- Co to kurwa było Ni...? - Wyrzuciłam gniewnie, ale przycisnął mi palce do ust, aby mnie uciszyć. Oddychałam ciężko, a moja klatka piersiowa falowała pod jego ciałem.
- Musiałem. Kiedy ostatnio Cię widziałem nie podarowałaś mi ani jednego - Mruczy, spoglądając na mnie łagodnie. - Więc tym razem postanowiłem, że nie zapytam nikogo o pozwolenie.
Wspaniale. Czujecie ten sarkazm? Westchnęłam głęboko, przywołując wspomnienia. Nasze wspólne chwile.
- Dlaczego postanowiłaś uciec? - Kontynuował cicho, odgarniając kosmyk włosów z mojej twarzy i chowając go za ucho. Zadrżałam, gdy poczułam jak przez nasze ciała przeskakują iskry, gdy mnie dotknął. Cholera.... Wygląda na to, że buzują w nas mocne hormony. To będzie dziesięć razy trudniejsze niż mi się wydawało.
- Dlaczego mnie zostawiłaś kochanie? - Powtórzył, oblewając mnie tęsknym spojrzeniem. O nie... W jego oczach można również zobaczyć coś w stylu `Dbałem o Ciebie`. Dlaczego jest tak trudno być złym na tego słodkiego Niall`a?!?! Bądź silna Spoh.
- Czy to nie oczywiste? Czułam się uwięziona i wykorzystywana. - Oburzyłam się. Nacisnęłam na jego ciało aby się trochę odsunął, frustracja aż we mnie kipiała.
- Shhh, nie tak głośno. - Powiedział Niall rozglądając się nerwowo i przyciskając się do mnie jeszcze bardziej. I praktycznie mogłam poczuć szaleństwo moich hormonów, gdy nasze miednice się spotkały. Usłyszeliśmy kroki na korytarzu oraz podekscytowany głos Louisa.
- Nie możemy teraz rozmawiać.- mruknął szybko blondyn - Ale przyjdź do mojego pokoju o północy.
- Nie mogę - Jedna z ciepłych rąk Nialla zatkała mi usta, natomiast druga obwinęła moje nogi wokół jego bioder, chwilę po tym do pomieszczenia weszli Liam, Harry, Louis i Zayn. Stanęli jak wryci na nasz widok.
- Niall, stary co ty robisz? - zapytał Louis unosząc brwi do góry. Kątem oka widziałam spojrzenie jakie rzuca w naszą stronę Harry.
- Chciałem spróbować suchego seksu* - Odpowiedział obojętnie poruszając biodrami, aby potwierdzić swoje słowa. Zatrzepotałam powiekami zanim ponownie je otworzyłam. Próbowałam protestować, ale z moich ust wydobył się tylko dziwny dźwięk, który chłopak stłumił zwiększając nacisk dłoni na moje usta. Zirytowana ugryzłam go w dwa palce.
- Ał. - Zawył wyciągając z moich ust palce i włożył je do swoich ssąc lekko i posyłając mi sprośne spojrzenie.
- Awww Sophie! Tęskniłem za Tobą! - Zagruchał Louis skacząc na mnie, jakby nic się nie stało i jakbyśmy byli dobrymi przyjaciółmi. Którymi oczywiście nie byliśmy. I do tego widział mnie 24 godziny temu. Dziwak. Odepchnęłam go próbując wstać, ale skończyło się na tym, że zostałam jeszcze bardziej przyciśnięta do sofy. Dlaczego przy nich jestem taka słaba?!
- Puszczaj mnie! Nie jestem teraz w nastroju! - Warknęłam na niego. - I nigdy nie będę!
- Ostrożnie Lou. Ona gryzie. - Wymamrotał Niall przyciskając palce do swojego torsu. Czwórka chłopaków cicho zachichotała, a Louis, on musiał to zrobić głośniej od reszty próbując przytrzymać mnie pod sobą. Zaczęłam się rzucać, ale zrezygnowałam po kilku sekundach bo nie widziałam w tym sensu. Mój puls powoli wracał do normy. Lepiej gdy zachowam siłę na później.
- Już koniec? - zapytał zaskoczony – Nie no, to było szybkie -zachichotał sadzając mnie na swoich kolanach. Starałam się ze wszystkich sił, aby nie walczyć.
- Harry... Chce Padgetta. - Wyjęczałam. Potarłam skronie palcami czując jak Louis pode mną twardnieje.
- Później. - Zielonooki wzruszył ramionami i usiadł obok nas na kanapie. - Jak będziesz się grzecznie zachowywać.
- Więc, zatrzymałaś go? - Zapytał Liam, a kącik jego ust uniósł się ku górze. Usiadł razem z Niallem na kanapie naprzeciwko nas. - Czuję się ważny.
- Nie powinieneś. Nie zatrzymałam go z Twojego powodu. - warknęłam.
- Wmawiaj sobie - posłał mi uśmiech.
- Więc, jak Ci się podoba ten dom? - dopytywał się Zayn siedzący naprzeciw mnie.
- Nienawidzę go, ponieważ czuję w nim wasz zapach. Jest za duży i za daleko od jakiejkolwiek cywilizacji w razie potrzeby pomocy. I na razie widziałam jedynie jeden pokój, ten w którym właśnie siedzimy. - Zripostowałam, poruszając się niespokojnie na kolanach Louisa.
- Nie bądź taka opryskliwa - Ostrzegł Harry. - W twoim interesie leży, żeby uważać teraz na swój język i ruchy - Zirytowana poruszyłam się na kolanach Louisa.
- Przestań się tak ruszasz, bo tylko mnie pobudzasz, a to mnie drażni. - Wyszeptał mi do ucha chłopak.
- Nie wiem dlaczego to robicie! Zabieracie mnie z własnego mieszkania! Przecież jestem juź pełnoletnia! Nie potrzebuje opiekuna prawnego tak jak dwa lata temu! A nawet wtedy nie miałam opiekunów! To jest porwanie! - wybuchłam, zeskakując z kolan Louisa. Dziwne, że nie wykonał żadnego ruchu, aby mnie zatrzymać Ale ja nie miałam nawet siły woli, aby wyjść z pokoju, bo bałam się, że się zgubię. Stałam tam z rękoma na biodrach i wzrokiem pełnym nienawiści. Nie ja jedyna zauważyłam, że zostawiłam Louisa a dość twardym problemem.
- Nie powiedziałbym, że to porwanie, kochanie. Zawsze będziesz nasza, bez względu na to jakim terminem będziesz to określać - powiedział niedbale Harry odciągając moje myśli od erekcji Louisa.
- Niech mnie ktoś zabije. - wymamrotałam. Skrzyżowałam ramiona na piersi i spojrzałam na nich z obrzydzeniem.
- A jak już o tym gadamy. Nie możesz, pod żadnym pozorem wyrządzić sobie jakiejkolwiek krzywdy. Bo czekają Ci konsekwencje. - Wyjaśnił Zayn.
- No tak, a karanie nie krzywdzi mnie w żaden sposób! Mówisz to tylko dlatego, ze kiedyś prawie się zabiłam i wszyscy poczuliście się przez to...
- Soph! Przestań się kłócić! - Powiedział szorstko Harry. Okej, więc są mniej cierpliwi niż kiedyś. Dobrze wiedzieć.
- Okej. Spokojnie. Jest jeszcze jakaś zasada o której powinnam wiedzieć? - zapytałam szyderczo.
- Zasady są takie same jak ostatnio. Codzienna dawka przyjemności, posłuszeństwo i pełen nadzór przez cały czas. No i zmiana Twojej postawy - odpowiedział Liam – W szkole musimy się nawzajem szanować, Twoje stopnie muszą być wyższe niż średnia klasowa. I nie możesz nikomu powiedzieć, że z nami mieszasz.
Tak. Niech mnie ktoś teraz zabije. Średnia ocen klasy? Ja chyba umrę. Było mi ciężko powrócić do normalnej, szkolnej rutyny po porwaniu, ponieważ w myślach cały czas byłam nawiedzana przez One Direction. Ale i tak jest lepiej niż ostatnio.
- Muszę zadzwonić do Emily. - Zdałam sobie z tego sprawę po kilku sekundach.
- Nie. - Liam pokręcił głową.
- Tak. Inaczej zawiadomi policję o moim zniknięciu. Wie co ma robić. Ona wie prawie o wszystkim! - zagroziłam.
- Chłopaki, ona ma rację. - odezwał się Niall, który milczał od czasu kiedy go ugryzłam. W moim brzuchu poruszyło się stado motyli na myśl o tym, że stanął po mojej stronie. Niall, co ty ze mną robisz?
_________________________________________________________________________________
*suchy sex - sex bez penetracji (dop. Klaudii)
Rozdział przetłumaczony przez Klaudię. JESTEŚ WIELKA! ♥
Jutro kolejny rozdział! Wiem, że się cieszycie xxd
Jutro kolejny rozdział! Wiem, że się cieszycie xxd
Pierwsza :D (chyba) Świetny :P Dawaj next!
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ! Niall.. ahhh chcę więcej scen z nim i Sophie :D
OdpowiedzUsuńŁO !!! Świetne !!! Kocham cię ;****
OdpowiedzUsuńkljhtkhukbjj nie wiem co powiedzieć
OdpowiedzUsuń"kljhtkhukbjj" wyraża więcej niż 1000 słów :)))
UsuńOjeju! Jak ja kocham to opowiadanie! <3
OdpowiedzUsuńSprawiłabyś mi bardzo dużą przyjemność, gdybyś weszła tu: http://opowiadanie-by-biedroneczek.blogspot.com/
Dopiero zaczynam ;) Już pojawił się prolog, który może dobry nie jest, ale rozdziały będą dużo ciekawsze xx
jutro ????!!! az zycie staje sie piekniejsze ^_^ aww wiedzialam ze Niall bedzie slodki dla niej w tym rozdziale <3
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :P nie mogę się doczekać kolejnego :D
OdpowiedzUsuńAww... Czekam na next!
OdpowiedzUsuńHahahha :D Swietny rozdzial <3
OdpowiedzUsuńświetne !!! naprawdę !teraz tak dzziwnie się czuje na myśl o chłopcach :// Next szybko błagam!!!
OdpowiedzUsuńOmg! Jak słodko z Niallem *____*
OdpowiedzUsuńMogłabyś dodać przed 20.00 bo będę wyjeżdżała i chciałabym przeczytać następny a nie wiem czy to będzie możliwe xx
dasz teraz ??? błagam ! błaaaaaagaaaaaam !
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog :Phttp://give-me-love-niall.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAwww. Uwielbiam Niall'a w tym opowiadaniu, jest taki słodki a zarazem brutalny ! Ale i tak go kocham !!
OdpowiedzUsuń