Rozdział w większości tłumaczony przez @Sarrrrrrraaaaa. :)))
_______________________________________________________________________
- Kochanie.. - kędzierzawy chłopak mruczy cicho, nie spuszczając wzroku z moich oczu. - Wiesz, przecież co się stało wczoraj z Niallem i Liamem? Cóż to może się powtórzyć. Jesteśmy na tyle odważni, żeby zrobić to samo na oczach innych chłopców - wyjaśnia ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy - Ale wszystko, co musisz zrobić, aby uniknąć powtórki z wczorajszej imprezy to powiedzieć mi, co wiesz o Sophie. Więc dla własnego dobra, zdecydowanie proponuję ci już zaczynać.
- Nie wierze w to, że mnie ukarzecie.... Blefujesz! - Wypowiedziałam zaskoczona jego bliskością.
- Och co ty nie powiesz? - kpi ze mnie - Louis? Zayn? Pomóżcie mi proszę. Staram się wyrwać z jego uścisku ale bezskutecznie. Harry i Zayn trzymają mnie w pozycji siedzącej na kanapie. Louis był naprzeciw mnie.
- A dlaczego my nie możemy brać w tym udziału? Hmm? - Liam krzywi się gdy wiercę się pod ich uchwytem.
- Miałeś zabawę wczoraj- Harry wzrusza ramionami. - Masz szczęście, że w ogóle pozwalamy ci to oglądać.
- Puść mnie! Albo będę krzyczeć i kierowca autobusu dowie się, że mnie tu przetrzymujecie....
- Krzycz ile chcesz księżniczko, on jest w innej części autobusu, nie usłyszy cię. - Niall informuje, z uśmiechem na twarzy -Poza tym, nie zrobiłaś tego wcześniej i nie zrobisz teraz.
- Puszczajcie do cholery! Nic wam nie powiem! - krzyczałam utrzymując opór - Puść mnie!
- Nie. Louis?
Mój krzyk zostaje w gardle, gdy Louis rozpina moje spodnie, szybko wpychając w nie swoją rękę. Jego palce chcą dostać się do mojej cipki. Staram się odsunąć go ode mnie, ale Harry i Zayn mi na to nie pozwalają i zmuszają mnie do pozostania w swojej pozycji.
- Czy mam prawo przypuszczać, że Sophie jest twoją siostrą? - Zaczyna Zayn.
- Nie, proszę... - Kręcę głową, ignorując pytanie.
- Anne chcemy odpowiedzi.
- Nie ma mowy! NIE, NIE, NIE! Louis odejdź ode mnie! - Protestuję gdy Louis wkłada we mnie opuszek palca.
- Rozmawiasz z nami? Czy rzeczywiście będę musiał wepchnąć cały palec w twoją cipkę? - Przechyla głowę na bok.
- Proszę nieee.. - Próbuję ścisnąć swoje uda. - Jesteś psychiczny! Odejdź ode mnie!
Jęknęłam gdy włożył we mnie palec.
- Za każdym razem, gdy nie odpowiadasz dodaję kolejny palec. To ci daje 10 szans.... Jeśli twoje ciało jest w stanie przyjąć dwie ręce, bez większego przygotowania.
Oni są chorzy. Chyba zaraz zwymiotuję.
- Anne, czy Sophie jest twoją siostrą? - Harry powtarza.
- TAK!! - krzyczę, szarpiąc się w ich uścisku. - Teraz zostaw mnie w spokoju! Masz kurwa swoją odpowiedź! - warczę.
- Jeszcze nie skończyliśmy. - Zayn chichocze - Czy ona wie o twoim istnieniu?
- Nie wiem! - Krzyczę, nadal wijąc się w chwycie Harrego i Zayna. - Puśćcie to boli!
- Anne ... Powiedz nam prawdę - Zayn karze.
- Przecież mówię!
- Louis!
Sapię gdy kolejny z jego palców wchodzi we mnie na sucho.
- Anne, powiedz prawdę!
- Hey Lou rozłóż jej nogi nieco bardziej. - Liam proponuje - Będziemy mieć lepszy widok.
- NIE, NIE, NIE! - Protestuję, gdy chłopak spełnia prośbę przyjaciela. Cała się czerwienię, czuję się upokorzona - Potrzebujecie pomocy! Jesteście popieprzeni kurwa!
Podskakuję i piszczę, gdy Louis uderza mocno moje udo.
- Nie przeklinaj! Chcemy odpowiedzi.
- Do jasnej cholery! Tak wie o mnie! Rozmawiałam z nią wczoraj!!
- Dobrze, to ciekawe - rozmyśla Harry - Oznacza to, że wiesz, gdzie ona teraz jest, no nie?
- Nie - zaprzeczam stanowczo, wciąż poruszając się gwałtownie. Powiedziałam za dużo. Tata mnie zabije, jeśli dowiedzą się jeszcze więcej. Bez ostrzeżenia, Lou wkłada mi trzeci palec do środka.
- Gdzie jest Sophie, Anne? - żąda odpowiedzi.
Nie, nie, nie! Nie mogę im powiedzieć! Milczę, zaciskając moje wargi w cienką linię. Niebieskie oczy Louisa patrzą na mnie szyderczo, kiedy wkłada w moją cipę 4 palec. Zabolało okropnie, jęczę z bólu. Jestem zbyt przytłoczona przez pulsujący ból w moich dolnych partiach by siłować się z Harrym i Zaynem.
- Skarbie uwierz że nie chcesz mieć fistingu bez żadnego nawilżacza, więc po prostu odpowiedz - powiedział Niall - Wrócisz do domu gdy tylko się tego dowiemy - dodał.
- Ona jest z naszym ojcem. - odpowiedziałam w końcu.
- Waszym ojcem? - Liam marszczy brwi.
Przykro mi tato. Mam zamiar zniszczyć wszystko nad czym pracowaliśmy przez ostatni rok. Ale muszę.
- Tak. On i ja wymyśliliśmy cały plan wszystkiego, by odzyskać moją siostrę, dla jej bezpieczeństwa. - wyjaśniam, wypuszczając drżący oddech - W dniu 6 grudnia udało nam się zabrać ją z powrotem, zabrać ją od ciebie, chory człowieku! - splunęłam. Harry mocniej ścisnął moje kończyny. No tak, przecież ją kocha.
- Więc w zasadzie, z twoich słów wynika, że Sophie nie zostawiła mnie z własnej woli? - Mówi powoli.
Mam kłamać? Nie, nie mogę.... Louis będzie wpakowywać wszystkie swoje brudne paluchy we mnie, kiedy odkryje że zmyślam.Drżę, Przygryzam wargę, zamykam oczy, potrząsając przecząco głową - Wzięliśmy ją siłą, ale tak, by wyglądało to na ucieczkę. Chcieliśmy żebyście ją znienawidzili - przyznaję.
Chłopak wypuszcza z siebie dziwny okrzyk, w którym można było wyczuć gniew i ból w tym samym czasie, ciągnie się za włosy.
- Gdzie ona teraz jest? - Zielonooki pyta, sfrustrowany.
- Nie ja... nie mogę pow.. - Harry mi przerywa.
- Odpowiedz na pytanie, kurwa, czy Louis ma ci wepchnąć całą rękę do pizdy?! Gdzie ona jest!? - Krzyczy, a na jego twarzy widać wyraźnie ból.
- Ona jest tutaj, w Nowym Jorku - mówię przestraszona.
Chłopcy odetchnęli z ulgą, lecz najmłodszy potrzebował kilku chwil więcej na uspokojenie.
- Zaprowadzisz nas do niej - Harry postanawia, puszczając moje kończyny. Zayn i Louis również zostawili mnie w spokoju.
- Nie ja nie mogę..
- O tak! Możesz! I gówno mnie wszystko inne obchodzi! - kpi, a jego zielone oczy wbijają się w moje groźnie. Kurczę się z powrotem na kanapie, a on kontynuuje - Zabierzesz nas tam wieczorem po koncercie, bo potem, wyjeżdżamy do LA - Kończy i wychodzi.
- Harry czekaj! - Liam wybiega za przyjacielem. Patrzę tępo w ścianę. Co ja zrobiłam?
- Hey Anne.
Nie odpowiedziałam Niallowi.
- Anne, dlaczego nie powiedziałaś nam, że jednak nie byłaś Sophie? - Blondyn naciska.
- Czy ty kurwa głuchy byłeś?! - Oświadczam ze złością - Mówiłam ci pierdylion razy!
- Przestań przeklinać - ostrzega Zayn i siada obok mnie. Mruczę coś niezrozumiałego i odsuwam się od niego, przez co przybliżam się do Louisa. Ale gdy przypominam sobie co przed chwilą zrobił, zdegustowana wracam na poprzednie miejsce.
- Chodzi mi o to, że mogłaś nam po prostu powiedzieć, że jesteś jej siostrą - wyjaśnił Niall - To by ci zaoszczędziło paru kłopotów.
- Uwierzylibyście mi? - warknęłam krzyżując ręce na piersi. Nie odezwał się - Właśnie. A poza tym dlaczego znów miałabym ją pakować w niebezpieczeństwo? Spędziłam cały kurwa rok....
Krzyknęłam zaskoczona gdy Zayn uderzył mnie w udo.
- Przestań przeklinać - zażądał - Jak na razie to jedyna rzecz o jaką cię prosimy.
- Jak mówiłam - rzuciłam mu zabójcze spojrzenie i pomasowałam piekące miejsce - Spędziłam ostatnie 3 miesiące szukając jej. Nie oddałabym jej od tak sobie!
- Czekaj, co miałaś na myśli mówiąc "pakować ją w niebezpieczeństwo"? - Louis zmarszczył brwi.
- Więc jesteście i głupi i ślepi. Wow - rzuciłam sarkastycznie.
- Myślę, że uratowaliśmy ją więcej razy niż skrzywdziliśmy - zaprotestował.
- Jeśli stosowanie przemocy nazywasz ratowaniem to masz rację - warknęłam.
- Nie mam na myśli to, że opiekowaliśmy się nią, daliśmy jej dom i żywność, a także miłość. Daliśmy jej wszystko, daliśmy to czego żaden z członków rodziny jej nie dał - tłumaczy Niall - Ani ciebie ani twojego ojca nie było gdy matka ja sprzedała, więc nie zrzucaj winy tylko na nas.
- Jak miałam niby tam być? Nawet nie wiedziałam, że miałam siostrę bliźniaczkę aż do listopada ubiegłego roku! Nasi rodzice utrzymywali to w tajemnicy! I czasem żałuję, że w ogóle się dowiedziałam! Nie byłoby mnie tutaj gdyby nie ona!
-Anne nie...
- Czy zdajesz sobie sprawę jak jesteś szczęśliwa w stosunku do niej? Jak jej życie nie było nic warte kilka lat temu! - Blondyn wybuchł - Walczyła by pozostać przy zdrowych zmysłach z matką alkoholiczką! -Krzyczy. Kręcę głową, zalewam się łzami, gdy wspomnienia do mnie wracają.
- Ja szczęśliwa? Pierdol się kurwa! Ona zniszczyła sobie tylko 6 lat życia.. walczyła tylko 6 lat! A ja spędziłam 10 lat, pieprzonych lat przeskakując z jednego domu dziecka do drugiego! Czy nie uważasz, że też potrzebuję rodziców? To nie moja wina, że nasza matka jest alkoholiczką! - Płaczę ze złości.
- Dosyć tych krzyków - Mruczy Zayn, pocierając skronie -I Anne przestań przeklinać...
- Pieprz się...- powiedziałam przyciągając kolana pod głowę, Głowa mi pulsowała - Teraz po prostu chcę iść do domu, mam w dupie to wszystko! - Ukrywam twarz w moich ramionach próbując się uspokoić.
- Chłopaki - Mówi Liam - Paul mówi, że będziemy za około 5 minut i musimy się spieszyć z wyjściem z autobusu, ponieważ mamy napięty harmonogram.
- Co zrobimy z Anne? - Louis marszy brwi. Podnoszę głowę słysząc moje imię. - Może związać ją i zostawić tutaj?
- Pozwólcie mi odejść, to może być też świetny pomysł - Mówię na tyle głośno, by wszyscy mogli mnie usłyszeć.
- Hahahaha naprawdę śmieszne Anne - Louis wywraca oczami.
- Nie możemy zostawić jej tutaj - Zayn kręci głową - Jeśli ktoś wejdzie do autobusu niespodziewanie, może ją zobaczyć. Ukryjmy ją w jednym z łóżek i zwiążmy. Nie zauważą jej od razu. Ponadto musimy ją ukarać za przeklinanie.
- Bo wiązanie mnie i kneblowanie to nie jest wystarczająca kara.- Mówię z sarkazmem.
- Nie wiesz na czym polegają nasze kary skoro uważasz, że to jest wystarczające - Louis potrząsa głową - Więc w czyim łóżku zaczeka?
- Z tych dolnych mogłaby się zsunąć więc zostaje moja albo Liama - zauważył blondyn przejeżdżając ręką po włosach.
- A ja nie mam nic do powiedzenia? - Pytam.
- Liam za bardzo bałagani - Zayn kręci głową, ignorując mnie całkowicie.
- Czyli w moim. Dalej mamy trzy minuty, żeby ją dobrze związać - stwierdza Irlandczyk, chwytając mnie za ramię. Odsunęłam się od niego zdegustowana.
- A może zwiążemy ją nago za karę... To nie będzie aż takie straszne, a poza tym jest nowa - Liam proponuje z drugiej strony autobusowego salonu.
- W porządku - Louis kiwa głową, podobnie jak dwóch innych chłopców.
- Nie.. - jęknęłam.
- Wezmę liny - wzdycha Liam.
- NIE, NIE NIE. DOTYKAJ MNIE. Nawet nie myśl o tym. - protestuję słabo, widząc pożądliwe oczy innych chłopców. Odrzuca mnie od niech - Nie proszę! - Błagam, zasłaniając oczy. Po raz kolejny mnie ignorują. Zayn mnie rozbiera - Puść mnie! - błagam go. Staram się zasłonić jak najbardziej, gdy moje ubrania lądują na podłodze, ale Louis trzyma moje ręce by Liam i Zayn owinęli liny wokół mojego wątłego ciała. Czuję się upokorzona, jestem przed nimi zupełnie naga. Autobus zatrzymuje się w tym momencie.
- Chłopcy musimy iść - nakazuje Liam.
- Zajmę się nią - Niall ich uspokaja i macha chłopakom na pożegnanie - Powiedz im będę tam za dwie minuty.
- Nie, nie zostawiajcie mnie z nim! - krzyczę.
- Zamkniesz drzwi za sobą? - pyta Zayn.
- Upewnij się, że są je zamknąłeś...Potrzebujemy jej żeby znaleźć Sophie - ostrzega Harry.
- Jasne - Niall kiwa głową. Piszczę gdy Niall bierze mnie na ręce i zanosi do piętrowego łóżka.
- Nie ruszaj się albo cię upuszczę.
- Nie obchodzi mnie to! - Mówię i szarpię się mocniej. Liny wbijają się w moją skórę ale mnie to nie rusza.
Czuję jego napięte bicepsy gdy wrzuca mnie na łóżko. Chwilę później mam knebel w ustach. Walczę jeszcze bardziej, próbując poluzować liny ale bezskutecznie. Zamieram w szoku kiedy chłopak przykrywa mnie kocem.
- Dlaczego w...
- Nie chcę abyś zamarzła... Jest przecież styczeń - Mamrocze przerywając mi. Patrzy na mnie przez kilka sekund po czym wychodzi bez słowa.
Przez chwilę zastanawiam się nad jego zachowaniem po czym wracam do szarpania się z linami.
__________________________________________________________________________
Tak w ogóle znalazłam tailer do 3 części opowiadania - >link<
Jeszcze 9 rozdziałów i 1 oneshoot z Zaynem i będziemy na bieżąco :)
Kolejny w środę tym razem na 100%
xx Annie
Juz nowy!!!
OdpowiedzUsuńWhooooaa nie wiem jak to skomentować. Nareszcie znajdą Sophie! Hahahah nie jest mi żal Anne szczerze mówiąc xD Teraz jest najlepsza akcja :D
OdpowiedzUsuńja sie zdenerwuje jakby Anne zabrała Sophie Harry'ego.. mam nadzieje ze nie;p zabiłabym sie chyba ;-
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to Anne może już zniknąć heheh
Dla mnie też może zniknąć, nie lubie jej. Boję się tylko, że chłopcy wezmą Sophie i Anne :c
UsuńNie da rady wczesniej? 😭
OdpowiedzUsuńale później nie będzie co czytać :D
Usuńnie ogarniam logiki nialla no ale ok.
OdpowiedzUsuńswietny rozdzial.
Boje się że wezmą je obie. A ja chce tylko Sophie no i też tego że Annę może być z Niallem po tym jak Sophie wybrała Harryego ... Stare dobre czasy.. TYLKO Sophie i oni .. Nie Annę..
OdpowiedzUsuńwow wow. no to będzie się działo :D nie mogę doczekać się środy :3
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy 4 rozdział thenewgirl-fanfiction.blogspot.com
Wow, nie spodziewałam się rozdziału tak szybko. Cieszę się, że odnajdą Sophie, ale mam nadzieję, że nie zabraknie Anne. Naprawdę ją polubiłam, chyba nawet bardziej jak Sophie.
OdpowiedzUsuńA Anne zostanie z nimi?
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział . Chciałabym żeby już znależli Sophie. Ale polubiłam Anne ;) zapraszam do nas http://firstborn-dragons.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCzy tylko mi się wydaję, że Niall się zakocha w Anne? Bardzo fajny rozdział i do tego szybciutko :DNie chce żeby jeszcze znaleźli Sophie ale nie chcę też żeby męczyli Anne :(
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
~K.
Nie mogę się już doczekać następnego :c <3 nie dałoby radę dodać go dzisiaj? :)
OdpowiedzUsuńtak strasznie Ci dziękuję, że tłumaczysz to fanfiction i jeszcze się nie poddałaś. ono jest niesamowite! dzięki temu ff polubiłam 1D haha.
OdpowiedzUsuń+mam pytanie: czy mogłabyś informować mnie na tt o nowych rozdziałach czy nie robisz tego?
ogólnie nie robię chyba, że ktoś mi napisze o której rozdział czy coś to odpowiadam jak dodam :)
UsuńNiall na pewno będzie z Anne xDD
OdpowiedzUsuńbo wygląda jak Sophie. A on kochał Sophie xd
UsuńTak, dokładnie właśnie dla tego :)
UsuńMam nadzieję, że dodasz dziś kolejny rozdział, tak jak obiecałaś :*
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością :)
Ta Anne moze jak dla mnie juz wypierdalac :D
OdpowiedzUsuńKurde no czekam cały czas czekam na kolejny! Cały czas sprawdzam czy jest, a ni ma :C
OdpowiedzUsuń