- Ogarnij się - zażądał - Ten raz nie różnił się niczym od tych poprzednich. Ale przysięgam, ze jeżeli pokażesz Harremu te ślady - powiedział pokazując na moje posiniaczone uda - następny raz będzie gorszy - obiecał. Pokiwałam głową a chłopak pocałował mnie w czoło i wyszedł z pokoju, pewnie pod prysznic. Miałam łzy w oczach gdy zakładałam damskie bokserki i luźną koszulkę, po czym pozwoliłam im swobodnie płynąć gdy weszłam pod pościel. Po kilku minutach ktoś cicho zapukał do drzwi.
- Spierdalaj stąd! - wykrzyknęłam przez łzy, mocno przytulając jedną z poduszek. Ukryłam w niej twarz gdy ktoś wtargnął do mojego pokoju.
- Ile razy już ostrzegaliśmy cię, co to twojego niewyparzonego języka, co Sophie?!? - od razu rozpoznałam wściekły głos Harrego. Zaczęłam się trząść i zaczęłam mocniej płakać.
- Sophie! Odpowiedz mi natychmiast! - zażądał jego głos. Poczułam dodatkowy ciężar na łóżku - Więc... - chłopak nagle przerwał - Kochanie, czemu płaczesz? - jego głos nagle przybrał troskliwy ton. Zaczął delikatnie pocierać moje plecy i odebrał mi poduszkę.
- Proszę nie zrań mnie - błagałam, biorąc kolejną poduszkę, którą zresztą znów mi zabrał i złapał mnie delikatnie za nadgarstki.
- Czy kiedykolwiek naprawdę cię zraniłem? - zapytał.
- To się może zmienić - czknęłam, nie przypominając sobie żeby kiedykolwiek poważnie mnie skrzywdził. Zawsze miałam z tego jakąś przyjemność.
- Sophie spójrz na mnie.
Próbowałam uniknąć stawania z nim twarzą w twarz.
- Proszę - wyszeptał. Moje zapłakane oczy powoli napotkały jego zielone tęczówki wypełnione obawą.
- Co się stało? Czy ja ci to zrobiłem? Jeśli tak... To naprawdę mi przykro - powiedział miękko, pocierając moje plecy uspokajająco.
- To n-n-nie t-ty - rozpłakałam się bardziej. Harry zaczął kołysać mnie w swoich ramionach, a ja mu na to pozwoliłam. Pocałował mnie we włosy i oparł swój podbródek na mojej głowie. Jego dłonie delikatnie masowały zewnętrzną stronę moich ud aby nieco złagodzić ból. Schowałam twarz w jego koszuli i znów zaczęłam płakać. Nagle jedna z jego dłoni wślizgnęła się pomiędzy moje nogi. Natychmiast od niego odskoczyłam.
- Idź sobie! - wydarłam się - Zostaw mnie samą! Nie jesteś wcale lepszy od niego! - krzyknęłam, odsuwając się od niego najdalej jak to możliwe, ale wciąż pozostając na łóżku. Jego oczy pociemniały gdy wpatrywał się w wewnętrzną stronę moich ud.
- Chłopaki chodźcie tu! - zawołał Harry nie odrywając ode mnie wzroku. Chwilę później Niall, Liam i Louis wpadli do mojego pokoju.
- Gdzie jest Zayn? - warknął Harry.
- Własnie poszedł pod prysznic - wyjaśnił Liam, a my usłyszeliśmy lejącą się wodę - Czemu ona krzyczała? - zapytał.
- Co to jest? - zapytał Harry pokazując na moje uda i jednocześnie ignorując poprzednie pytanie Liama. Po moich policzkach cicho spłynęły łzy gdy zauważyłam napiętą ze złości twarz Harrego, który ściskał i rozluźniał pięści, jego knykcie aż pobielały. Wyglądał jakby zaraz miał komuś przywalić.
- Nie uderz mnie proszę! - zaszlochałam, przyciągając kolana pod brodę.
- Kto jej to zrobił? - fuknął Harry, spoglądając na pozostałą trójkę.
- Zrobił co? Co jej się stało? - zapytał zmartwiony Niall, podchodząc bliżej do mnie i Harrego.
- Spójrz na jej uda - syknął loczek.
- Ja nic nie widzę - rzucił Liam, który wraz z Louisem także podszedł bliżej.
- Sophie, rozchyl nogi - poprosił mnie łagodnie Hazz.
- Nie! Chcecie mnie zgwałcić! - zaszlochałam, mocniej przytulając do siebie kolana.
- Zgwałcić?!? Co do cholery z wami jest chłopaki! Kto ją zgwałcił? - wściekł się Harry patrząc na każdego z furią. To był pierwszy raz gdy słyszałam jak przeklina na kumpli. Przestraszyłam się jeszcze bardziej.
- Technicznie wszyscy ja gwałciliśmy... - rzekł Niall i zmartwiony zmarszczył czoło.
- Nie, to nie był gwałt. Większość z tego się jej podobała. Jęczała. I nic co jej zrobiłem nie pozostawiło jej w tym stanie! - wybuchł. Chłopak wziął głęboki oddech zanim na mnie spojrzał.
- Soph... Kochanie. Kto ci to zrobił? To się stało niedawno, prawda? - Harry zapytał najdelikatniej jak to możliwe. Nie odpowiedziałam mu, przestraszona tym co Zayn może mi zrobić gdy dowie się, że go wydałam.
- Słuchaj, jeśli nie będziesz współpracować... - już miał coś dodać ale się powstrzymał - Kotku, mogłabyś rozchylić nogi abym mógł sprawdzić uszkodzenia jakie ta osoba ci zrobiła?
- Tak, ale tylko jeśli Niall mnie przytuli - błagałam. W oczach loczka mignęła zazdrość ale pokiwał głową i wskazał blondynowi, że ten ma się mną zająć. Irlandczyk wpakował mi się do łóżka i posadził mnie sobie na nogach. Jego ramiona czule oplotły moją talię, a głowa zanurzyła się w mojej szyi.
- Rozchyl nogi kochanie - wymamrotał. Niechętnie je rozłożyłam, a chłopcy gdy ujrzeli siniaki, westchnęli zszokowani. Niall zesztywniał, a ja jęknęłam gdy palce Harrego delikatnie przejechały po każdej pamiątce od Zayna. Loczek pocałował po kolei wszystkie poranione miejsca.
- Lepiej? - zapytał. Nasze oczy się spotkały gdy odsuwał się ode mnie. Pokręciłam głową na nie. Loczek już miał coś powiedzieć, ale Louis go uprzedził.
- Wiem, że to totalnie nie na temat, ale czemu pościel Zayna jest w twoim pokoju? - spytał marchewkowy, wskazując na prześcieradło.
- O-on ch-ch-chciał abym je wyczyściła - odpowiedziałam cicho.
- I ty się zgodziłaś? - był ciekaw Liam.
- Musiałam, bo on się spu... - zatknęłam sobie usta dłonią, nie chcąc kontynuować zdania.
- On co? No weź... Możesz dokończyć... - naciskał na mnie Harry całując moje palce, a Niall oparł głowę na moim ramieniu.
- No dalej Soph... powiedz nam... - wymamrotał blondyn.
- o-on się na n-nie s-spuścił... - chłopcy wkurzeni zmarszczyli brwi, a Niall zesztywniał - Ale to było daawno! - próbowałam ukryć to co przed chwilą wyjawiłam. Zayn mnie zabije.
- Dawno Soph? - Louis podszedł do prześcieradła i podniósł je. Wskazał na białą substancję i powiedział:
- To wygląda na świeże - wyjaśnił i rzucił brudną pościel na podłogę. Oczy Harrego rozszerzyły się ze świadomości, gdy usłyszeliśmy jak mulat kończy prysznic.
- Zabiję go! - fuknął Harry podnosząc się z łózka. Louis popchnął go na nie z powrotem.
- Uspokój się - rozkazał mu starszy chłopak - Przemoc niczego nie rozwiąże!
- Zayn?!? Mógłbyś tu na chwilę przyjść? - krzyknął Liam także wkurzony. Od kiedy on się o mnie troszczy?
Kilka sekund później do pokoju wszedł mulat, a ja zaczęłam się trząść w ramionach Nialla, przytulając go mocno.
- Ćśśś. Już dobrze Soph. Jesteś ze mną.... nikt nie zrobi ci krzywdy - szeptał cicho w moje ucho.
- Vas happening? - zapytał beztrosko Zayn, patrząc na każdego. Włącznie ze mną. Przeszedł mnie dreszcz gdy nasze spojrzenia się spotkały.
- Nie wiem.. ty nam powiedz - syknął Harry - Co z nią? - wskazał na mnie żądając odpowiedzi. Spojrzenie mulata rzucało we mnie sztylety i przestraszona skurczyłam się w ramionach blondyna.
- Nie patrz się tak na nią - powiedział loczek bardzo wolno, gotowy rzucić się na przyjaciela w każdej chwili.
- Czemu nie? Co ta suka wam powiedziała? - warknął Zayn, a pięść Harrego natychmiast spotkała się z jego szczęką - Co ci odbiło człowieku?!? - krzyknął Zayn, pocierając obolałą szczękę.
- Ona nie jest suką - zauważył loczek, wyrywając się z uścisku Liama i Louisa.
- Cóż a powinna być! Powiedziałeś, że nie ma żadnych granic gdy ją wzięliśmy! Ale nie! Musiałeś pozwolić wejść w drogę uczuciom! - syknął mulat.
- Rzeczy się zmieniają! I wszyscy wiedzieliśmy, że nie możemy jej tak zranić! Musi jęknąć chociaż raz zanim wkroczymy do akcji!!!
- Ta dziwka nie zasługuje na ani odrobinę przyjemności ode mnie!
Skuliłam się gdy chłopcy zaczęli walczyć. Leciały przekleństwa i ciosy. Zobacz co zrobiłaś Sophie... Chłopcy zazwyczaj nie walczyli... A kiedy ty się pojawiłaś, zaczęli się kłócić.
- Mogę iść do łazienki? - wyszeptałam, wtulona w Nialla. Chłopcy zamarli w bezruchu i spojrzeli na mnie. Harry otarł krwawiącą wargę.
- Jasne kochanie - powiedział czule i wziął mnie w ramiona. Zaniósł mnie do łazienki ze spa i posadził na zamkniętym kibelku. Stał tam, patrząc na mnie.
- Mogę zostać sama? - zapytałam na co pokiwał głową.
- Będę za drzwiami w razie gdybyś mnie potrzebowała, okej?
Tym razem ja przytaknęłam. Gdy tylko chłopak wyszedł, wstałam i zaczęłam się rozglądać za czymś ostrym. Otworzyłam kilka szafek i znalazłam żyletki. Wzięłam jedną i umieściłam rękę nad umywalką. Przejechałam metalowym ostrzem po nadgarstku. To przeze mnie są same problemy. Skrzywiłam się lekko widząc czerwoną ciecz spływającą do umywalki. Nacięłam drugi nadgarstek. Wszędzie gdzie się pojawię, dzieje się coś niedobrego. Taka sama ilość krwi spłynęła do umywalki. Nikt tak naprawdę mnie nie chce. Żyletka zagłębiła się w mojej skórze powodując kolejny ból. Ból jest dobry... sprawia iż czujesz, ze żyjesz. Mówiłam do siebie robiąc piąte cięcie. Pięć cięć? Nazwę je Harry, Louis, Niall, Liam i Zayn. Zaczęło mi się kręcić w głowie. Wcześniej biała umywalka przybrała teraz ciemnoczerwony kolor. Może tym razem nacięłam zbyt głęboko... Próbując powstrzymać krwawienie wzięłam ręcznik, ale straciłam równowagę i upadłam.
____________________________________________________________________________
Boże Soph, coś ty odwaliła?
Czuły Hazza, czego mogę więcej chcieć od życia? *_*
OMG masakra
OdpowiedzUsuńCzekam NN
47 kiedyyyyyy
O Boże... poplakalam się. ten rozdzial jest cudowny. Mogę wiedzieć kiedy dodasz następny?
OdpowiedzUsuń*______________________________* Kochany Hazza. Tylko Zayn ją zabije przy najbliższej okazji. Jeśli uprzednio Soph sama się nie zabije
OdpowiedzUsuńo boz *-* kiedy nastepne? :D
OdpowiedzUsuńAwww świetny!! Przeczytałam go chyba z 4 razy :-) Harry taki troskliwy , opiekuńczy awww.... Na ogół Zayn jest moim ulubieńcem, ale tutaj mam chęć go po prostu zatłuc!! Biedna Sophi ... Czekam na następny :-D A właściwie to kiedy się pojawi następny rozdział? Kocham Ciebie i twoje tłmaczenie <3
OdpowiedzUsuńOmfg!!!! Rozdział genialny! Chyba nasz Hazzuś się zakochał!!! To było słodkie ze strony Harrego. Sophie znowu się tnie.... :\ Miałam łzy w oczach czytając rozdział. Ale ja i tak łatwo się wzruszam ;)
OdpowiedzUsuńxoxoxox
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkurde nie miałam wczoraj internetu iii nie mogłam przeczytać i skomentować ;x
OdpowiedzUsuńale się działo o tym rozdziale i Hazza jaki kochany *-* zakochał się w niej chyba... kurde dobrze tak Zaynowi... no glupek.. kurde Soph znowu się tnie ;x biedna...
biedna Soph... szkoda mi jej :c teraz pewnie wladuje w szpitalu ://
OdpowiedzUsuńNaajlepszy ze wszystkich rozdziałów ever, czytałam go już z 6 razy !! To jest takie słodkie !!! Harry i Niall i Liam i Louis.... .ale Zayn to.....tfu nawet nie powiem.......(oczywiście w opowiadaniu xd) Ale biedna Soph...nie dziwię się że się pocięła ale żeby tak do nieprzytomnosci ?? Koszmar.....ciekawe po jakin czasie Hazza się zorientuję że coś jest nie tak.....i mogę się założyć że wtedy Zayn dostanie za swoje po to wszystko przez niego !! ;0
OdpowiedzUsuńDlaczego ona musi się ciąć?!! Harry taki opiekuńczy :P Niall też niczego sobie :D
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny :P A ten poprostu ZAJEBISTY <3
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz nexy a ten poprostu zajebisty. Kocham cie swietnie tlumaczyszr
OdpowiedzUsuńZajebiste...kocham to i harry się w niej zakochał....chyba a Zayn pff....mam nadzieję że ona się nie zabije przez nich, a jak bd próbować o harry ją uratuje, zrozumie błąd jaki popełnili i ją wypuszcZa :) kiedy nowy??
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest cudowny !!! Nie mogę doczekać się następnego !!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOmg!! Ja chce wieceeej!! Kiedy nn?;D
OdpowiedzUsuńHarry jest taki hcibxaksxnj!! *_________* Kiedy kolejny????
OdpowiedzUsuńBoże Zayn jej coś zrobi później/ Jezu ona zemdlała! Kogo zobaczy jak się obudzi// Awww... kidy nxt/
OdpowiedzUsuńSuper! Będzie jutro 47?? PS:Dziękuję, że tłumaczysz/...
OdpowiedzUsuńDodasz dzisiaj
OdpowiedzUsuńEj no!!!!!!! Ja chce nastepny kiedy dodasz
OdpowiedzUsuńdzisiaj dodasz ?!?!?!?!!?!??!?
OdpowiedzUsuńTak ale koło 20 : Ddd
UsuńNie no nie mogę uwierzyć, nie lubię Zayn'a w tym opowiadaniu, przecież to potwór!!! Jestem cała we łzach :'(
OdpowiedzUsuńDlaczego Sophie znowu się pocięła? To wszystko jest takie niesprawiedliwe :-(
Przepraszam ale ten rozdział mi się nie podoba
Fajnie było zobaczyć Hazze martwiącego sięi jak był zazdrosny gdy Soph chciała żeby Niall ją przytulił, to były najmilsze momenty
Zayn zrozumie co zrobił źle, zobaczycie,że całkiem fajny jest później :D
UsuńOhh całe szczęście dzięki
UsuńA czemu dodasz tak pozno
OdpowiedzUsuńbo jutro wyjeżdzam na obóz i musze się spakować itp. zresztą wszystko wam napiszę w nas notce.
UsuńTo znaczy że dłużej nie bedzie nastepnego skoro jedziesz na oboz..szkodaa;/
Usuńpo prostu PER-FECT , żal mi Sopie :[
OdpowiedzUsuń