WAŻNE!!!

Pierwsze polskie tłumaczenie serii Sophie Miller's Stockholm Syndrome pisanej na 1dff przez sosodesj.
W opowiadaniu One Direction nie są słodcy czy mili. Historia zawiera dużo scen +18 więc jeżeli nie lubisz tego typu opowiadań, nie czytaj.
Za każdą nominację do Liebster Award czy czegokolwiek innego dziękuję, bo to znaczy, że podoba wam się moje tłumaczenie ale niestety nie odpowiadam na nie :D

niedziela, 8 grudnia 2013

2.31. Ból

Przygotujcie się na wielkie KA BOOOM! o.0
_________________________________________________________________________________
 Ostatnie tygodnie były dla mnie ciężkie okej? Ale musisz zrozumieć Soph...Ciebie nigdy bym nie zranił - kontynuował podkreślając "ciebie"....To w ogóle nie brzmi dobrze...
- Niall... o co chodzi? - zapytałam drżącym głosem. Puścił moje ręce, szarpiąc się za końcówki włosów. Wierzgnęłam nogami próbując zostać na wodzie. Znalazłam stopą skałę, na której mogłam stanąć.
- Pamiętasz te dziewczyny z twojej szkoły? Te które się ciebie czepiały w dniu, gdy obiecałaś Harremu randkę? Są znane jaki J RAGE lub jakoś tak... - rozejrzał się nerwowo naokoło, zaciskając pięści pod wodą.
- Tak... - spojrzałam na niego nie rozumiejąc.
 - Cóż dokładnie w tym dniu, sfrustrowały mnie. Przez cały dzień to się we mnie budowało, gdy szydziły ze mnie i chłopaków w szkole, cały czas powtarzając, że nie jesteś warta naszej uwagi i pieniędzy i inne takie pierdoły. Nazwały cię dziwką Soph - nie patrzył na mnie gdy mówił - Rozmyślałem nad tymi słowami w domu, samemu...I zrobiłem coś złego.
- Kiedy? - zapytałam delikatnie. Z każdą kolejną sekundą wyobrażenia w mojej głowie przypominały horror.
- Nie tak dawno temu. W każdym razie tak sądzę. Ale nie pamiętam. I nie chcę pamiętać. Bo to boli! Wiem, że to co zrobiłem i jak to zrobiłem cię zaboli! Jestem okropną osobą i wszystko idzie nie tak. Ale nie żałuję tego, co zrobiłem - umilkł niepewny - Nie, nie żałuję - upewnił sam siebie - Zasługiwały na to. Same to wywołały. Musiały się dowiedzieć jak to jest! Musiałem! Chłopcy by tego nie zrobili! Więc ja to zrobiłem! I...
Uciszyłam go, kładąc mu palec na ustach i uciszając jego niepotrzebną gadkę.
- Niall. Co. Zrobiłeś? - zapytałam go, wyraźnie wymawiając każde słowo. Spojrzał na mnie na chwilę, a potem spuścił głowę. Przygotowałam się na to, co ma powiedzieć. To nie może być to...
- Zgwałciłem je - wymamrotał. Niedobrze.
- Ty...co? - sapnęłam. Nie...Przesłyszałam się. To nie może być prawda. - Niall co ty zrobiłeś?
- Słyszałaś mnie za pierwszym razem! Nie każ mi powtarzać! Zgwałciłem to pieprzone suki! Potraktowałem je tak, jak na to zasługiwały! - krzyknął - Chciały się pieprzyć. Więc się z nimi pieprzyłem! W najmniej przyjemny sposób! A później nastraszyłem każdą po kolei, żeby lepiej zmieniły szkołę, albo znajdę je i znów zgwałcę. I powiedziałem im, że ani policja ani media nie uwierzą im, w bajkę, że Niall Horan z One Direction je zgwałcił, bo upewniłem się, żeby użyć kondomów za każdym razem, a po wszystkim musiały się dokładnie umyć zanim je wypuściłem, nie zostawiając żadnych śladów po sobie - mówił to bez jakichkolwiek uczuć. Odsunęłam sie od niego przestraszona.
- Nikt nie zasługuje na gwałt czy przemoc - pokręciłam głową, zwalczając łzy - I zostawiłeś ślad. Psychiczny - kontynuowałam - I nie pozbędą się go przez długo, bardzo długo...
Te biedne dziewczyny...Jade, Rachel, Annaleight, Gabrielle i Elle...Nie zasłużyły na to. Teraz będzie za nimi krążył cień tego wydarzenia...Nikt nie będzie mógł ich nawet dotknąć. Niall co ty zrobiłeś?
To moje wina, zrozumiałam - To moja wina, że Niall wrócił do Mullingar. Poczucie winy uderzyło we mnie jak rozpędzony pociąg.
- Niall dlaczego? - mój głos był jak szept.Ledwo słyszalny dźwięk, zagłuszany przez płynącą za mną wodę. Byłam zbyt zdziwiona. Nie, to nie prawda. Nie słodki, opiekuńczy, delikatny i czuły Niall. Nie. Ale jego słowa brzmiały prawdziwie w moich uszach. Wyjaśniały jego wcześniejsze zachowanie.
- Nie byłem sobą! Znaczy byłem...ale nie do końca! - kontynuował próbując się sam przekonać - Słuchaj byłem wtedy na haju i...
- Byłeś na haju? Znaczy brałeś narkotyki?! Niall dlaczego?!
- Soph przykro mi ale..
- Dlaczego Niall?! - powtórzyłam odpychając go ze złością gdy chciał mnie objąć. Cały czas powtarzałam sobie to zdanie w głowie. Czułam jakby wbił mi nóż w serce. Niall dlaczego nie powiedziałeś mi wcześniej?
- Straciłem panowanie nad sobą! - spojrzał na mnie, jego oczy nagle były pełne łez - Nie mogłem już tego wytrzymać! Nikt ze mną nie gadał, nawet chłopaki i nie wiedziałem co robić lub jak zareagować. Miałem niezły bałagan w głowie przez narkotyki i...
- Nie zrzucaj wony na dragi. Możesz winić tylko siebie. To ty je wziąłeś - powiedziałam po czym przepłynęłam pod wodospadem i na koniec laguny. Wyszłam z wody. Niall był jakoś za mną.
- Sophie poczekaj!
- Niall nie chcę z tobą teraz rozmawiać - rzuciłam i zaczęłam iść w stronę wzgórza, po stronie gdzie zatoka była łagodniejsza. Gdy doszłam do miejsca gdzie skoczyłam kilka chwil temu, wzięłam swoje rzeczy i szybko się ubrałam. Niall zjawił się przy mnie gdy wciągałam przez głowę koszulkę. Zatrzymał mnie gdy zaczęłam znów iść w stronę lasu, drogą którą przyszliśmy.
- Soph...chyba nie straciłem cię na zawsze co?! Proszę, powiedz, że pewnego dnia mi wybaczysz! Nie będę w stanie żyć z samym sobą jesli tak się nie stanie! - paplał blondyn z oczami pełnymi łez - Już miałem problemy z jedzeniem gdy się do mnie nie odzywałaś! - oznajmił, w jego oczach widziałam prośbę.
- Nie wiem Niall...To co zrobiłeś nie jest lekkim przewinieniem...Potrzebuję czasu, żeby pomyśleć - odpowiedziałam, odwracając sie gdy do moich oczu naleciały łzy - I ty także nie przyszedłeś ze mną porozmawiać, nie moja wina, że wszyscy uznaliście, że lepiej jak będę sama - dodałam łamiącym się głosem gdy szłam dalej w stronę lasu.
- Soph zgubisz się - zaprotestował blondyn.
- Wali mnie to - powiedziałam i poszłam po naszym wcześniejszym szlaku. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy ale otarłam je zirytowana. Byłam zmęczona, zmieszana i zła w tym samym czasie.
- Ale mnie nie - Niall nagle znalazł się przede mną, zdążył założyć swój plecak - I zajmie ci wieki dotarcie do domu gdy wybierzesz ta drogę.
- Nie ma żadnej innej!
- Zrobisz dodatkowych 5km jesli za mną nie pójdziesz. A ta droga zajmie tylko pięć minut.
- Szliśmy 5km po nic!? - wybuchłam, nowa porcja łez napłynęła do oczu. Potrzebuję przytulasa. W tym momencie. Potrzebuję komfortu, wsparcia.
- Nie. Zrobiliśmy to 5 km bo chciałem spędzić z tobą czas. To nie było po nic - wymamrotał gdy zaczęliśmy iść w inną stronę. Już po dwóch minutach byliśmy na skraju lasu, niedaleko pól które należały do chłopaków. Prawie jak wcześniej gdy szliśmy. Niall chodził cały czas w kółko. Tym razem gdy chłopak chciał pomóc mi z przejściem nad dużym korzeniem przy furtce odmówiłam.
- Jesteś pewna Soph? Powierzchnia jest śliska, a ty sama jesteś mokra. Poza tym jest wysoko jesli byś spadła - ostrzegł z drugiej strony.
- Jestem pewna. Sama mogę się sobą zająć. Zostaw mnie samą - warknęłam, czując jak złość powraca. Czemu zgwałcił te dziewczyny? Co sobie myślał? Nadal nie mogłam zrozumieć dlaczego to zrobił.
- Soph rozumiem, że to cię zraniło, ale nie musisz mnie odpychać...
- Niall odejdź.
- Dobra - rzucił chłopak - Nie wiń mnie gdy skończysz ze skręconą kostką lub coś... - słyszałam trzask liści pod jego stopami gdy odchodził w stronę domu. Odczekałam parę minut po czym westchnęłam i wspięłam się na korzeń. Pożałowałam odmowy Niallowi gdy tylko moja stopa poślizgnęła się na powierzchni, sprawiając, że spadłam na drugą stronę.
- Ałł! Ałaj! Oj! - zaczęłam mówić, siadając i przyciągając w bólu nadgarstek do klatki piersiowej. Spojrzałam na niego. Nie wyglądał na złamany. Ale był zdrętwiały. Gdy próbowałam poruszyć palcami, przeszył je ból - Ałłłł! - jęknęłam. Trzęsąc się wstałam i poszłam na skraj lasu, cały czas trzymając rękę przy piersi. Wzięłam głęboki wdech i kontynuowałam drogę. Gdy już kompletnie z niego wyszłam, podążyłam przez środek pola. Chciałam jak najszybciej przyłożyć lód do puchnącej ręki i zmniejszyć ból rozchodzący się po niej. Niall był jakieś 30 metrów przede mną ale go nie zawołałam. Nie chciałam. Gdy w końcu dotarłam do furtki Niall był już w mieszkaniu. Harry siedział na patio z rękoma skrzyżowanymi za głową. Wstał gdy przeszłam przez skrzypiącą furtkę. Wcześniejsze wydarzenie do mnie wróciły. Niall zgwałcił kilka dziewczyn...Sama myśl brzmiała źle. Zaczęłam płakać na myśl o blondynie. Dlaczego Niall?
- Hej Soph! Niall powiedział mi, że znów chcesz z nami rozmawiać i w ogóle wiec pomyślałem, że może moglibyśmy... - przestał mówić gdy zobaczył moje łzy - Hej co się stało kotku? - zapytał, podchodząc bliżej i marszcząc czoło - I dlaczego jesteś mokra?
- Harry! - zaczęłam płakać, przytulając się do niego. Odsunęłam się po chwili gdy ręka zaczęła boleć bardziej - Niall kogoś zgwałcił! - spojrzałam na niego oczami pełnymi łez.
- Co zrobił? - zapytał loczek niedowierzając.
- Zgwałcił Jade, Gabrielle, Anneleight, Elle i Rachel! Zabrał mnie nad ta piękną zatokę, pływaliśmy i wszystko mi powiedział!
Twarz Harrego wyglądała jak z horroru.
- O kuźwa...Dlaczego to zrobił?
Zaczęłam szybko oddychać, emocje uderzyły we mnie siłą pociągu.
- Powiedział coś o narkotykach, później mówił coś o was i mówił o tym co go sfrustrowało i zaczął świrować i...
- Sophie uspokój się - przytulił mnie mocno. Trzymałam rękę z dala od niego i płakałam w jego koszulkę. Byłam niestabilna, emocje brały nade mną górę.
- Ćśśś kotku...już w porządku, zajmiemy się tym - powiedział delikatnie. Głaskał mnie po włosach, a jego podbródek spoczywał na mojej głowie. Tak Louis znalazł nas minutę później, przytulających się na ganku.
- Ale z was gołąbeczki - zauważył - Więc Sophie wygląda na to, że jesteś gotowa znów z nami pobaraszkować?
Spojrzałam się na niego, moja twarz była mokra od łez.
- Nie Louis ja...
Zayn podszedł do nas trochę skołowany.
- Niall był cały zapłakany...Ktoś może mi powiedzieć co się stało? - zapytał. Liam także do nas przyszedł i się czegoś dowiedzieć.
- Co się stało Niallerowi? - zapytał. Harry go zignorował i odpowiedział Zaynowi.
- Zayn, Niall przez kilka ostatnich dni był na haju...Nie wiem jak mogłeś to przegapić gdy codziennie do niego chodziłeś - opieprzył go Harry, odsuwając się  ode mnie.
- Nie zwalaj tego na mnie Styles. Ty nic nie robiłeś - odciął się mulat - ja się nie dąsałem w pokoju. Okazywałem jej - pokiwał w moją stronę - uwagę, której jej brakowało i co jakiś czas sprawdzałem Nialla.
- Mogłeś to zrobić lepiej. Teraz oboje są zranieni - zauważył Harry.
- Ty pozwoliłeś im dzisiaj zostać! Sam pozwoliłeś mu zabrać ją na dwór!
- Zayn - rzucił spięty Liam, gotowy powstrzymać mulata w razie potrzeby.
- Dobra - obrócił się po czym spojrzał na mnie i Harrego - Zajme się załamanym Niallem...Znów! - krzyknął Zayn i wszedł do środka.
- Nie ja pójdę! - Harry zaczął za nim iść ale powstrzymałam go lewą ręką, to drugie trzymając spokojnie po drugiej stronie.
- Harry potrzebuję lodu - wymamrotałam, próbując przerwać kłótnię zanim się rozpędzi.
- On cię zranił? - loczek obejrzał mnie od dołu do góry.
- Ma złamany nadgarstek - rzucił Louis podchodząc bliżej do Harrego i mnie - Możesz ruszać palcami? - zapytał niebieskooki, ostrożnie unosząc moją rękę na wysokość swojego wzroku.
- Nie - pokręciłam głową również tym razem gdy spróbowałam przez moją rękę przebiegł ból.
- Na stówe złamany - rzucił Louis wszechwiedzącym tonem.
- Louis skąd niby możesz to wiedzieć? - zapytał Liam wywracając oczami, totalnie nieprzekonany.
- Moja mama jest pielęgniarką głupku.
Liam westchnął.
- Za każdym razem mówiłeś że to ona jest pielęgniarką a ty się kompletnie na tym nie znasz! - chłopak pokręcił głową.
- Nie pracuję pod presją! - usprawiedliwiał się Lou - Słuchaj Daisy raz złamała rękę i mama nauczyła mnie jak zauważyć że kość jest złamana nawet jeśli na taką nie wygląda. To proste. Sophie na pewno czuła ból i ułożyła rękę tak, aby nikt jej nie dotknął, nie może ruszać palcami i nie powstrzymała Harrego prawą rękę, bo nie chce żeby ją bardziej bolało. Chyba adrenalina już przestała działać w twoim organizmie co? - Louis skierował ostatnie pytanie do mnie.
- Adrenalina? - zapytałam niepewna.
- Ręka boli cię teraz bardziej niż od razu po tym jak ją uszkodziłaś prawda?
Pokiwałam głową.
- Cóż tak działa adrenalina. Teraz potrzebujesz lodu i szpitala. I pewnie gipsu na 6 do 8 tygodni w zależności od tego jak dużo pojedynczych kostek w twoim nadgarstku jest uszkodzonych.
- Zabiorę cię do szpitala moim samochodem - Harry złapał mnie za ramię i zaprowadził w stronę domu.
- Przecież macie tylko jeden samochód - pokręciłam głową - czemu od razu nazywasz go swoim?
- Kochanie, każdy z nas ma swoje auto - Harry zmarszczył brwi - Nie pamiętasz jak Louis przywiózł cię do domu tego dnia gdy zostałaś dłużej w szkole innym wozem niż ja cię do niej zawiozłem?
- Ale Niall powiedział... - nie odzywałam się przez chwilę - Zapomnij masz rację.
Jestem taka głupia. Wiec Niall mnie okłamał? Oczywiście, że tak. Chciał mieć mnie dla siebie przez jeden dzień. potrzebował mojego towarzystwa tak jak ja potrzebowałam jego. Ale skłamał? Poczułam jakby wbił mi nóż w serce po raz kolejny.
- Louis od kiedy bawisz się w doktorka? - zapytał Liam gdy weszliśmy do ciepłego domu.
- Zawsze byłem tym mądrym Leyum - odparł Louis.
- Ehh nieważne. Wasza trójka niech idzie do wozu. wezmę lód i do was przyjdę.
- Możesz wziąć też Padgeta? - zapytałam.
- Po co ci Padget?
- Do szczęścia. I spróbuję wybaczyć Niallowi - odpowiedziałam tak po prostu. Otworzę go, znajdę dobre rzeczy, które zrobił Niall. Może zrekompensują gwałt. Może. Mam nadzieję, że tak. Nigdy nie wybaczyłam Zaynowi do końca, dopóki nie dowiedziałam się, że pomógł mi w ucieczce. I nawet wtedy...Zachowuję dystans gdy mogę.
- Tak jasne.
- Weź też jej poduszkę. Wiesz w razie czego. Obsługa szpitalna jest bardzo powolna - dodał Louis. Liam pokiwał głową i poszedł na górę. Wyszliśmy frontowymi drzwiami i Harry otworzył dla mnie drzwi pasażera. Upewnił się, że zapięłam pasy i poszedł na siedzenie kierowcy.Louis usiadł z tyłu a Liam wkrótce do niego dołączył.
- Proszę - wręczył mi lód i Padgeta.
- Chłopaki...Nie będziecie mieli nic przeciwko abym sam z nią pojechał? Znaczy...Zostawię was z Eleonor i Danielle okej? - Harry spojrzał na kumpli w lusterku.
- Danielle i Eleonor? - zapytałam, wzdrygając się przy przykładaniu zimnego lodu.
- Niedługo je poznasz - obiecał Liam.
- Harry ja chcę jechać... - narzekał Louis wydymając wargi.
- Louis...jeśli nas zostawisz to stoczę z tobą wojnę w Nerf - przekonywał go loczek.
- Dobra. Gdy tylko wrócisz. Przygotuj się na porażkę Styles - powiedział Louis i wyszedł - Chodź Liam...Ciebie użyję jako tarczy.
- Co? O nie Tomlinson najpierw będziesz musiał mnie złapać - powiedział Liam i pobiegł w stronę domu. Louis deptał mu po piętach.
- Cóż, szybko poszło - westchnął Harry. Przechylił głowę na bok i spojrzał na mnie - Boli? W sensie twój nadgarstek?
- Tak, możemy już jechać? - jęknęłam zamykając oczy.
- Tak tak przepraszam - zaśmiał się i odpalił silnik. Westchnęłam opierając głowę o siedzenie. Jedno pytanie cały czas męczyło mój mózg...Dlaczego Niall?
_________________________________________________________________________________
Kto by się tego spodziewał po Niallerze? 
Tak więc w tym tygodniu bedę miała egzaminy gimnazjalne i czeka mnie parę klasówek (kto robi klasówki gdy są egzaminy? o.0) więc kolejny rozdział dopiero w piątek. 
Do następnego Annie
p.s. byłby wcześniej ale zaczytałam się przy "After" *.*

23 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Więc teraz, jak już jestem pewna, że nikt przede mną nie skomentował spokojnie się zalogowałam i postanowiłam napisać nieco lepszy komentarz. Rozdział jest zarąbisty. Też nie spodziewałam się tego po Niallu, ale wierzę, że wszystko się ułoży. Miło, że Harry się tak nią zajął, ale czuję w tym jakiś podstęp.

      Usuń
  2. Też mam egzaminy :c łączmy się w bólu....
    Ale jak Niall?! Nigdy bym tego o nim nie pomyślała :o
    @berry_bluexo

    OdpowiedzUsuń
  3. Oo jej nie spodziewałam sie tego po niallu . super rozdział, czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niall na haju gwałci kilka nastolatek tego się po nim nie spodziewałam. Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału.

    http://viola-love-21.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ona musi byz z hazzą . Pasujaą do siebie :) ooo, ty tez czytasz aftera ? Geniany jest :) i dzieki niemu odnalazlam twoj bloog , bo chyba zostawilas linla w komentarzu , co nie ? Co do rozdzialu . Kompletnie sie nie spodziewalam . A co jesli wsadzą nialla ? Bedzie z harrym ?
    Zadam ci to pytanie ponownie i oczekuje na odpowiedz. Z kim ona bedzieeeee ?


    W wolnej chwili zapraszam takze do mnie , pisze o Hazzie
    http://blogforonedirection.blogspot.com/2013/12/rozdzial-27.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny <3 3mam kciuki żeby była z Harrym <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Niall i narkotyki, ło kurwa, ciekawe kieyddy pozna dziewczyny chłopaków ;3

    OdpowiedzUsuń
  8. też mam egzaminy i też sprawdziany :c więc życzę powodzenia x
    umrę chyba do piątku bo jestem strasznie niecierpliwa :D no ale cię rozumiem i poczekam ^^
    a co do rozdziału to trochę się tego spodziewałam po Niallu że mógł je zgwałcić nwm dlaczego xd po prostu jak tylko powiedział że zrobił coś złego to od razu o tym pomyślałam.... no i oczywiście jestem #TeamNiall i oni MUSZĄ być razem ^^ a tak przy okazji to chyba zacznę się jakoś podpisywać bo to będzie wyglądało bardziej profeszynal :D a więc ~Domi x

    OdpowiedzUsuń
  9. Łącze sie z tobą w bulu . Na szczeźcie mi jeszcztroche zostało . (2 lata ) . Boze dlaczego on to zrobil ? Glupek jeden

    OdpowiedzUsuń
  10. taak ja też kocham After ^^ powodzenia na testch ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Awwwwwww syper *-* Jezuuu juz myslalam ze Niall za nia nie pojdzie i nie pokarze jej tej drogi do domu tylko zosanie pod tym wodospadem i sie potnie ;-; on ja oklamal, ale Soph jest uparta... POWODZENIA NA PROBNYCH!!! czekam do piatku *-*

    OdpowiedzUsuń
  12. Awwwwwww syper *-* Jezuuu juz myslalam ze Niall za nia nie pojdzie i nie pokarze jej tej drogi do domu tylko zosanie pod tym wodospadem i sie potnie ;-; on ja oklamal, ale Soph jest uparta... POWODZENIA NA PROBNYCH!!! czekam do piatku *-*

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow O.o Świetny rozdział ;D

    P.S. After jest strasznie wciągające :3

    OdpowiedzUsuń
  14. Super! Czekam na nexta
    ps. Tez czytam aftera,jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam to fanfiction i te ostatnie rozdziały!
    Ale jeśli mam być szczera to... brakuje mi tych zboczonych scen. Hahaha! Naprawdę, teraz szkoda mi Niall'a i w ogóle, ale no to jak oni TO robili było jasne że będzie w każdym rozdziale a teraz... no cóż, czekamy :D Anyway, uwielbiam xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Super, rozumiem cię. Opowiadanie super. Wiele akcji i wgl. Muszę ci coś przyznać. Też zaczytałam się na "After" A co do opowiadania to ajdhbjeddbshkamshdndsfbjwhed *.* boskie, super, normalnie brak słów.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejuuu MEEEEEGGGA powodzdenia :* piszemy razem

    OdpowiedzUsuń
  18. Na początku byłam trochę w szoku, ale znając One Direction wiem do czego są zdolni. Wiem także, że "prawdziwy" Niall wcale taki święty nie jest. Najświętszy to tam jest mimo pozorów Harry. Podobał mi się ten rozdział :) ~ Nicole Johnson

    OdpowiedzUsuń
  19. O której godzinie bd następny?

    OdpowiedzUsuń