WAŻNE!!!

Pierwsze polskie tłumaczenie serii Sophie Miller's Stockholm Syndrome pisanej na 1dff przez sosodesj.
W opowiadaniu One Direction nie są słodcy czy mili. Historia zawiera dużo scen +18 więc jeżeli nie lubisz tego typu opowiadań, nie czytaj.
Za każdą nominację do Liebster Award czy czegokolwiek innego dziękuję, bo to znaczy, że podoba wam się moje tłumaczenie ale niestety nie odpowiadam na nie :D

wtorek, 2 lipca 2013

1.44. Temperament

Harry wyszedł ze mnie bez słowa, wziął gąbkę i zaczął zeskrobywać ze mnie resztki jedzenia po bitwie z Niallem.
Cóż Harry... Czyż nie jesteś pełen niespodzianek?
- Proszę, cała czysta - powiedział po kilku minutach mycia mojego ciała. 
- Dzięki... chyba - wymamrotałam - A co do tej dzie....
- Nie chcę o tym mówić, z nią już skończyłem - przerwał mi brutalnie.
- Rozumiem. Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem.
Zaskakując mnie kompletnie Harry przytulił mnie mocno. Nasze nagie klatki piersiowe były do siebie przyciśnięte. 
- Dziękuję ci - wyszeptał w moją szyję. Wow, loczek mi dziękuje? Kim jest ten chłopak i co zrobił z Harrym?
- Właściwie, to za co mi dziękujesz? - zapytałam, lekko przytłoczona jego wrażliwym obliczem.
- Za to jak zareagowałaś. Większość dziewczyn zaczęła by mnie wkurzać ciągnąc sprawę.
- Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę iż nie jestem jak większość dziewczyn, prawda? - uśmiechnęłam się łobuzersko, odsuwając się trochę aby spojrzeć mu w oczy.
- Na pewno nie jesteś - zachichotał pocierając czule swoim nosem o mój - I bardzo cię lubię.
Czułam jak jego penis budzi się do życia i napiera na moje uda. Odepchnęłam się nagle od chłopaka, nie chcąc powtórki z wcześniejszych wydarzeń.
- A to co? Dlaczego lubisz mnie aż tak bardzo? Mogłeś wziąć jakąkolwiek dziewczynę i naznaczyć ją jako swoją od kiedy stałeś się sławny... W każdym razie większość z nich jest ładniejsza - powiedziałam, zachowując dystans pomiędzy sobą, a jego napalonym ciałem. 
- Po pierwsze, naprawdę lubię dobre wyzwania. I jeżeli było coś co twoja mama powiedziała nam zanim wręczyliśmy jej Vipowskie bilety, to to, że jesteś buntowniczką - odpowiedział. Po jego wyrzeźbionej klacie spływała woda. Moje spojrzenie zatrzymało się na jego ciele na dłużej niż powinno i dopiero dalsza wypowiedź chłopaka przywróciła mnie do rzeczywistości.
- I wtedy zrozumieliśmy, że z matką alkoholiczką nie będziesz miała szansy na udane życie. Bez rodzeństwa, czy ojca, a tylko z dwoma przyjaciółkami. Własnie, gdzie on wyjechał? - zapytał loczek, a w jego oczach malowało się współczucie. 
- Nie chcę o nim rozmawiać. Zostawił mnie samą, z niespełnionymi obietnicami. To wszystko co mogę ci powiedzieć - odpowiedziałam odwracając wzrok. Po tej wzmiance mój nastrój się pogorszył.
- I w końcu, fakt, że jesteś niesamowicie piękna - kontynuował, podnosząc moją twarz do góry. Jego oczy przepełnione pożądaniem zlustrowały mnie od góry do dołu.
- Ale są ład....
- Tak, istnieją ładniejsze dziewczyny, ale chcieliśmy ciebie. Z tą twoja buntowniczą naturą i uszczypliwymi komentarzami. Ze wszystkimi twoimi wadami - westchnął - Nawet jeżeli w tym samym czasie miałem dziewczynę, to chciałem cię posiąść. Zdradzałem ją z tobą - powiedział z chrypką w głosie, przymykając lekko oczy na wspomnienie byłej. Woda spadająca na moją skórę wydawała się gorętsza gdy chłopak odsunął z mojej twarzy kilka mokrych kosmyków. Zanim mogłam się powstrzymać, moje palce zaczęły jakby w transie jeździć po klacie i sześciopaku Hazzy.
- Koniec z rozmówkami, a początek ze świntuszeniem - jęknął nagle chłopak, łącząc z namiętnością nasze usta. Obrócił nas tak, że moje plecy opierały się o ścianę prysznica, a jego ręce ściskały mój tyłem, aby utrzymać mnie na odpowiedniej wysokości - Nawet nie wiesz, jak bardzo pragnę teraz poczuć pulsujące ścianki twojej cipki wokół mojego kutasa - warknął, drażniąco gryząc moją szyję.
- Kilka minut temu zafundowałeś mi ostry numerek - zaczęłam narzekać, czując jak jego penis twardnieje na moich udach - Mogę poprosić o przerwę? - zapytałam, sapiąc cicho gdy ssał jednego z moich sutków.
- Ale chcę cię teraz! Teraz jestem napalony! - zażądał, bawiąc się jedna z piersi.
- Zawsze jesteś napalony Harry... - z moich ust wydobył się jęk - Dlaczego nie poprosisz Louisa aby zwalił ci konia? Jestem pewna że by mógł  - mnie mogłam powstrzymać uszczypliwego komentarza.
Sapnęłam gdy chłopak kompletnie się ode mnie odsunął, a ja poślizgnęłam się na mokrej posadzce uwolniona z jego uchwytu. Próbowałam spowolnić upadek, ale skończyłam upadając ze skowytem na bolący tyłek. Przestraszona spojrzałam w jego zamglone, poirytowane oczy.  Świetna robota Soph, właśnie go wkurwiłaś.
- Jeżeli tak bardzo jesteś przychylna mnie i Louisowi, to  pewnie zadowoli cię to co mam dla ciebie w zapasie na dzisiejszą noc! - krzyknął, a jego twarz wyrażała furię.
- Nigdy nie pośpię sobie sama! - wydarłam się, również wkurzona.
- Z takim zachowaniem na pewno nie! - zauważył, wychodząc spod prysznica.
- Jestem kurwa zmęczona, ciągłym byciem waszą seks zabawką! - wydarłam się.
- Cóż przyzwyczajaj się do tego! To jedyna rzecz którą możemy sprawić, że niektóre rzeczy na zawsze zostaną w twojej głowie - wykrzyknął zza prysznica, po czym trzasnął drzwiami.
- Pieprz się! - wrzasnęłam najgłośniej jak umiałam, ale nie odpowiedział - Jasne, zbyj mnie - wymamrotałam podnosząc się z podłogi prysznica i wyłączyłam kran. Wzięłam ręcznik i owinęłam nim ciało, po czym podeszłam do drzwi sypialni. Kilka razy pociągnęłam za klamkę ale nie chciała ustąpić. Zobaczyłam karteczkę przylepioną na drzwiach, na wysokości mojej twarzy.

Spotkajmy się u mnie w pokoju,
Zayn

Super kurwa! Musiał je zamknąć gdy byłam pod prysznicem, kipiałam ze złości. Zgniotłam tę karteczkę, zacieśniłam uchwyt na ręczniku i ruszyłam w dół korytarza, do jego pokoju. Zapukałam trzy razy a jego głos kazał mi wejść. Podwójnie sprawdziłam, czy ręcznik jest mocno zawiązany i zakryje moją nagość, po czym weszłam do pokoju, pozostawiając otwarte drzwi.
- Zamknij drzwi kotku - zażądał jego głos, dochodzący z jego łózka. Jego głowa obróciła się w moim kierunku i chłopak uśmiechnął się widząc, że jestem prawie naga.
- Czemu zamknąłeś moją sypialnię, jeżeli nikogo w niej nie ma? - warknęłam, nie będąc w nastroju na uprzejmości.
- Żeby spędzić z tobą trochę czasu na osobności. Teraz zamknij te pieprzone drzwi i chodź tutaj - warknął.
Cholera, ale ma temperament, zauważyłam.
- Mam teraz lepsze rzeczy do roboty - odcięłam się.
- Cóż za łzy dobór słów - warknął schodząc z łózka. Złapał mnie w talii i zanim cokolwiek zauważyłam, pociągnął mnie ze sobą na łózko.
________________________________________________________________________________
Następny będzie ostry :DD Nie wiem czy wyrobię się na jutro, ale najpóźniej pojawi się w czwartek koło 21 , bo 45 też jest "nocnym" rozdziałem. ^ ^
love ya all ♥

11 komentarzy:

  1. Aww okok cudo *-* Ale prosimy jak dasz radę to postaraj się na jutro rozdzial. Nawet późnno wieczorem. Oczywiście jeżeli się wyrobisz :*

    OdpowiedzUsuń
  2. o kur .. ja chcę już następny rozdział : o ciekawe co tam się wydarzy. : D < 333

    OdpowiedzUsuń
  3. A tak fajnie sie zapowiadalo.. Nie, zeby cos, ale Harry jest biopolarny lub ma rozdwojenie jazni. XD
    Blagam cie dodaj jutro rozdzial ! <3

    @pysia_aaw

    OdpowiedzUsuń
  4. No ktoś nowy wkracza do akcji. Ciekawe jak to się potoczy. Czekam na następny
    Pozdrawiam <333

    OdpowiedzUsuń
  5. Ohh... a było tak miło w tamtym rozdziale Harry był uroczy a teraz taki gburowaty :/ Wkurzył się tym komentarzem Soph xd Swoją drogą niezły był Xd Będzie Zophie :DDD ale fajnie ;D Czekam więc...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nareszcie! Od dawna czekam na Zophie *_____________*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zayyyyyn!!!!! Omg! Nie mogę się doczekać! To takie ekscytujące! Jeśli się nie mylę to będzie dzikooooo :D
    xxxx

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawaj szybko kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. co ja wczoraj robiłam, że nie przeczytałam go... no nie wiem..
    kurde...
    będzie moment Zophie.. Tak!
    Harry mnie zaskakuje strasznie raz jest delikatny a raz brutaln...
    nie mogę się już doczekać następnego *___*

    OdpowiedzUsuń