WAŻNE!!!

Pierwsze polskie tłumaczenie serii Sophie Miller's Stockholm Syndrome pisanej na 1dff przez sosodesj.
W opowiadaniu One Direction nie są słodcy czy mili. Historia zawiera dużo scen +18 więc jeżeli nie lubisz tego typu opowiadań, nie czytaj.
Za każdą nominację do Liebster Award czy czegokolwiek innego dziękuję, bo to znaczy, że podoba wam się moje tłumaczenie ale niestety nie odpowiadam na nie :D

piątek, 8 listopada 2013

2.22. Kłótnia

- Czy będę kiedyś mogła spotkać się z Perrie? - zapytałam gdy zaczął iść.
- Czemu tego chcesz? - odpowiedział patrząc na mnie.
- Żeby jej podziękować. I fajnie by było mieć tutaj jakieś damskie towarzystwo...
- Pogadam z Harrym dobra? Ja tylko... Nie wiem czy chcę aby Perrie wiedziała co ci robimy.
Westchnęłam i zamknęłam oczy.
- Ej skarbie nie zasypiaj ... Już jesteśmy - szturchnął mnie Zayn - Zaraz się rozbudzisz jak tylko dostarczymy twojemu organizmowi trochę cukru...
A co jeśli nie chcę jeść...Przytyję... Negatywne myśli znowu nawiedziły mój umysł.
- Więc o czym rozmawialiście? - chciał wiedzieć podekscytowany Louis, kiedy Zayn kładł mnie na jednej z kanap.Usiadł obok mnie, a Louis kontynuował przesłuchanie.
- Czy Zayn znów wygłaszał swoje głębokie myśli?
- Oczywiście, że tak... To Zayn. - Mrugnęłam przed rozejrzeniem się wokoło.
Pokój był i ogromny i bardzo komfortowy, z pomarańczowymi kanapami ułożonymi w półokręgu wokół stolika. Na górze był duży ekran.

Zayn postawił mnie na nogi, ale stanowczo trzymał moje ramiona, pomagając mi utrzymać równowagę w całym tym zamieszaniu, którego doświadczałam. Naprawdę straciłam dużo krwi...
- Proszę. - Louis podał mi miskę lodów. Popatrzyłam na niego. Ben & Jerry's Cookie Dough. Nie wzięłam ich, przyglądając się im nieufnie.
- Musisz zjeść co najmniej ćwierć tego. - Pouczył mnie Harry, krzyżując ramiona i i patrząc na mnie z góry na dół. Upewniał się, że Zayn mnie nie skrzywdził...
- Ale nie jestem głodna. - Skłamałam, przygryzając wargę.
- Nie prawda... Zawsze masz ochotę na przekąskę. - Zaprotestował Niall.
- Spójrz, jeśli mamy wtłoczyć ten cukier do ciebie za pomocą igły, zrobimy to. Musisz odzyskać energię. - Naciskał Liam. Co?!? Mają igły? O Boże... On żartuje... Próbuje mnie cholernie wystraszyć, prawda? Dobra robota....
- No dalej Soph, kochanie, nie będziemy musieli do tego dojść, prawda? Proszę - Louis podał mi pudełko i tym razem je wzięłam - To dla twojego dobra.
- Dobrze dzięki, Lou. - Poddałam się, a on podał mi łyżkę, namawiając do tego, żebym usiadła. Zayn zajął miejsce po mojej prawej stronie i objął mnie opiekuńczo ramieniem. Automatycznie wtuliłam się w niego trochę mocniej, chcąc uzyskać trochę ciepła z jego ciała. Nie czułam się niezręcznie, ze względu na fakt, że zaczynałam odczuwać z nim silniejszą więź, z powodu naszej wcześniejszej rozmowy. Fakt, że teraz wiedziałam, że dwa lata temu subtelnie pomógł mi w ucieczce dużo dla mnie znaczył. I nasza wcześniejsza rozmowa, która sprawiła, że odkryłam, że miał ukrytą stronę, dobrze mi zrobiła, uspokajając mój rollercoaster uczuć, jak powiedział Zayn. Ale czy to dobrze, że się zbliżyliśmy ? Nie wiem. Jedyne co wiem, to to, że teraz będę trochę bezpieczniejsza przy nim. Nie w stu procentach bezpieczna, ale na dobre siedemdziesiąt pięć procent. Dziękuję Perrie. Kimkolwiek jesteś. Zasługujesz na nagrodę.
- Co chcesz oglądać Soph? - Niall zapytał głośno, kilka metrów ode mnie.
- Powiedz straszny film! Wtedy będziesz się mogła do nas poprzytulać - Błagał podekscytowany Louis.
- Nie ma mowy. Nienawidzę horrorów... Gdybym obejrzała jeden dzisiaj, to jutro rano któryś z was mógłby znaleźć mnie ukrytą w jego pościeli. - Westchnęłam, pocierając oczy z powodu niskiej ilości energii jaka mi pozostała.
- Jak dla mnie brzmi super - Louis uśmiechnął się z wyższością. -A właściwie doskonale.
- Louis... Teraz chodzi o Sophie. Ona decyduje. - Zaśmiał się Harry, siedzący po mojej lewej stronie.
- W takim razie powiedz Grease! Powiedz Grease!
- Przestań naciskać na biedną dziewczynę. Ona chce oglądać Toy Story. - Zainterweniował Liam.
- Oh nie czuję presji, wszystko w porządku... - Drażniłam się z nimi, jednocześnie bawiąc się miską z lodami z niepewnością. Powinnam je zjeść czy nie?
- Chłopaki zostawcie ją w spokoju... Co chcesz oglądać, kochana? - Zachichotał Niall, uśmiech w końcu pojawił się na jego ustach.
- '10 things I hate about you'* - Odpowiedziałam. Nie chciałam przespać filmu, którego nie widziałam... A to jest po prostu głupie.
Harry zmarszczył brwi.
- Jakieś szczególne powody wyboru tego filmu?
- Tytuł jest fajny - Wzruszyłam ramionami. Zmęczenie zaczynało działać z powodu utraty krwi i niedostatku cukru, ale pchnęłam je daleko, nie chcąc jeść tłustego mrożonego deseru.
- A co z treścią filmu? - Harry wyrwał mnie z mojego sennego stanu.
- Nigdy go nie oglądałam. - Skłamałam.
- Więc skąd o nim wiesz?
- Emily.
- A dlaczego o...-
- Czy wasza dwójka może się w końcu przestać kłócić, żebyśmy mogli obejrzeć ten cholerny film i skończyć go przed północą? - Niall nagle warknął. Wzdrygnęliśmy się na jego szorstkie zachowanie. Policzki Nialla natychmiast przybrały różowy kolor.
Coś z nim jest...Jego irytacja ...Nie jest dobrze... Cała szóstka siedziała jak zmrożona dopóki blondyn nie wzruszył ramionami i nie włączył filmu, udając, że nic się nie stało.
- Cóż... To było zabawne... - zachichotał Louis, po czym wziął dużą łyżkę lodów.
- Zaraz zmrozi sobie mózg - wymamrotałam do Zayna, uśmiechając się lekko. Mulat pokiwał głową także się uśmiechając. Kilka sekund później Lou upuścił łyżkę i złapał się za bolącą głowę.
- AAA... zmroził mi się mózg - gdy tylko to powiedział, oboje z Zaynem wybuchliśmy śmiechem. Wow, śmieję się razem z Zaynem... Po raz pierwszy - uświadomiłam sobie - czy to normalne śmiać sie z kimś, kto cie zgwałcił? Nie wiem... Ale Zayn widocznie zmienił się odkąd poznał Perrie... Czemu wszystko zawsze musi się komplikować? Czu chłopcy nie mogą być albo cały czas mili albo wredni? To by mi pomogło zachowywać taki sam dystans do ich czynów...
- To nie jest śmieszne... Cholernie boli - warknął Louis przerywając moje rozmyślenia, miał zamknięte oczy i zwijał się z bólu.
- Zachowujesz się jak dziecko mimo że masz 22 lata Lou - drażnił go Liam, mierzwiąc włosy kolegi.
- Nie powiedziałeś tego! - powiedział brunet, przewracając Liama na ziemię w akcie zemsty - Nie jestem dzieckiem...Po prostu nie lubię zachowywać się tak dorosło i przynudzać jak ty - kontynuował "bijąc się" z przyjacielem.
- "Dorosło"? Nie ma takiego słowa - zaśmiał się Daddy.
- Widzisz! Nikt oprócz ciebie się do tego nie przyczepił!
- Nie prawda!
Gdy tylko film się zaczął, bitwa Liama i Louisa na dobre się zaczęła. Zayn mocno przytrzymał mnie w swoich ramionach. Byłam zafascynowana jak potoczą się dalsze losy. Nie tylko ja z zaciekawieniem patrzyłam się na walczący kłębek rąk i nóg, na środku podłogi.
- Chłopaki. Chłopaki. CHŁOPAKI! - krzyknął Niall, rozdzielając ich. Humorzasty leprechaun - Czy moglibyście przestać próbować się teraz zabić?
- Nie martw się Nialler... Próbowałem tylko uświadomić Liasiowi czemu każdy nazywa go Daddy Direction... To, ze jest zbyt dojrzały i spokojny i inne nudne rzeczy - odpowiedział Louis, uderzając lekko Liama, który mu oddał.
- Możemy po prostu obejrzeć film? Sądzę że dzisiaj już dużo się wydarzyło...- westchnął Harry garbiąc się na kanapie.
- Muszę się z tobą zgodzić Hazz - potwierdził blondyn. Wziął lody z mini lodówki, która stała obok sofy i usiadł na podłodze przede mną. Położył zamrożone przysmaki na swoich kolanach. Jest tyle miejsca na sofach a on siada na podłodze... przede mną... Czemu?
- Usiadłeś przede mną, bo chcesz żebym bawiła się twoimi włosami Nialler? - zapytałam, wplątując rękę w jego blond czuprynę i czekając na odpowiedź.
- Jasne, jak sobie chcesz - odpowiedział obojętnie. Mój dobry humor zniknął.
Jest na mnie zły. Niall ty humorzasty leprechaunie. W jeden chwili krzyczy na mnie, że nie wybaczam mu tak łatwo jak Harremu, później przeprasza, że zranił moje uczucia ale tak w rzeczywistości to większość rzeczy, które powiedział była prawdziwa.
- Hej Zayni! Też chcę żebyś pobawił się moimi włosami! - krzyknął Lou siadając obok Nialla, na wprost Zayna.
- Tylko jeśli przestaniesz mówić do mnie Zayni, Boobear - odparł mulat, po czym potargał włosy przyjaciela.
- Cóż Hazz zaoferowałbym ci zabawę moimi włosami, ale... nie mam ich dużo - zaśmiał się Liam też siadając obok Nialla. Nagle postanowiłam wziąć rękę z włosów blondyna.
- Oh nie martw się Li, Soph dotrzyma mi towarzystwa - powiedział lokowaty, po czym wyciągnął do mnie ręce abym się w niego wtuliła - Prawda Soph? Przytulisz mnie? - powiedział nie dając mi wyboru. Ale teraz jest mi dobrze z Zaynem... Czemu jesteś zawsze taki zazdrosny? Katem oka zauważyłam jak reszta poruszyła się niekomfortowo, byli ciekawi czy zostanę z Zaynem czy poddam się Harremu.
- Nieee Harry. Po prostu usiądę prosto jeśli zamierzasz teraz w to grać - odparłam, mrugając kilka razy, a Zayn pomógł mi usiąść prosto.
- Niby w co gram?!? - zapytał ostro zielonooki.
- Bawisz się w dominującego, nadopiekuńczego i zazdrosnego porywacza - odcięłam się, krzyżując ręce na piersiach - Pokazujesz wszystkim, że do ciebie należę. Cóż Harry oni wszyscy o tym dobrze wiedzą. Nie wie o tym reszta świata! Co by pomyśleli fani? Czemu nie powiesz im, że mnie porwaliście?!?
- Nie jestem....
- Ludzie...czy nie możemy po prostu zjeść lodów i obejrzeć filmu bez kłótni? Wiecie, jak normalni ludzie? - przerwał Zayn, głośno wciągając powietrze. Taa, jakby jedzenie lodów i oglądanie filmu z twoimi porywaczami było całkowicie normalne...Co jest ze mną nie tak? Powinnam sprawić, żeby mnie znienawidzili. Powinnam zamknąć się w tej specjalnej sypialni, którą mi dali, schować się pod kołdrą, kompletnie ich zignorować i zagłodzić się na śmierć. I łatwiej by było mi ich znienawidzić, bo nienawidzili by mnie za to, ze ich nie słucham. Może wtedy zdaliby sobie sprawę, jak duży wpływ na mnie mają.
- Nienawidzę cię - wymamrotałam próbując się uspokoić. Schowałam twarz w dłoniach, zostawiając zimny deser na kolanach.
- Kogo? - zapytali wszyscy, patrząc sie na mnie. Twarz Harrego i Liama była zła, Niall był zmieszany i zraniony, Louis smutny i zawiedziony a Zayn wyglądał jakby mnie rozumiał.
- Was wszystkich. Za to, że potraficie sprawić, że jestem szczęśliwa kiedy nie powinnam być - mruknęłam.
- Więc to nie taka prawdziwa nienawiść - rzucił obojętnie Lou po chwili zastanowienia - I sądzę, że każdy tu się ze mną zgodzi gdy powiem, że też cię nienawidzimy bo przy tobie możemy być sobą. Sprawiasz, że tracimy kontrolę i stajemy się dla ciebie niebezpieczni.
- Nienawidzę cie za to, ze ściągasz na siebie uwagę - kontynuował Zayn - Przez ciebie zachowujemy się jak zazdrośnicy.
- Co? - zmarszczyłam brwi. Zayn pokręcił głową z niedowierzaniem i powiedział:
- Nie widzisz tego, jak wszystkie głowy obracają się w twoim kierunku gdy wchodzisz do pokoju, bo nie wiesz, że jesteś piękna i myślisz, ze robisz dobrze okaleczając się.
Super nawet wplótł w to słowa swojej piosenki...**
Chłopcy wzdrygnęli się przypominając sobie wydarzenia sprzed niedawna, a ja tylko patrzyłam się na moje roztopione lody w milczeniu. Po co się tym ze mną dzielili? Chcieli mi utrudnić znienawidzenie ich? Dlaczego?
- Nienawidzę tego, że nie potrafisz nienawidzić kogoś przez dłuższy czas - dodał Liam.
- Osobiście nienawidzę faktu, że nie jesteś po prostu kolejną dziewczyną, której pozwolilibyśmy odejść - rzucił Harry, a Liam, Louis i Zayn się zgodzili.
- Dobra jak już każdy podzielił się swoimi uczuciami... możemy w końcu obejrzeć ten pieprzony film? - warknął nagle zirytowany blondyn. Zaskoczył tym wszystkich wiec zaczęliśmy po cichu oglądać. Harry pstryknął palcami i światło zgasło. Typowy Harry.
- I Sophie, nie zapomnij zjeść - zakończył Irlandczyk, rzucając mi ostrzegawcze spojrzenie. Pokiwałam głową. Jeszcze zanim obrócił się do ekranu wyłapałam w jego oczach ból który szybko pochłonęła ciemność. I zaczęliśmy film. Prawie zasypiałam, moja głowa co jakiś czas opadała na krótką chwilę, a moje myśli były pogmatwane i niespójne. Stracona krew dawała o sobie znać. Louis już po chwili znów zaczął gadać wyrywając mnie z krótkiej drzemki. Zauważyłam, że jesteśmy w środku sceny gdzie Julia idzie do biura Pani Perky, która piszę erotyczne opowiadanie.
- Ej wiecie co!? - zawołał Louis.
- Nie, ale coś czuję, że zaraz się dowiemy - wymamrotał Zayn, ale Louis puścił mimo uszu jego komentarz.
- Ta część przypomniała mi o tym... że wiem co podnieca Soph! - chłopak klasnął w ręce. O nie!.
- Niby co? - zapytał ciekawski loczek, posyłając mi zaintrygowane spojrzenie. Nie mogą przestać? Nie widzą, że nie mam nastroju? Louis co ty odpierdalasz?
- Lubi zboczone gadki. I to bardzo. Sądzę że moglibyśmy doprowadzić ją do orgazmu przez samo szeptanie jej do ucha zboczonych rzeczy! - kontynuował, szczerząc się głupio. O nie... Chyba śni... - Prawda Soph? - zapytał mnie, obracając się w moją stronę i patrząc mi prosto w oczy.
- Nie wiem o czym mówisz - skłamałam, wzdychając w irytacji. Skrzyżowałam nogi. Podniósł wyzywająco brew.
- Jesteś pewna? Nie pamiętasz jak wierciłaś się na biurku gdy mówiłem ci jak zamierzam wypchać twoja cipkę moim olbrzymem? - kusił mnie, jedną ręką zaczął jechać w górę mojej nogi. Lekkie podniecenie ogarnęło moje wnętrze gdy wypowiedział te słowa, ale odepchnęłam je, krzywiąc się. Dzisiaj wydarzyło się już zbyt dużo rzeczy. Nie pozwolę im nic ze mną zrobić gdy jestem w takim stanie. Jego ręka podążała w górę a w moim umyśle pojawiły się pewne myśli.
- Przestań - ostrzegłam go, odpychając jego rękę wraz z brudnymi myślami.
- Widzisz, sfrustrowałem cię używając tylko jednego zdania - rzucił rozbawiony.
- I swojej ręki - zauważyłam zirytowana.
- Chcesz żebym spróbował bez niej? - rzucił wyzwanie gdy Niall, Harry, Zayn i Liam znów spojrzeli w ekran.
- Nie dzięki, sądzą, że sobie odpuszczę - odparłam sucho.Uśmiechnął się i skupił się na filmie. czas minął dość szybko, może przez to, że przespałam większość. Mam szczęście, że Harry i Zayn tego nie zauważyli. Obudziłam się gdy w głośnikach rozbrzmiała końcowa piosenka.
- Ej Sophie! - powiedział głośno Louis.
- Co? - zapytałam sennie, po czym głośno ziewnęłam. Duży błąd. Chłopak odwrócił się w moją stronę i jego spojrzenie wylądowało na pudełku nietkniętych lodów. Po długiej ciszy, w której słychać było dialog z filmu...
- Czemu nie tknęłaś cukrów wiedząc, że jesteś śpiąca? - zapytał chłopak bardzo poważnie - Spałaś sobie podczas filmu? - chłopcy spojrzeli na mnie sprawdzając czy to co mówi Louis jest prawdą. Nerwowo przełknęłam ślinę.
- Ja emmm.... Nie... Może... - jąkałam się aby znaleźć odpowiednie słowo.
_________________________________________________________________________________
*"10 things I hate about you" - w wolnym tłumaczeniu "10 rzeczy, których w tobie nienawidzę" ale spotkałam się, że serial o takim tytule przetłumaczyli na "Zakochana złośnica"....wiec dla tego nie tłumaczyłam tytułu xD
**W poprzednim zdaniu w oryginale znalazł się kawałek pochodzący z WMYB "....because you don't know you're beautiful..."

Rozdział tłumaczony z Nikolą :D
Do następnego <3333

43 komentarze:

  1. Cudo *o* ekam na nn <33 Kocham Cię za to że to tłumaczysz <33 / @Paula0690

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza <3 Dopiero się biorę za czytanie ale i tak wiem że to będzie cudowny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Soph co ty robisz ?! tnie się, nie je... ale z drugiej strony uwielbiam jak chłopcy są tacy opiekuńczy wobec niej :D Do następnego x

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham to tłumaczenie i ciebei że tłumaczysz ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział czekam na następny.
    Zapraszam do mnie:
    http://viola-love-21.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu ona zaczeła zasypiać ?? :-\

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miała za mało cukrów. Czujesz się czasem osłabiona, zmęczona itd? Zjesz batonika, albo napijesz się Coli i zyskasz trochę energii. Organizm Sophie był osłabiony, wycieńczony po wcześniejszych wydarzeniach. Nie zjadła porcji cukrów ( w postaci lodów) i po prostu zrobiła się.senna. (:

      Usuń
  7. Achh... Ekstra <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział jak zwykle boski..
    Jestem ciekawa, czy zostanie "ukarana" za zostawienie lodów, czy tym razem jej odpuszczą.
    Mam nadzieję, że to drugie.
    A tak swoją drogą NIEGRZECZNY LOUIS! Hahahaha <3
    Mam nadzieję, że ułoży się z Nialllem, ale obawiam się, że w końcu wybuchnie i Soph znowu sobie coś zrobi :(
    No nic. Zostaje mi tylko czekać na następny..
    Pisałam Ci to już zapewne 25314225315321 razy, ale napisze jeszcze raz! :3
    Jesteś cudowna! <33
    I pozdrawiam serdecznie Nikolę, której również dziękuję, że pomogła Tobie tłumaczyć. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idę oglądać "Zakochaną złośnicę", bo dawno nie oglądałam <3
      Natknęłaś mnie! :3

      Usuń
  9. cudowny rozdział! szybko next !

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny rozdział czekam na next :*****

    OdpowiedzUsuń
  11. Super rozdzial!!!
    czekam na nexta!!

    OdpowiedzUsuń
  12. glosujemy!!!!
    http://socialbuzz.mtvema.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy wstawisz next'a... Kojarzy mi się że miałas chyba dzisiaj wstawić.. Ale może mi się pomyliło ;)
    P.S kocham jak tłumaczysz i co chwilę sprawdzam czy czegoś nie dodałaś! ! To jest poprostu uzależniajace kocham

    OdpowiedzUsuń
  14. Ejjjj nie powinno być dzisiaj nexta?
    Boskie tłumaczenie
    Ja chcem już nexxxxxt!
    xxkiniaxx

    OdpowiedzUsuń
  15. Mial byc rozdzial :3

    OdpowiedzUsuń
  16. Eyyy miał być rozdział dzisiaj :3

    OdpowiedzUsuń
  17. Będzie dzisiaj nowy rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  18. noo ejj miał być wczoraj co 5 min wchodze i nie ma !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. hej ;)
    Chce sie tylko spytac kiedy bedzie nastepny rozdzial? Z tego co wiem to mial byc wczorj...

    OdpowiedzUsuń
  20. Podpisuje się pod anonimkami :P Wczoraj miał być rozdział :'( Co 5 minut sprawdzam czy jest coś nowego... I zawsze rozczarowanie ;S

    OdpowiedzUsuń
  21. no weź ja potrzebuje nexta byś mogła nam dać jakiś sygnał życia!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. dodaj jak najszybciej dłużej nie moge czekać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no plisss dodaj next !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ^.^

      Usuń
  23. next !!!!!!! plis

    OdpowiedzUsuń
  24. to nie fair cały czas czekam i sprawdzam dodaj coś błagam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  26. Dodasz dzisiaj ?? ploceeeeee :D

    OdpowiedzUsuń
  27. ej żyjesz? Bo zaczynam sie martwić :(

    OdpowiedzUsuń
  28. daj jakiś oznak życia np.w postaci rozdziału ^^ taka propozycja xd

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja za to prosze o jaki kolwiek znak życia. Martwimy sie ;) a.

    OdpowiedzUsuń
  30. Obiecałaś w niedziele o 20.00 a nie ma tego rozdziału do tej chwili. Coś się stało?

    OdpowiedzUsuń
  31. aha fajnie :???///

    OdpowiedzUsuń
  32. taki zazdrosny Harry awww, ale Sophie dobrze mu powiedziała!

    OdpowiedzUsuń