- Mam do ciebie jeszcze jedno pytanie Soph... - wyczułam jego zawahanie. Moje powieki same się zamknęły.
- Hmm? - wymruczałam, powoli zapadając w sen.
- Czujesz coś do mnie Soph?
Udałam, że już zasnęłam i nie słyszałam jego pytania. Odpowiedź utknęły mi w gardle. Czy coś do niego czuję?
*****************************************************************************
Poczułam wokół mnie rękę i delikatny oddech na szyi. Ciało za mną poruszyło się lekko, po czym cicho westchnęło.... Leżałam z kimś w pozycji łyżeczkowej. Poszperałam trochę w swojej pamięci, próbując przypomnieć sobie kim była ta osoba. Niall. To tylko Niall, który najwyraźniej coś do mnie czuje. Co mam mu powiedzieć kiedy się obudzi?
Nie chciałam jeszcze od niego odchodzić. - Hmm? - wymruczałam, powoli zapadając w sen.
- Czujesz coś do mnie Soph?
Udałam, że już zasnęłam i nie słyszałam jego pytania. Odpowiedź utknęły mi w gardle. Czy coś do niego czuję?
Westchnął cicho,a ja wróciłam do snu. Ale na krótko.
- Niall! Sophie.... - Louis zatrzymał się w drodze, widząc mnie w łóżku blondyna - Nie uciekła - zakończył patrząc na mnie zaciekawiony - Co ty tutaj robisz? - zapytał, podkreślając "tutaj".
Wściekły Harry skrzyżował ręce na piersiach. Pozostała trójka niemal natychmiast zaczęła go naśladować.
-Ja-ja-ja- zająkałam się, ale Niall mnie wyprzedził.
-Zasłużyła na karę po ostatniej nocy. Tak szybko mnie znów nie ugryzie - skłamał bez zająknięcia.
-Jest wciąż ubrana - stwierdził Harry.
-Nie każda kara musi być wykonana nago Harry - warknęłam,w duchu zdzielając sobie z liścia.
-Uważaj na zachowanie kotku - ostrzegł Liam.
- Jasne - mruknęłam pod nosem, chowając twarz w poduszce Nialla.
- Soph patrz na nas, kiedy do ciebie mówimy - zażądał Zayn.
Ich oczy rzucały sztylety, kiedy znów na nich spojrzałam.
- Czy możecie wszyscy przestać mówić do mnie jakbym była dzieckiem? Na litość boską mam osiemnaście lat! - oburzyłam się.
- Lepiej zachowaj nieposłuszną postawę na potem - zakończył Liam. Musiałam się mocno powstrzymać, żeby mu nie odpowiedzieć.
Wściekły Harry skrzyżował ręce na piersiach. Pozostała trójka niemal natychmiast zaczęła go naśladować.
-Ja-ja-ja- zająkałam się, ale Niall mnie wyprzedził.
-Zasłużyła na karę po ostatniej nocy. Tak szybko mnie znów nie ugryzie - skłamał bez zająknięcia.
-Jest wciąż ubrana - stwierdził Harry.
-Nie każda kara musi być wykonana nago Harry - warknęłam,w duchu zdzielając sobie z liścia.
-Uważaj na zachowanie kotku - ostrzegł Liam.
- Jasne - mruknęłam pod nosem, chowając twarz w poduszce Nialla.
- Soph patrz na nas, kiedy do ciebie mówimy - zażądał Zayn.
Ich oczy rzucały sztylety, kiedy znów na nich spojrzałam.
- Czy możecie wszyscy przestać mówić do mnie jakbym była dzieckiem? Na litość boską mam osiemnaście lat! - oburzyłam się.
- Lepiej zachowaj nieposłuszną postawę na potem - zakończył Liam. Musiałam się mocno powstrzymać, żeby mu nie odpowiedzieć.
- Pytaniem jest czy została ukarana za swoje zachowanie? - Harry zapytał Nialla.
-Tak. Dałem jej popalić - odpowiedział Niall, ściskając moje udo. Wzdrygnęłam się lekko, skrępowana.
- Pokaż mi co jej zrobiłeś - rozkazał Harry. Co?!?
Przełknęłam ślinę, kiedy Niall szybko przygwoździł mnie do swojego łóżka, obdarzając mnie przepraszającym spojrzeniem, zanim rozpiął moją bluzę. Odruchowo zakryłam rękami nagie piersi, ale Niall chwycił moje nadgarstki i przytrzymał nad moją głową. Jęknęłam, próbując wyrwać się z jego mocnego uścisku. Czułam jak pięć par oczu gapi się na moje odsłonięte ciało. Blondyn pochylił się nade mną, Jego ręce wciąż stanowczo ściskały moje nadgarstki, kiedy jego usta dotarły do moich sutków.
Zamknęłam oczy, nie chcąc uwierzyć, że Niall, który powiedział, że coś do mnie czuje, robi to żeby udowodnić swoje zdanie. Dziwne, że nikt nie zmusił mnie do otwarcia oczu, gdy biodra chłopaka zaczęły ocierać się o moje. Jego język zataczał powolne koła wokół mojej wrażliwej skóry.
Zaczęłam się wiercić w jego uścisku. Nie podobało mi się dokąd zmierza cała ta sytuacja.
Otworzyłam zaciśnięte wcześniej oczy kiedy lekko przygryzł mój stwardniały sutek. Jego błękitne oczy spotkały moje i nie mogłam nic poradzić na jęki wydostające się z moich ust. Instynktownie przygryzłam wargę, czerwieniąc się z zażenowania, gdy przypominałam sobie, że Niall i ja nie jesteśmy sami w pokoju.
-Nie trzymaj tego w sobie - rozkazał Harry - I oczywiście nie wstydź się nas.
Zaczęłam ciężko oddychać, czując jak Niall twardnieje w spodniach od dresu. Chłopak kontynuował pocieranie swoimi biodrami o moje z coraz większym i większym zapałem.Jego usta zajęły się moją drugą piersią,a oczy nie opuściły moich, kiedy próbował skończyć seks na sucho. Kilka pchnięć biodrami i udało mu się sprawić, że jęknęłam głośno dla przyjemności reszty chłopców.
- Proszę - Niall podał mi z powrotem moją bluzę, dysząc przy tym lekko. Ubrałam ją posyłając mi zimne, gniewne spojrzenie.
-Jeżeli naprawdę to zrobiłeś, to dlaczego dzisiaj rano była wciąż ubrana? - Harry ponownie domagał się wyjaśnień.
-To była chłodna noc - odpowiedział Niall - pozwoliłem jej zostać w ubraniu.
Harry chciał zaprotestować, ale Louis szybko mu przerwał.
-Jestem pewien, że możemy podyskutować o temperaturze później. Teraz jest późno, a wszyscy musimy iść do szkoły. Ty Sophie, musisz się ubrać. - Louis klasnął, kiedy wszyscy poszli do swoich pokoi się przygotować. Harry praktycznie wyciągnął mnie z pościeli Nialla i zaniósł do mojego pokoju. Posadził mnie na moim łóżku, w tym czasie Louis obserwował mnie od góry do dołu.
- Teraz się ubierz - młodszy z dwójki powiedział po czym się odwrócił.
- Wszystkie moje rzeczy zostały w domu - odparłam.
- To jest dom. I jestem pewien, że Louis ma tu dla ciebie ubrania - sprzeciwił się Harry.
- To coś nigdy nie będzie dla mnie domem. A co do ubrań to wątpię, żeby Louis miał dla mnie mundurek szkolny. Prawda Lou? - zapytałam starszego chłopaka.
- Racja Hazz.... Nie mam mundurków - marchewkowy powoli przyznał mi rację - I muszę przygotować siebie... - dodał zanim uciekł do swojego pokoju.
Zielonooki potarł swoje skronie, wzdychając.
- Masz dziesięć minut, żeby zejść na dół i zjeść śniadanie. Podjedziemy do twojego mieszkania, weźmiemy twoje rzeczy, a później zawiozę cię do szkoły. Czas start. Oh i musisz przejść przez jeden z naszych pokoi, żeby dostać śniadanie... Nie mogę ci zagwarantować, że chłopcy niczego ci nie zrobią, ale to twoja jedyna droga.
No to kurwa pięknie.
-Tak. Dałem jej popalić - odpowiedział Niall, ściskając moje udo. Wzdrygnęłam się lekko, skrępowana.
- Pokaż mi co jej zrobiłeś - rozkazał Harry. Co?!?
Przełknęłam ślinę, kiedy Niall szybko przygwoździł mnie do swojego łóżka, obdarzając mnie przepraszającym spojrzeniem, zanim rozpiął moją bluzę. Odruchowo zakryłam rękami nagie piersi, ale Niall chwycił moje nadgarstki i przytrzymał nad moją głową. Jęknęłam, próbując wyrwać się z jego mocnego uścisku. Czułam jak pięć par oczu gapi się na moje odsłonięte ciało. Blondyn pochylił się nade mną, Jego ręce wciąż stanowczo ściskały moje nadgarstki, kiedy jego usta dotarły do moich sutków.
Zamknęłam oczy, nie chcąc uwierzyć, że Niall, który powiedział, że coś do mnie czuje, robi to żeby udowodnić swoje zdanie. Dziwne, że nikt nie zmusił mnie do otwarcia oczu, gdy biodra chłopaka zaczęły ocierać się o moje. Jego język zataczał powolne koła wokół mojej wrażliwej skóry.
Zaczęłam się wiercić w jego uścisku. Nie podobało mi się dokąd zmierza cała ta sytuacja.
Otworzyłam zaciśnięte wcześniej oczy kiedy lekko przygryzł mój stwardniały sutek. Jego błękitne oczy spotkały moje i nie mogłam nic poradzić na jęki wydostające się z moich ust. Instynktownie przygryzłam wargę, czerwieniąc się z zażenowania, gdy przypominałam sobie, że Niall i ja nie jesteśmy sami w pokoju.
-Nie trzymaj tego w sobie - rozkazał Harry - I oczywiście nie wstydź się nas.
Zaczęłam ciężko oddychać, czując jak Niall twardnieje w spodniach od dresu. Chłopak kontynuował pocieranie swoimi biodrami o moje z coraz większym i większym zapałem.Jego usta zajęły się moją drugą piersią,a oczy nie opuściły moich, kiedy próbował skończyć seks na sucho. Kilka pchnięć biodrami i udało mu się sprawić, że jęknęłam głośno dla przyjemności reszty chłopców.
- Proszę - Niall podał mi z powrotem moją bluzę, dysząc przy tym lekko. Ubrałam ją posyłając mi zimne, gniewne spojrzenie.
-Jeżeli naprawdę to zrobiłeś, to dlaczego dzisiaj rano była wciąż ubrana? - Harry ponownie domagał się wyjaśnień.
-To była chłodna noc - odpowiedział Niall - pozwoliłem jej zostać w ubraniu.
Harry chciał zaprotestować, ale Louis szybko mu przerwał.
-Jestem pewien, że możemy podyskutować o temperaturze później. Teraz jest późno, a wszyscy musimy iść do szkoły. Ty Sophie, musisz się ubrać. - Louis klasnął, kiedy wszyscy poszli do swoich pokoi się przygotować. Harry praktycznie wyciągnął mnie z pościeli Nialla i zaniósł do mojego pokoju. Posadził mnie na moim łóżku, w tym czasie Louis obserwował mnie od góry do dołu.
- Teraz się ubierz - młodszy z dwójki powiedział po czym się odwrócił.
- Wszystkie moje rzeczy zostały w domu - odparłam.
- To jest dom. I jestem pewien, że Louis ma tu dla ciebie ubrania - sprzeciwił się Harry.
- To coś nigdy nie będzie dla mnie domem. A co do ubrań to wątpię, żeby Louis miał dla mnie mundurek szkolny. Prawda Lou? - zapytałam starszego chłopaka.
- Racja Hazz.... Nie mam mundurków - marchewkowy powoli przyznał mi rację - I muszę przygotować siebie... - dodał zanim uciekł do swojego pokoju.
Zielonooki potarł swoje skronie, wzdychając.
- Masz dziesięć minut, żeby zejść na dół i zjeść śniadanie. Podjedziemy do twojego mieszkania, weźmiemy twoje rzeczy, a później zawiozę cię do szkoły. Czas start. Oh i musisz przejść przez jeden z naszych pokoi, żeby dostać śniadanie... Nie mogę ci zagwarantować, że chłopcy niczego ci nie zrobią, ale to twoja jedyna droga.
Westchnęłam z irytacją. Dlaczego muszę mieć taki gówniany pokój?!? Pójdę zobaczyć Nialla. On mi raczej nic nie zrobi, prawda?, pomyślałam. A może jednak? Rozważałam, przypominając sobie co mi zrobił w obecności wszystkich chłopców.
- Jeszcze jedno - powiedział Harry zanim wszedł do siebie - Nie możesz iść do Nialla, byłaś już tam rano. Będę patrzeć... - uśmiechnął się złośliwie zanim zamknął drzwi.No to kurwa pięknie.
_________________________________________________________________________________
Rozdział tłumaczony przez @luvmydaniel . A oto jej blog z imaginami na który zapraszam - http://soinlovewithonedirection.blogspot.com/
boże, boże, boże jak ja uwielbiam Niallerka! <3333
Per-fect ! :D
OdpowiedzUsuńhahaha Leeroy :D
Usuńzłapałam chwilowy internet miśki i ślę wam BUZIACZKI i UŚCISKI :D dzięki za komenty <3333333
O jaaa.... Ale sie bedzie dzialo :-D Uwielbiam to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńDziekuje za tlumaczenie :-*
ZAJEBISTE XD
OdpowiedzUsuńZeti <3
Świetne<3 Kocham to opowiadanie :* I Nialler nic dodać nic ująć po prostu cudo :P Kiedy bedzie next?
OdpowiedzUsuńwypisałam wszystko wyżej, bo nie ma mnie w domu i mam ograniczony dostęp do neta, napisałam o tym osobną notkę, a wy jeszcze pytacie. spójrz do góry po prawo ":DD
UsuńJa nie wytrzymam do czwartku :D 15 sierpień w tym dniu obchodzę urodziny,więc to taki dla mnie prezent :D Mam nadzieje,że będzie długi ten rozdział. Kocham te opowiadanie <3 Chce ,więcej,więcej i więcej :D To jest takie ciekawe <3 Awwwwww;* Kocham Niallera i Harr'ego w tym opowiadaniu <3
OdpowiedzUsuńtakże spóźnione wszystkiego najlepszego :DD Szczęścia, zdrowia, pomarańczy niech ci 1D na urodzinach nago zatańczy <333333
UsuńP.S Dziękuję,że to tłumaczysz :D
OdpowiedzUsuńOwww Nialler jest boski <3
OdpowiedzUsuńooo moglaby pojsc do Harrego ^^
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że przejdzie obok Louisa...
OdpowiedzUsuńIzabela