześniej! - skarcił Harrego.
- Cóż, j-ja k-kłamałem - wymamrotał Harry, nie wyglądając już tak pewnie. Wypuścił głośno powietrze i schował twarz w dłoniach - Zasłużyłaś na to...
- Taa kontynuuj, to może sam siebie przekonasz - odparłam, pociągając nosem. Posłał mi groźne spojrzenie ale już się nie odezwał. Wymamrotał jakieś niezrozumiałe słowa i odwrócił wzrok.
Louis przybliżył się i przytulił mnie w geście pocieszenia. Nawet Zayn i Liam zmierzyli loczka wzrokiem. Harry westchnął z rozdrażnieniem, przejeżdżając rękami po swoich włosach, gdy wzięłam widelec i zaczęłam grzebać w jedzeniu. Niall przysunął się jeszcze bliżej i szeptał do mnie czułe słówka, aby zatamować potok łez, wydostający się z mich oczu.
Ostrożnie wzięłam do ust kawałek naleśnika. Chłopcy patrzyli na mnie z wyczekiwaniem, gdy zaczęłam żuć kęs i przez chwilę rozkoszowałam się smakiem naleśnika, zanim go przełknęłam.
- I jak? - zapytał Louis.
- Jest dobre - wzruszyłam ramionami biorąc kolejny kęs. Chłopcy patrzyli się na mnie dopóki nie opróżniłam tacy, co jakiś czas rozmawiając z nimi niezobowiązująco. Gdy skończyłam, oblizałam usta na znak, ze mi smakowało.
- Sophie, mogę z tobą porozmawiać sam na sam? - zapytał w końcu Harry - W moim pokoju? - dodał.
- Nie wychodzę dzisiaj z łóżka. Nie mogę chodzić, pamiętasz jełopie? - ostatnie słowo wymamrotałam cicho pod nosem, ale Niall i Louis słyszeli to i zaczęli chichotać.
- Dobra, ziomki macie spadać - Harry wywalił ich z pokoju. Niall uścisnął mnie i powiedział:
- Będę za drzwiami, w razie czego krzycz moje imię - wyszeptał wprost do mojego ucha, po czym pocałował mnie w czoło i poszedł za chłopakami. Zmierzyli się z Harrym wzrokiem i mogłam poczuć buzujący w powietrzu testosteron.
- Niall... - pospieszyłam blondyna z wyjściem z pokoju. Uśmiechnął się do mnie i opuścił pomieszczenie ignorując zazdrosne spojrzenie Harrego. Gdy drzwi się zamknęły, loczek uważnie się mi przyjrzał. Jego zielone oczy zahipnotyzowały mnie na kilka sekund ale wyrwałam się z tego transu, potrząsając głową.
- Dobra, czego chcesz? - warknęłam ostro, krzyżując ramiona na piersi.
- Chcę przeprosić, za to, ze byłem wczoraj taki okrutny - powiedział, starannie dobierając słowa i przybliżając się do mnie, aż w końcu jego dłonie spoczęły po obu stronach moich nóg, a jego twarz była zaledwie kilka cali od mojej.
Mój oddech stał się urywany i niekontrolowany, a jego bliskość mnie przeraziła.
- Zasługiwałaś na karę, ale nie powinienem być aż tak surowy. Przepraszam, że straciłem nad sobą kontrolę - zakończył a jego oczy powędrowały w stronę moich ust na kilka sekund. Popatrzyłam w jego oczy, szukając jakiś śladów szyderstwa ale nic nie znalazłam.
- Przeprosiny przyjęte - westchnęłam. Nachylił się żeby mnie pocałować, ale w ostatniej chwili obróciłam głowę i jego usta trafiły w prawy policzek. Gdy odsunął się, przeszły mnie ciarki.
- Wyjdź - zażądałam, omijając go spojrzeniem.
- Nie, nie - ostrzegł mnie - Chcę pojednawczego buziaka - powiedział, pochylając się ponownie.
- Możesz co najwyżej pocałować mnie w dupę - warknęłam zirytowana, odpychając go. Jego twarz wyrażała złość i przestraszyłam się, że mnie uderzy.
- Niall! - wydarłam się, kuląc jednocześnie przed jego uderzeniem. Mój Irlandzki wybawca wskoczył do pokoju.
- Harry, myślę, że twój czas już się skończył.... Była na tyle miła, żeby porozmawiać z tobą w cztery oczy, ale teraz proszę, wyjdź już - powiedział uspokajająco, odciągając Harrego ode mnie. Szatyn zrzucił jego ręce i wyszedł z pokoju, trzaskając z hukiem drzwiami. Niall potrząsnął głową z niedowierzaniem i wszedł pod moją kołdrę.
- Dziękuję Niall - wymamrotałam, wtulając się w jego klatę - Wisze ci przysługę.
Blondyn pocałował mnie w czubek głowy.
- To znaczy, że w końcu wskoczyliśmy na przyjacielski level? - zapytał z nadzieją. Zaśmiałam się delikatnie i pokiwałam głową.
- Tak, myślę, że tak.
- Więc co chcesz dziś robić kochanie?
- Nie wiem, posiedzieć... pooglądać tv. Porozmawiać, pograć w gry planszowe, coś w tym stylu.
- Super! Pójdę załatwić takie rzeczy - odpowiedział - Proszę - dodał, wręczając mi pilot od telewizora - Poskacz po kanałach dopóki nie wrócę. Zajmie mi to minutkę, może dwie - zakończył, całując mnie w czubek nosa.
_________________________________________________________________________
O Boże Nialler, zawsze możesz być moim wybawcą!
No czyż on nie jest słodki? Hę?
ps. przepraszam za błędy.
kolejny zapewne będzie jutro xd
I wooooooooooooooow to już ponad 10 tys. wejść i 200 komentarzy o.0
Kocham was
I wooooooooooooooow to już ponad 10 tys. wejść i 200 komentarzy o.0
Kocham was
Łał, nie sądziłam że Harry zna słowo "przepraszam" o_O
OdpowiedzUsuńNiall jest taki ajdvdnbfvofh i w ogóle .. *.* no kurde bohater ♥
Co do śniadanie, mnie by się dziwnie jadło jakby wszyscy na mnie patrzyli, ale cóż, nie takie rzeczy musiała przy nich robić
Dziękuje ze tłumaczysz <3 ♥♥♥
aww :* nie musisz mi dziękować :D robię to też dla własnej frajdy <33
UsuńDla Ciebie frajda, dla nas przyjemność (w czytaniu oczywiście :P) więc obie strony mają ucieche :D
UsuńJej, przepraszam że tutaj, ale mam pytanie, będziesz dalej pisała swoje inne blogi ? (konkretnie BHEWMI) wiem że tłumaczenie i tak zajmuje Ci już dużo czasu ale to tak z czystej ciekawości czy będziesz jej kontynuowała ?
♥♥♥
tak tylko ostatnio kompletnie nie mam pomysły xd na BHEWMI rozdział jest już prawie napisany i mam nadzieję, że skończę go w ten weekend :D
Usuńbooże <3
OdpowiedzUsuńświetne :D
CZYTAJĄC TO, TRZĘSŁAM SIĘ CALA.. NIE WIEM CZEMU .. PO PROSTU
OdpowiedzUsuńAHH! DZIĘKUUUUJĘ ŻE TŁUMACZYSZ!
NIALL JEST TAKI AjFDHGFJASHGAJ *.*
NIE WIERZĘ HARRY POWIEDZIAŁ PRZEPRASZAM O LOL
TEN CAŁY ROZDZIAŁ JEST TAKI OMFG I WGL.
ONI SIĘ O NIĄ TAK MARTWIĄ TERAZ!
Wow SuperNiall w akcji hehe Kocham tego blondyna ;***
OdpowiedzUsuńCzekam na następny
Pozdrawiam <333
Awwww <3 Niall jest takim slodziakiem. Kocham go! :-D Dzieki ze tlumaczysz bo to opowiadanie jest niesamowite :-*
OdpowiedzUsuńDwa słowa : NIALL HORAN <3
OdpowiedzUsuńMoje kochanie jest takie ahshjhdjshshsjs *.*
Fajny rozdział taki... spokojny :)
Buziaki
Viv
No no no jestem w szoku myślałam że Harry jej nie przeprosi ale jednak się myliłam
OdpowiedzUsuńZwracam honor, jednak Harry wie co znaczy przepraszam
Jedyne co mnie wkurzyło, to to że Hazz w pewnym momencie chciał uderzyć Sophie :-/ dlatego zawołała Nialla
Jeżeli chodzi o Nialla to =-O
On jest taki kochany
Ok przeszli na poziom przyjaciół
I ja oczywiście liczę na więcej <3
Czekam na kolejny rozdział
swietny o ktorej godz. wrzucisz
OdpowiedzUsuńAww.. Kocham takiego Horan'a. <3
OdpowiedzUsuń@pysia_aaw
Może mi ktoś powiedzieć dlaczego czytając to opowiadanie ryczę jak bóbr? :O
OdpowiedzUsuń