WAŻNE!!!

Pierwsze polskie tłumaczenie serii Sophie Miller's Stockholm Syndrome pisanej na 1dff przez sosodesj.
W opowiadaniu One Direction nie są słodcy czy mili. Historia zawiera dużo scen +18 więc jeżeli nie lubisz tego typu opowiadań, nie czytaj.
Za każdą nominację do Liebster Award czy czegokolwiek innego dziękuję, bo to znaczy, że podoba wam się moje tłumaczenie ale niestety nie odpowiadam na nie :D

wtorek, 24 grudnia 2013

0.7. Wesołych świąt! Ho-ho-ho

No więc życzę wam wszystkim dużo kasy bo za kasę kupicie sobie co chcecie. Oprócz tego mnóstwo szczęścia bo tego się kupić nie da. Żeby całe jedzenie poszło wam w cycki :P Udanego sylwestra. Dużo miłości w nowym roku, żebyście znalazły sobie chłopaka dla którego będziecie tymi jedynymi. Inaczej mówiąc wszystkiego co najlepsze <33333

A także spełnienia marzeń dla tych którzy mają dziś urodziny...urodzić się w ten sam dzień co Lou, Adzia ty szczęściaro :D

ps. ponieważ miałam więcej zapierdzielu przy pomocy w domu niż sądziłam to dziś tylko połowa rozdziału jutro dodam cały :DD (nie chciałam was zostawiać z niczym w wigilię :D)
****
2.35. Maski i iluzje
Następnego dnia w szkole mój różowy gips był prawie niewidzialny przez mnóstwo rysunków i podpisów Louisa. I jego imie napisane było gigantycznymi literami na samym froncie. Dobrze było wrócić.  Do normalnych ludzi. Do tej rutyny. Szkoła była taka jak zawsze. Oprócz spojrzeń i zadawanych pytań gdy szłam korytarzem. Pamiętali, ze długo mnie nie było. I wróciłam ze złamaną ręką. Dziwna jak zawsze. Miałam iść do swojej szafki i zobaczyć czy nie ma tam Emily, ale grupa dziewczyn w lansiarskich ciuchach zwróciła moją uwagę. Grupa dziewczyn, którą doskonale znam, choć czasem bym nie chciała. Grupa dziewczyn, której według Nialla nie powinno tu być. Sapnęłam. cholera. Dlaczego J RAGE tu jest?
____________________________________________________

- Nie jest dobrze - wymamrotałam - Naprawdę - zaczęłam iść w ich stronę ale ktoś złapał mnie za ramie i zatrzymał w miejscu. 
- Soph? Czy to ty? O mój Boże Sophie! - coś co brzmiało jak Emily wskoczyło na mnie od tyłu na samym środku korytarza - Tak sie cieszę, że cię widzę! - przytuliła mnie mocno. Tak, to na pewno Emily. 
- Dobrze znów cię widzieć! - uśmiechnęłam się. Spojrzałam przez ramię. J RAGE gdzieś poszły. Cholera.
- Tak dobrze znów mieć cię tutaj Soph...Nie masz pojęcia jak tęskniłam.
- Ja tez Emily - odpowiedziałam. Odetchnęłam głęboko ciesząc się tym ciepłem i kontaktem.
- Nie było cię zdecydowanie zbyt długo... - wymamrotała, ściskając mnie mocniej, jakbym zaraz miała odejść.
- Em nie mogę oddychać - powiedziałam po paru sekundach, powoli się odsuwając. Byłyśmy na środku korytarza i dziwnie się czułam gdy większość osób się na nas patrzyła.
- Gdzie byłaś? Jeśli Harry nie wysyłałby mi zdjęć i nagrań na których jest z tobą wszystko okej to wezwałabym policję! - krzyknęła nie wstydząc się. Dobra jest coraz dziwniej. 
- Ćśśś nie tak głośno - uciszyłam ją, i  zaciągnęłam do najbliższej łazienki. Na szczęście była pusta.  Zmarszczyłam brwi, uświadamiając sobie jej słowa - Zaraz co? Harry wysyłał ci nagrania ze mną? Kiedy wymieniliście się numerami?
- Chyba spisał sobie mój z twojego telefonu - Oh Harry. jesteś pełen niespodzianek.
- I wysyłał ci moje zdjęcia?
- Tak...wiem, dziwne to. W większości były to zdjęcia gdzie spałaś.
- Skąd wiedziałaś że nie jestem martwa? Mogłam wyglądać na martwą podczas snu prawda?
- Cóż jak wcześniej powiedziałam przysyłał także filmiki. Były widać, że oddychasz i poruszasz się podczas snu. Ale - urwała przyglądając mi się dokładnie - Ten dupek nawet nie wspomniał, że masz gips. Dlaczego do cholery go masz? Co się stało? - Emily była trochę wkurzona - On miał z tym coś wspólnego?
- Nie Em, tym razem to była moja wina. Spadłam z drzewa bo byłam uparta i nie chciałam pomocy Nialla.
- A czemu nie chciałaś jego pomocy? Albo nie. Dlaczego spadłaś z drzewa? - poprawiła, kładąc ręce na biodrach.
- Wczoraj poszłam z Niallem na spacer po lesie i na ścieżce było wielkie stare, przewrócone drzewo. I było śliskie a  miałam mokre ciuchy i
- Dlaczego mia....
- Miałam mokre ciuchy bo wcześniej byliśmy popływać - odpowiedziałam zanim dokończyła pytanie. Muszę się spieszyć żeby powstrzymać Jade i resztę przed powiedzeniem komukolwiek i wysłaniem Nialla do więzienia - I odmówiłam jego pomocy bo wcześniej zrobił coś okropnego - dodałam.
- Co zrobił? - zapytała.
- Powiedział, że zgwałcił J RAGE? - brzmiało to bardziej jak pytanie - Jade i jej koleżanki. Zgwałcił je i zmusił żeby nie wracały do szkoły i nikomu nie mówiły.
- Soph to nie brzmi dobrze - moja przyjaciółka pokręciła głową - Niall nie mógł tego zrobić. Nawet Harry by się do tego nie posunął. Nikt z nich. Jeśli Niall by to zrobił to J Rage nie byłoby dzisiaj w szkole. Zresztą zaraz będziemy miały z nimi nauki ścisłe - dodała sprawdzając godzinę. Emily już miała mnie wyciągnąć siłą z łazienki ale nawet się nie ruszyłam.
- Ale Niall powiedział mi, że to zrobił! Dlaczego miałby to robić wiedząc, że go przez to znienawidzę? - zamknęłam oczy i zdrową ręką przejechałam po włosach - Powiedział mi, że był na haju i nie mógł...
- I w tym rzecz.
- Co? - zapytałam zdziwiona.
- Znalazłaś rozwiązanie. Niall był na haju.
Coś zaświtało mi w głowie. To tak jakby Emily wcisnęła jakiś odpowiedni przycisk.
- Czyli mówisz, że....
- Dokładnie. Niall miał halucynacje. Ćpał nie wiadomo co. Pewnie wymyślił to wszystko i uwierzył, że tak było naprawdę. A nie było.
To byłaby dla mnie wielka ulga. I dla niego. Czułby się o wiele lepiej gdyby wiedział, że nie zrobił nic strasznego. Byłby Niallem. Słodkim Niallem. Nie Niallem gwałcicielem. Po prostu moim leprechaunem ze swoimi drobnymi problemami. 
- Albo coś wydarzyło się pomiędzy nim a dziewczynami, ale źle to odczytał - ciągnęła Emily. O nie. Proszę nie. Chyba z nimi nie spał co nie? Boże proszę nie. 
- Idę z nimi porozmawiać i się dowiem - zdecydowałam. Wyszłyśmy z łazienki gdy zadzwonił dzwonek.
- Mamy pięć minut na dojście do klasy - zauważyła Emily.
- Em wiem co znaczy dzwonek. Nie było mnie tylko chwilę - rzuciłam sucho.
- Jezu...przepraszam, że się odezwałam - wymamrotała gdy byłyśmy przy szafkach.
- Przepraszam...Cały czas Niall siedzie mi w głowie... - powiedziałam gdy brałyśmy nasze podręczniki - I chłopcy są jacyś dziwni...Nie zachowują się jak oni.
- Może nie jak "oni" których znasz ty? Może musisz ich mieć przed sobą nagich?
- Em - ostrzegłam zamykając szafkę w tym samym czasie co przyjaciółka. Zaczęłyśmy iść w stronę klasy.
- Przecież wiem, że widziałaś ich nago.
- Shh Emily... - wymamrotałam - Nie przypominaj mi - ludzie patrzyli się na nas jak na dziwaczki i czułam się coraz bardziej niekomfortowo.
- Mam na myśli, może widzisz ich prawdziwe oblicza. Może dwa lata temu nałożyli na siebie maski już opadły - kontynuowała bardzo poważnie.
- Może - wyszeptałam gdy zajmowałyśmy swoje miejsca. Mój wzrok był wpatrzony w grupę pięciu dziewczyn które beztrosko rozmawiały i porównywały kolory swoich paznokcie. Nie wyglądają jakby były przestraszone czy zgwałcone. ..Albo one też udają, może też założyły na siebie maski? Zmarszczyłam brwi i pokręciłam głową. Niall ich nie zgwałcił. One nic nie udają.
Lekcja się zaczęła.
_________________________________________________________
lov ya all
Annie <33333333
ps. najedzone ?

7 komentarzy:

  1. awwww miałam nadzieję że jednak to jakaś pomyłka :D bo Nialler jest zbyt słodki na takie coś ^^ chociaż jak mówił że zrobił coś złego to to od razu przyszło mi do głowy xd
    no i wesołych świąt! ♥ wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzeń i spotkania idoli xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdzial super xd kiedy druga czeac? Czyli ze nasz kochany Nialler nic nie zrobil? Znaczy, moze zrobil ale niebtakiego strasznego? O jejciuuuuuu xD Emily to jednak madra jest xD
    Andzia (?) wszystkiego najlepszego, zdrowka, szczescia, i spotkania idoli *-*
    WESOLYCH SWIAT MISIACZKI :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominuję Cię do Liebster Award! Więcej informacji na moim blogu :http://littlethings-niallhoran.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ale nie bawię się w to :DD mimo to jest mi bardzo miło :*

      Usuń
  4. Jeeej świetny .
    Sorry że dopiero teraz ,ale nie dała rodzina mi wejść do internetu .

    OdpowiedzUsuń