WAŻNE!!!

Pierwsze polskie tłumaczenie serii Sophie Miller's Stockholm Syndrome pisanej na 1dff przez sosodesj.
W opowiadaniu One Direction nie są słodcy czy mili. Historia zawiera dużo scen +18 więc jeżeli nie lubisz tego typu opowiadań, nie czytaj.
Za każdą nominację do Liebster Award czy czegokolwiek innego dziękuję, bo to znaczy, że podoba wam się moje tłumaczenie ale niestety nie odpowiadam na nie :D

czwartek, 29 maja 2014

3.8. Amnezja

Perspektywa Sophie

Jęknęłam gdy powoli odzyskałam świadomość. Czułam mdłości, a głowa okropnie mnie bolała.
- Chyba zaraz zwymiotuję - powiedziałam łapiąc się za brzuch.
- Byle tylko nie tutaj - rozpoznałam zaspany głos mojej siostry.
- Pić mi się chce - powiedziałam patrząc na nią.
- Twój problem nie mój.
Rozejrzałam się dookoła szukając szklanki wody. Zobaczyłam, że nie poznaję otoczenia. W ogóle.
- Anne? - potrząsnęłam nią zdenerwowana.
- Czego chcesz? - wymamrotała chowając twarz w poduszkę.
- Gdzie my jesteśmy? - zapytałam przestraszona.
- W ich pieprzonym tour busie.
- "Ich"?
- Twoich pięciu "wybawców" - odpowiedziała sucho moja siostra. Słyszałam w jej głosie odrazę i nie mogłam przestać zadawać sobie pytań. Dlaczego miałaby ich nie lubić gdy są moimi "wybawcami"?
- A przed czym mnie uratowali?
- Najwyraźniej przed naszym ojcem.
- Ale tata nigdy by mnie nie skrzywdził - zmarszczyłam brwi. To nie ma sensu.
- Sophie wszystko z tobą okej? - teraz ona spojrzała na mnie dziwnie.
- Chyba tak...Oprócz tego, że mam ochotę zwymiotować - powiedziałam jej masując lekko żołądek.
- Co ci się wczoraj stało?
Skrzywiłam się. Myślenie o wczorajszym dniu przyprawiało mnie o ból głowy.
- Nie mam pojęcia...Chyba mam kaca - rzuciłam pocierając skronie.
- Po czym? Po alkoholu? Narkotykach? - jej głos załamał się lekko przy ostatnim słowie. Wzruszyłam ramionami bo nie miałam pojęcia.
- O nie, chyba nie zrobił tego, o czym myślę, prawda? - sapnęła.
- Co masz na myśli?
Siostra złapała mnie za rękę.
- Sophie, wiesz kim są One Direction?
Poczułam gęsią skórkę na skórze gdy usłyszałam nazwę zespołu. Głowa zaczęła mnie boleć gdy próbowałam przypasować ich imiona do twarzy. jakiś głos w mojej głowie zganił mnie za to. Wiedziałam, że są złymi ludźmi ale nie miałam pojęcia
- Coś mi się kojarzy...ale raczej nie są ludźmi z którymi chciałabyś się zadawać - To też nie ma sensu. Od kiedy oceniam ludzi, nie znając ich?
- Coś jest nie tak - Anne powiedziała sama do siebie. Pokiwałam głową.
- Tak, zgadzam się - powiedziałam wydymając usta - Jak mogę przypuszczać, że są źli skoro ich nie znam? - wypowiedziałam moje myśli na głos.
- W życiu bym nie pomyślała, że zadziałają...
- Co zadziała? Czego mi nie mówisz Anne? - zapytałam.
- Może przypomnisz sobie kim są gdy ich zobaczysz - blondynka wstała z łóżka. Wie o czymś i nie chce mi powiedzieć. Nagle przypomniałam sobie informacje o One Direction.
- Mają na imię Harry, Zayn, Niall, Liam i Louis? - rzuciłam niepewnie.
- Tak! - ucieszyła się - Pamiętasz?!
- Pamiętam tylko ich imiona...nie wiem jak wyglądają czy jak się zachowują....Za to wiem, że są złymi ludźmi.
Anne westchnęła.
- Chodź pokażę ci ich - ściągnęła mnie z łózka i ostrożnie podeszła do drzwi. Złapała za klamkę i otworzyła drzwi, które lekko skrzypnęły. Odsunęła się - Zobacz.
Podeszłam do niej i wyjrzałam przez szczelinę. Piątka Ludzi siedziała w salonie. Żadna z ich twarzy nic mi nie mówiła, może dlatego, że dobrze ich nie widziałam - To oni? - wyszeptałam odsuwając się. Moja siostra pokiwała głową.
- Przykro mi ale nie znam ich.
- No to świetnie - jęknęła i usiadła na łóżku chowając twarz w dłoniach - Pomyślą, że miałam coś wspólnego z twoją utratą pamięci. Harry mnie zabije.
Zadrżałam.
- Zabije cię?
- No może nie zabije ale będzie się nade mną znęcał. Oni tacy są - zrobisz coś co im nie pasuje, to cię ukarzą.
Zmarszczyłam brwi. Kto normalny jest taki?
- Nie brzmią jak miła grupka chłopaków.
- Też tak mówiła, ale zazwyczaj zaprzeczałaś.
- Dlaczego?
- Cóż...
- Patrzcie kto się obudził!
Podskoczyłam gdy chłopak z kręconymi włosami wszedł do pokoju, uśmiechając się szeroko. Jego imię pojawiło się w mojej głowie znikąd. Harry? Tak, to Harry. Gdy rozłożył ręce jakby chciał mnie przytulić, cofnęłam się do Anne.
- Dlaczego chce mnie przytulić? - wymamrotałam do niej, zaczynając się bać.
- Chyba byliście emmm....razem - powiedziała z zakłopotaniem, patrząc to na mnie, to na Harrego. Widziałam w jej oczach zmartwienie.  Razem? Chodziłam z członkiem One Direction, którzy potrafią ukarać dziewczynę jeśli im się sprzeciwi? Nie, ja taka nie jestem.
- Jak się czujesz kochanie? Tak bardzo za tobą tęskniłem - kontynuował Harry podchodząc bliżej. Znów się cofnęłam.
- Proszę nie podchodź bliżej...Nawet cię nie znam - zadrżałam przerażona.
- Soph? To ja - powtórzył, szukając w moich oczach czegoś, czego nie mogłam mu dać - Sophie przestań żartować...
- Nie żartuję...Znam tylko twoje imię - powiedziałam nerwowo - Nie, nie, nie! Proszę nie podchodź bliżej albo zacznę krzyczeć!
Jego twarz wyrażała złość, smutek, a po chwili gniew - Anne?! Co zrobiłaś?!
- Harry uspokój się. Nic nie zrobiłam - odpowiedziała moja bliźniaczka.
- Jak to kurwa nic?! - wybuchł Harry - Ona ma amnezje!
Nagle przypomniałam sobie o wczorajszym dziwnym zachowaniu mojego ojca. Był kompletnym dupkiem. Krew zmroziła mi się w żyłach. Jestem pewna, ze to on ma z tym coś wspólnego. Harry podszedł do mojej trzęsącej się ze strachu siostry.
- Anne przysięgam...
Stanęłam przed moją siostrą jako jej tarcza.
- Nie wiń jej za to co zrobił mi ojciec - powiedziałam stanowczo, mój wzrok napotkał jego. W jego oczach mignął ból ale odsunął się i wziął głęboki wdech.
- Twój ojciec? - zapytał spokojnie. Pokiwałam głową.
- Coś mi zrobił, jestem tego pewna.
Ale nie pamiętam co to było.
- Zabiję go - zadeklarował chłopak ze spokojem. Musiałam powtórzyć sobie w głowie jego słowa, Anne zareagowała od razu. Złapała go za ramię gdy wychodził.
- Nie - uwiesiła się na nim, ale się nie zatrzymał. W jego oczach płonęła nienawiść - Nie możesz tego zrobić! Jest wszystkim co mam! - kontynuowała.
- Puść. Mnie - powiedział oddzielając wyraźnie słowa. Anne się odsunęła.
- Harry proszę.
Podążyłam za nimi gdy wyszli z pokoju i słuchałam ich rozmowy. Zatrzymałam się w małym korytarzu, patrząc jak się kłócą.
- To nie jest na stałe - usłyszałam głos swojej siostry - Będzie sobie przypominać różne rzeczy. To co podał jej mój ojciec mogłoby zadziałać, gdyby podawał jej to przez dłuższy czas, ale tego nie zrobił.
- Ale zrobiłby gdybyśmy jej nie uratowali!
- Nie możesz być tego pewny!
- Sophie?
Ktoś złapał mnie za rękę i okręcił dookoła. Moje spojrzenie utknęło w niebieskich oczach, które od razu rozpoznałam.  Niall.
- Sophie przepraszam, że tak zareagowałem ostatnim razem - wymamrotał i przytulił mnie z zaskoczenia - Nie brałem lekarstw i nie panowałem nad sobą, rozumiesz? I wiem, że nie chciałaś mnie zranić. I, że myślałaś, że to będzie dla mnie dobre...Ale nie było. Sophie proszę, potrzebuję drugiej szansy. Potrzebuję ciebie. Daj mi drugą szansę, tak jak dałaś ją Harremu. Proszę? - powiedział blondyn chowając głowę w zagłębieniu mojej szyi. Rękoma mocno oplótł mnie w pasie - Proszę Sophie, kocham cię.
Zmroziło mnie. Nie mogłam nic zrobić. Zaraz, o czym on mówi? I dlaczego mnie tak mocno ściska?
- Proszę...odsuń się - wydusiłam, puścił mnie natychmiast. Cofnęłam się i zlustrowałam go wzrokiem - Niall, przepraszam ale nie pa...
- Sophie.
Obróciłam się gdy znów usłyszałam swoje imię. Stałam twarzą w twarz z ciemnoskórym chłopakiem.  Zayn, jestem pewna, że widziałam te oczy w którymś ze snów.
- Sophie! - wykrzyknął kolejny głos, tak samo znajomy ale nic mi nie mówiący jak inne. Louis.
- Sophie!
Liam.
Zaraz oszaleję.
- Stop! - krzyknęłam łapiąc się za głowę - Zamknijcie się wszyscy! Przestańcie wymawiać moje imię! - krzyczałam, patrząc na nich stanowczo - Zaraz oszaleję! Nawet was kurwa nie znam! - rzuciłam, oddychając ciężko - Nie pamiętam nic oprócz waszych imion!
Wszyscy spojrzeli na siebie zmieszani.
- Pamiętasz? W sensie zgubiłaś pamięć? - Liam zmarszczył brwi.
- Zgubiłaś? Przecież nie bawiłam się z nią w chowanego, żebym mogła ją zgubić. Byłam na jakiś lekach - warknęłam.
- Jej tata podał jej jakieś świństwa - wyjaśnił Harry.
- Mogę się spytać dlaczego ona nie dostała opieprzu za przeklinanie? - zapytała Anne przerywając ciszę i krzyżując ręce na piersiach, usiadła na kanapie.
- Bo tak.
- Jakby to kurwa była odpowiedź na pytanie - zauważyła.
- Anne - ostrzegł Zayn - Nie testuj swojego szczęścia.
- Bo z chęcią zajmę się twoimi ustami - Louis mrugnął do mojej siostry, która posłała mu dziwne spojrzenie ale się nie odezwała.
- Sophie...Co dokładnie pamiętasz? - zapytał Niall, delikatnie dotykając mojego ramienia. Cofnęłam się.
- Wasze imiona, więc proszę nie dotykajcie mnie. Żadnemu z was nie ufam w tym momencie, tylko swojej siostrze a ona nie wygląda na taką co by za wami szalała więc nie wiem czemu ja powinnam. Nie wyglądacie na ludzi, z którymi warto się zadawać.
- Skarbie jesteśmy w boys bandzie. Światowej sławy zespole. Ludzie płacą za to, żeby się z nami spotkać - zaśmiał się Louis.
- Anne wiesz jak odwrócić efekt tych leków? - zapytał Zayn.
- A co jeśli tak? Teraz jest o wiele zabawniejsza... nie płacze i nie truje o tym jak bardzo chce z wami być i wgl. Po raz pierwszy pyta mnie o zdanie.
- Cóż moje zdanie jest takie; będziesz słuchać nas albo Liam nauczy cię paru rzeczy o nie stawianiu oporu - zobaczyłam jak moja siostra zamiera prawie natychmiast.
- Zabierz ją w przeszłość. Może jakieś silne emocje lub wspomnienia przywrócą jej pamięć.
- Padgett - wyszeptaliśmy z Harrym w tym samym czasie. Nasze spojrzenia się spotkały i poczułam coś dziwnego w piersi, koło serca.
- Zatrzymałem go po tym jak odeszłaś...Pójdę po niego - kontynuował Harry.
- Czy ktoś powie mi co ma z tym wspólnego pluszowy żółw? - Louis zmarszczył brwi.
- Nie wiem...Ale chyba jest odpowiedzią na mój problem - odpowiedziałam. Bus się zatrzymał i wszyscy wyjrzeliśmy na zewnątrz. Co do ...
- Choler już przyjechaliśmy do hotelu - przeklął Liam i szybko wstał - Dziewczyny idźcie do swojego pokoju. Menadżerowie przyjdą zaraz sprawdzić czy już wstaliśmy. Nie mogą was zobaczyć.
- Już! - pospieszał nas Louis. Anne i ja spojrzałyśmy na siebie, nie ruszając się z miejsca.
- Co za uparte laski - westchnął Niall i popchnął nas w stronę pokoju. Rękaw jego swetra podwinął się i mogłam zobaczyć na jego ręce blizny podobne do moich.
- Niall twoja ręka - powiedziałam zszokowana - To wszystko moja wina - przypomniałam sobie.
- Nie teraz Soph - pokręcił głową i zaciągnął mnie i Anne do pokoju, z którego niedawno wyszłyśmy.
- Jak mu to zrobiłam? - zapytałam samą siebie, moja głowa pełna była różnych myśli. Okalecza się przeze mnie...Ale dlaczego? Co takiego zrobiłam?
- Hej Soph...Czy jest szansa, że pamiętasz kota? Cały czas był w tym pokoju - powiedziała Anne, wyrywając mnie z rozmyślań. Spojrzałam tam, gdzie wskazywał jej palec i zobaczyłam rudego kota.
- Fate! - wykrzyknęłam, imię samo nasunęło mi się na myśl. Wzięłam ją na ręce - Urosłaś futrzaku - powiedziałam jak do dziecka i podrapałam ją po grzbiecie. Pocałowałam ją w głowę.
- Więc wiesz co to za kot?
- Tak, oni mi go dali - wzruszyłam ramionami, przywołując w głowie obraz Harrego który dał mi kotkę - Miałam też sześć kaczek...Ale nie wiem co się z nimi stało - zmarszczyłam brwi, myśląc o losie małej Karmy.
- Wow, naprawdę szybko wracają ci wspomnienia.
- Dziewczyny wychodzimy z busa - poinformował Zayn otwierając drzwi - Coś mówili, że autobus nie jest fanoodporny. Więc Anne mieszkasz z Louisem, A ty Sophie z Harrym. Załóżcie to gdy będziemy szli do hotelu i chowali się przed paparazzi - wyjaśnił mulat podając nam dwie bluzy.
- Niee proszę, nie chcę być z Louisem - zaprotestowała Anne.
- Więc z kim? Niallem? Liamem? Mną?
- Z tobą.
Zayn popatrzył przez chwilę na moją siostrę po czym pokiwał głową.
- Dobra, a teraz załóżcie to i upewnijcie się, że nie będzie widać waszych twarzy gdy stąd wyjdziemy.
___________________________________________________________________
Taaaa daaam :)
Możliwe, kolejny pojawi się jutro bo pewna miła duszyczka mi go przetłumaczyła i muszę go tylko poprawić :)))
xx Annie

24 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Tak!
      Rozdział jest świetny!
      Ale niech SophieBoo już odzyska pamięć.
      Albo nie.... tak będzie ciekawiej :)
      Believe. xoxoxox

      Usuń
  2. Te piękne uczucie kiedy czytasz rozdział, a świnka gryzie ci rękę... w sumie nieważne. Rozdział super... jak zawsze. Co więcej mówić... nic dodać nic ująć ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Brak mi slow. Zajebisty :D Juz nie umiem sie doczekac jutra :D Mam pytanie... Czy ktoras z postaci nie ma jeszcze zalozonego konta na tt ??Bo jesli nie to ja moge :) Czekam na opd. Dobranoc xo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiedziałam ci właśnie pod poprzednim postem ;)

      Usuń
  4. Ooooo kochaaam <3 teraz bd kalejdoskop l wspomnień ^^ aaaa nie mg się doczekać następnego! A może Anne bd z Zaynem?? Oja zaaawal ♥♡♥♡♥♡♥♡¤♡♡¤♥♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee Zayn ma Perrie ale może bd z Nillem albo Louisem xd

      Usuń
  5. omg omg omggg!!!!! ale słodko omg !!!! <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny <3<3<3 bardzo dobrze że Soph sobie wszystko tak szybko przypomina :D kocham i było by wspaniale jeżeli rozdział pojawił by sie jutro <3

    OdpowiedzUsuń
  7. wow wow Niall taki słodki wow wow

    OdpowiedzUsuń
  8. akndkskandjwk Sophie wraca pamiec i jejciu ten moment kiedy z Harrhm powiedzieli to samo awww i annie bedzie z zaynem w pokoju.. czy to cos znaczy..? haha dobrze ze nie z lou bo on jest strasznie niewyzyty haha

    OdpowiedzUsuń
  9. swietny!! swietny! swietny!
    zabije jej ojca

    OdpowiedzUsuń
  10. Będzie dziś??

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja chce dzisiaj rozdział, będzie dzisiaj?? :3

    OdpowiedzUsuń
  12. Będzie dziś??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie. Nie wyrobilam się. Wiecie moje zajęcia piątek kończa się dopiero o 20, a że znajomymi też trzeba się spotkac xD

      Usuń
  13. Nic konkretnego w sumie się nie działo ale i tak super rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  14. Cuuuuudo*-* nie chcę żeby Soph teraz nie lubiła chłopaków. Ja chcę z powrotem Hophie <3 sama w to nie wierzę, ale zaczynam przekonywać się do Anne. Nie martw się, że się nie wyrobiłaś. Przecież masz też swoje życie i nikt nie ma prawa być na cb zły za to, że nie dodałaś rozdziału. Ps. NARESZCIE WEEKEND <3

    OdpowiedzUsuń
  15. O matko jaki świetny. Już myślałam, że będzie coś nie tak. A jak przeczytałam to już taka hepi :3 kocham i czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytam twoje opowiadanie od początku ale nigdy nie chciało mi się komętować :) Tak wiem leniwa ja. Ale wiem że tak dużo pracy i czasu w to włożyłaś a mi się nie chciało poświęcić dwuch minut :( . Więc od teraz jestem z tobą na zawsze i obiecuję że skomettuje od teraz każdy rozdział. Uuuuuuuu ale się rozpisałam, no ale nie ważne...
    Chcę abyś wiedziała że Cię ubustwiam :)
    Ps. Kiedy i około której będzie kolejny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy bedzie nn ?

    OdpowiedzUsuń