A także spełnienia marzeń dla tych którzy mają dziś urodziny...urodzić się w ten sam dzień co Lou, Adzia ty szczęściaro :D
ps. ponieważ miałam więcej zapierdzielu przy pomocy w domu niż sądziłam to dziś tylko połowa rozdziału jutro dodam cały :DD (nie chciałam was zostawiać z niczym w wigilię :D)
****
2.35. Maski i iluzje
Następnego dnia w szkole mój różowy gips był prawie niewidzialny przez mnóstwo rysunków i podpisów Louisa. I jego imie napisane było gigantycznymi literami na samym froncie. Dobrze było wrócić. Do normalnych ludzi. Do tej rutyny. Szkoła była taka jak zawsze. Oprócz spojrzeń i zadawanych pytań gdy szłam korytarzem. Pamiętali, ze długo mnie nie było. I wróciłam ze złamaną ręką. Dziwna jak zawsze. Miałam iść do swojej szafki i zobaczyć czy nie ma tam Emily, ale grupa dziewczyn w lansiarskich ciuchach zwróciła moją uwagę. Grupa dziewczyn, którą doskonale znam, choć czasem bym nie chciała. Grupa dziewczyn, której według Nialla nie powinno tu być. Sapnęłam. cholera. Dlaczego J RAGE tu jest?
____________________________________________________
- Nie jest dobrze - wymamrotałam - Naprawdę - zaczęłam iść w ich stronę ale ktoś złapał mnie za ramie i zatrzymał w miejscu.
- Soph? Czy to ty? O mój Boże Sophie! - coś co brzmiało jak Emily wskoczyło na mnie od tyłu na samym środku korytarza - Tak sie cieszę, że cię widzę! - przytuliła mnie mocno. Tak, to na pewno Emily.
- Dobrze znów cię widzieć! - uśmiechnęłam się. Spojrzałam przez ramię. J RAGE gdzieś poszły. Cholera.
- Tak dobrze znów mieć cię tutaj Soph...Nie masz pojęcia jak tęskniłam.
- Ja tez Emily - odpowiedziałam. Odetchnęłam głęboko ciesząc się tym ciepłem i kontaktem.
- Nie było cię zdecydowanie zbyt długo... - wymamrotała, ściskając mnie mocniej, jakbym zaraz miała odejść.
- Em nie mogę oddychać - powiedziałam po paru sekundach, powoli się odsuwając. Byłyśmy na środku korytarza i dziwnie się czułam gdy większość osób się na nas patrzyła.
- Gdzie byłaś? Jeśli Harry nie wysyłałby mi zdjęć i nagrań na których jest z tobą wszystko okej to wezwałabym policję! - krzyknęła nie wstydząc się. Dobra jest coraz dziwniej.
- Ćśśś nie tak głośno - uciszyłam ją, i zaciągnęłam do najbliższej łazienki. Na szczęście była pusta. Zmarszczyłam brwi, uświadamiając sobie jej słowa - Zaraz co? Harry wysyłał ci nagrania ze mną? Kiedy wymieniliście się numerami?
- Chyba spisał sobie mój z twojego telefonu - Oh Harry. jesteś pełen niespodzianek.
- I wysyłał ci moje zdjęcia?
- Tak...wiem, dziwne to. W większości były to zdjęcia gdzie spałaś.
- Skąd wiedziałaś że nie jestem martwa? Mogłam wyglądać na martwą podczas snu prawda?
- Cóż jak wcześniej powiedziałam przysyłał także filmiki. Były widać, że oddychasz i poruszasz się podczas snu. Ale - urwała przyglądając mi się dokładnie - Ten dupek nawet nie wspomniał, że masz gips. Dlaczego do cholery go masz? Co się stało? - Emily była trochę wkurzona - On miał z tym coś wspólnego?
- Nie Em, tym razem to była moja wina. Spadłam z drzewa bo byłam uparta i nie chciałam pomocy Nialla.
- A czemu nie chciałaś jego pomocy? Albo nie. Dlaczego spadłaś z drzewa? - poprawiła, kładąc ręce na biodrach.
- Wczoraj poszłam z Niallem na spacer po lesie i na ścieżce było wielkie stare, przewrócone drzewo. I było śliskie a miałam mokre ciuchy i
- Dlaczego mia....
- Miałam mokre ciuchy bo wcześniej byliśmy popływać - odpowiedziałam zanim dokończyła pytanie. Muszę się spieszyć żeby powstrzymać Jade i resztę przed powiedzeniem komukolwiek i wysłaniem Nialla do więzienia - I odmówiłam jego pomocy bo wcześniej zrobił coś okropnego - dodałam.
- Co zrobił? - zapytała.
- Powiedział, że zgwałcił J RAGE? - brzmiało to bardziej jak pytanie - Jade i jej koleżanki. Zgwałcił je i zmusił żeby nie wracały do szkoły i nikomu nie mówiły.
- Soph to nie brzmi dobrze - moja przyjaciółka pokręciła głową - Niall nie mógł tego zrobić. Nawet Harry by się do tego nie posunął. Nikt z nich. Jeśli Niall by to zrobił to J Rage nie byłoby dzisiaj w szkole. Zresztą zaraz będziemy miały z nimi nauki ścisłe - dodała sprawdzając godzinę. Emily już miała mnie wyciągnąć siłą z łazienki ale nawet się nie ruszyłam.
- Ale Niall powiedział mi, że to zrobił! Dlaczego miałby to robić wiedząc, że go przez to znienawidzę? - zamknęłam oczy i zdrową ręką przejechałam po włosach - Powiedział mi, że był na haju i nie mógł...
- I w tym rzecz.
- Co? - zapytałam zdziwiona.
- Znalazłaś rozwiązanie. Niall był na haju.
Coś zaświtało mi w głowie. To tak jakby Emily wcisnęła jakiś odpowiedni przycisk.
- Czyli mówisz, że....
- Dokładnie. Niall miał halucynacje. Ćpał nie wiadomo co. Pewnie wymyślił to wszystko i uwierzył, że tak było naprawdę. A nie było.
To byłaby dla mnie wielka ulga. I dla niego. Czułby się o wiele lepiej gdyby wiedział, że nie zrobił nic strasznego. Byłby Niallem. Słodkim Niallem. Nie Niallem gwałcicielem. Po prostu moim leprechaunem ze swoimi drobnymi problemami.
- Albo coś wydarzyło się pomiędzy nim a dziewczynami, ale źle to odczytał - ciągnęła Emily. O nie. Proszę nie. Chyba z nimi nie spał co nie? Boże proszę nie.
- Idę z nimi porozmawiać i się dowiem - zdecydowałam. Wyszłyśmy z łazienki gdy zadzwonił dzwonek.
- Mamy pięć minut na dojście do klasy - zauważyła Emily.
- Em wiem co znaczy dzwonek. Nie było mnie tylko chwilę - rzuciłam sucho.
- Jezu...przepraszam, że się odezwałam - wymamrotała gdy byłyśmy przy szafkach.
- Przepraszam...Cały czas Niall siedzie mi w głowie... - powiedziałam gdy brałyśmy nasze podręczniki - I chłopcy są jacyś dziwni...Nie zachowują się jak oni.
- Może nie jak "oni" których znasz ty? Może musisz ich mieć przed sobą nagich?
- Em - ostrzegłam zamykając szafkę w tym samym czasie co przyjaciółka. Zaczęłyśmy iść w stronę klasy.
- Przecież wiem, że widziałaś ich nago.
- Shh Emily... - wymamrotałam - Nie przypominaj mi - ludzie patrzyli się na nas jak na dziwaczki i czułam się coraz bardziej niekomfortowo.
- Mam na myśli, może widzisz ich prawdziwe oblicza. Może dwa lata temu nałożyli na siebie maski już opadły - kontynuowała bardzo poważnie.
- Może - wyszeptałam gdy zajmowałyśmy swoje miejsca. Mój wzrok był wpatrzony w grupę pięciu dziewczyn które beztrosko rozmawiały i porównywały kolory swoich paznokcie. Nie wyglądają jakby były przestraszone czy zgwałcone. ..Albo one też udają, może też założyły na siebie maski? Zmarszczyłam brwi i pokręciłam głową. Niall ich nie zgwałcił. One nic nie udają.
Lekcja się zaczęła.
_________________________________________________________
lov ya all
Annie <33333333
ps. najedzone ?
- Em nie mogę oddychać - powiedziałam po paru sekundach, powoli się odsuwając. Byłyśmy na środku korytarza i dziwnie się czułam gdy większość osób się na nas patrzyła.
- Gdzie byłaś? Jeśli Harry nie wysyłałby mi zdjęć i nagrań na których jest z tobą wszystko okej to wezwałabym policję! - krzyknęła nie wstydząc się. Dobra jest coraz dziwniej.
- Ćśśś nie tak głośno - uciszyłam ją, i zaciągnęłam do najbliższej łazienki. Na szczęście była pusta. Zmarszczyłam brwi, uświadamiając sobie jej słowa - Zaraz co? Harry wysyłał ci nagrania ze mną? Kiedy wymieniliście się numerami?
- Chyba spisał sobie mój z twojego telefonu - Oh Harry. jesteś pełen niespodzianek.
- I wysyłał ci moje zdjęcia?
- Tak...wiem, dziwne to. W większości były to zdjęcia gdzie spałaś.
- Skąd wiedziałaś że nie jestem martwa? Mogłam wyglądać na martwą podczas snu prawda?
- Cóż jak wcześniej powiedziałam przysyłał także filmiki. Były widać, że oddychasz i poruszasz się podczas snu. Ale - urwała przyglądając mi się dokładnie - Ten dupek nawet nie wspomniał, że masz gips. Dlaczego do cholery go masz? Co się stało? - Emily była trochę wkurzona - On miał z tym coś wspólnego?
- Nie Em, tym razem to była moja wina. Spadłam z drzewa bo byłam uparta i nie chciałam pomocy Nialla.
- A czemu nie chciałaś jego pomocy? Albo nie. Dlaczego spadłaś z drzewa? - poprawiła, kładąc ręce na biodrach.
- Wczoraj poszłam z Niallem na spacer po lesie i na ścieżce było wielkie stare, przewrócone drzewo. I było śliskie a miałam mokre ciuchy i
- Dlaczego mia....
- Miałam mokre ciuchy bo wcześniej byliśmy popływać - odpowiedziałam zanim dokończyła pytanie. Muszę się spieszyć żeby powstrzymać Jade i resztę przed powiedzeniem komukolwiek i wysłaniem Nialla do więzienia - I odmówiłam jego pomocy bo wcześniej zrobił coś okropnego - dodałam.
- Co zrobił? - zapytała.
- Powiedział, że zgwałcił J RAGE? - brzmiało to bardziej jak pytanie - Jade i jej koleżanki. Zgwałcił je i zmusił żeby nie wracały do szkoły i nikomu nie mówiły.
- Soph to nie brzmi dobrze - moja przyjaciółka pokręciła głową - Niall nie mógł tego zrobić. Nawet Harry by się do tego nie posunął. Nikt z nich. Jeśli Niall by to zrobił to J Rage nie byłoby dzisiaj w szkole. Zresztą zaraz będziemy miały z nimi nauki ścisłe - dodała sprawdzając godzinę. Emily już miała mnie wyciągnąć siłą z łazienki ale nawet się nie ruszyłam.
- Ale Niall powiedział mi, że to zrobił! Dlaczego miałby to robić wiedząc, że go przez to znienawidzę? - zamknęłam oczy i zdrową ręką przejechałam po włosach - Powiedział mi, że był na haju i nie mógł...
- I w tym rzecz.
- Co? - zapytałam zdziwiona.
- Znalazłaś rozwiązanie. Niall był na haju.
Coś zaświtało mi w głowie. To tak jakby Emily wcisnęła jakiś odpowiedni przycisk.
- Czyli mówisz, że....
- Dokładnie. Niall miał halucynacje. Ćpał nie wiadomo co. Pewnie wymyślił to wszystko i uwierzył, że tak było naprawdę. A nie było.
To byłaby dla mnie wielka ulga. I dla niego. Czułby się o wiele lepiej gdyby wiedział, że nie zrobił nic strasznego. Byłby Niallem. Słodkim Niallem. Nie Niallem gwałcicielem. Po prostu moim leprechaunem ze swoimi drobnymi problemami.
- Albo coś wydarzyło się pomiędzy nim a dziewczynami, ale źle to odczytał - ciągnęła Emily. O nie. Proszę nie. Chyba z nimi nie spał co nie? Boże proszę nie.
- Idę z nimi porozmawiać i się dowiem - zdecydowałam. Wyszłyśmy z łazienki gdy zadzwonił dzwonek.
- Mamy pięć minut na dojście do klasy - zauważyła Emily.
- Em wiem co znaczy dzwonek. Nie było mnie tylko chwilę - rzuciłam sucho.
- Jezu...przepraszam, że się odezwałam - wymamrotała gdy byłyśmy przy szafkach.
- Przepraszam...Cały czas Niall siedzie mi w głowie... - powiedziałam gdy brałyśmy nasze podręczniki - I chłopcy są jacyś dziwni...Nie zachowują się jak oni.
- Może nie jak "oni" których znasz ty? Może musisz ich mieć przed sobą nagich?
- Em - ostrzegłam zamykając szafkę w tym samym czasie co przyjaciółka. Zaczęłyśmy iść w stronę klasy.
- Przecież wiem, że widziałaś ich nago.
- Shh Emily... - wymamrotałam - Nie przypominaj mi - ludzie patrzyli się na nas jak na dziwaczki i czułam się coraz bardziej niekomfortowo.
- Mam na myśli, może widzisz ich prawdziwe oblicza. Może dwa lata temu nałożyli na siebie maski już opadły - kontynuowała bardzo poważnie.
- Może - wyszeptałam gdy zajmowałyśmy swoje miejsca. Mój wzrok był wpatrzony w grupę pięciu dziewczyn które beztrosko rozmawiały i porównywały kolory swoich paznokcie. Nie wyglądają jakby były przestraszone czy zgwałcone. ..Albo one też udają, może też założyły na siebie maski? Zmarszczyłam brwi i pokręciłam głową. Niall ich nie zgwałcił. One nic nie udają.
Lekcja się zaczęła.
_________________________________________________________
lov ya all
Annie <33333333
ps. najedzone ?
kochaaaam <3333
OdpowiedzUsuńŚwietne <33 :**
OdpowiedzUsuńawwww miałam nadzieję że jednak to jakaś pomyłka :D bo Nialler jest zbyt słodki na takie coś ^^ chociaż jak mówił że zrobił coś złego to to od razu przyszło mi do głowy xd
OdpowiedzUsuńno i wesołych świąt! ♥ wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzeń i spotkania idoli xx
Rozdzial super xd kiedy druga czeac? Czyli ze nasz kochany Nialler nic nie zrobil? Znaczy, moze zrobil ale niebtakiego strasznego? O jejciuuuuuu xD Emily to jednak madra jest xD
OdpowiedzUsuńAndzia (?) wszystkiego najlepszego, zdrowka, szczescia, i spotkania idoli *-*
WESOLYCH SWIAT MISIACZKI :***
Nominuję Cię do Liebster Award! Więcej informacji na moim blogu :http://littlethings-niallhoran.blogspot.com :*
OdpowiedzUsuńdziękuję ale nie bawię się w to :DD mimo to jest mi bardzo miło :*
UsuńJeeej świetny .
OdpowiedzUsuńSorry że dopiero teraz ,ale nie dała rodzina mi wejść do internetu .