WAŻNE!!!

Pierwsze polskie tłumaczenie serii Sophie Miller's Stockholm Syndrome pisanej na 1dff przez sosodesj.
W opowiadaniu One Direction nie są słodcy czy mili. Historia zawiera dużo scen +18 więc jeżeli nie lubisz tego typu opowiadań, nie czytaj.
Za każdą nominację do Liebster Award czy czegokolwiek innego dziękuję, bo to znaczy, że podoba wam się moje tłumaczenie ale niestety nie odpowiadam na nie :D

czwartek, 11 czerwca 2015

3.30. Napięcie

Nadal perspektywa Anne

Obudziłam się kilka godzin później. Cisnęło mnie do kibelka. Na szyi czułam oddech Louisa. Ostrożnie, tak, żeby go nie obudzić, zdjęłam z siebie jego rękę i wstałam z łóżka. Poruszył się, ale nie obudził. Z podłogi podniosłam jego koszulkę i założyłam ją, po czym ubrałam jeszcze majtki. Poruszając się jak najciszej, podeszłam na palcach do drzwi od pokoju i skierowałam się do łazienki. Dźwięk moich kroków na drewnianej podłodze rozbrzmiał echem po pogrążonym w ciszy apartamencie. Wytężyłam słuch gdy usłyszałam ciche pociąganie nosem i urywany oddech. Otworzyłam drzwi łazienki i zmarszczyłam brwi gdy zajrzałam do środka. Mój puls przyspieszył.
- Niall?! O kurwa, Niall! - podbiegłam do płaczącego chłopaka. Siedział na podłodze, koło toalety tylko w bokserkach i koszulce. Na jego koszulce i udach była krew.W dłoni ściskał żyletkę - Kurwa, kurwa, kurwa - mamrotałam pod nosem. Wzięłam ręcznik, pomoczyłam go wodą i przycisnęłam do jego pociętych ud. Zabrał mu żyletkę z ręki i wrzuciłam ją do umywalki.
- Idź stąd! - zaszlochał Niall, próbując się odsunąć - Potrzebuję tego, wiesz?! Potrzebuję pobyć sam! - rzucił, bezsilnie odpychając moje dłonie - Potrzebuję tego - powtórzył jakby sam chciał siebie przekonać.
- Nie, nie potrzebujesz! - powiedziałam stanowczo, zostając przy nim i pozwalając ręcznikowi na wchłonięcie jego krwi - Potrzebujesz opieki medycznej...
- Nie! - krzyknął po czym ugryzł się w rękę - Nie. Od razu pojawi się to w mediach, a Sophie może znów zacząć się ciąć! - zaczął płakać jeszcze bardziej, patrząc na mnie prosząco tymi załzawionymi oczami - Nie możesz nikomu powiedzieć! Nie możesz gadać!
Pokręciłam głową. Patrzyłam z niedowierzaniem to na jego pocięte uda, to na twarz.
- Więc ty powiedz. Co się stało, że się tak załatwiłeś?!
Chłopak skrzywił się słysząc to pytanie i zwinął się w kulkę.
- Niall... - powiedziałam łagodniejszym tonem i zaczęłam uspokajająco pocierać jego plecy - Hej, nie jestem tu aby na ciebie krzyczeć, chcę ci pomóc. Ale nie mogę dopóki nie zrozumiem sytuacji... - mówiłam, starając się brzmieć spokojnie i troskliwie.
- Czemu w ogóle próbujesz mi pomóc Anne? - szlochał - Ja. Cię. Kurwa. Zgwałciłem! - powiedział akcentując każde słowo.
- To o to w tym wszystkim chodzi? - zmarszczyłam brwi.
- Tak...i nie! Nie wiem, po prostu mam te powracające fale smutku i wszystko do mnie wraca i po prostu...
- Ćśś, uspokój się - powiedziałam mu, ściskając jego ramie i trzymając ręcznik na jego nogach. Mam nadzieję, że brał leki bo emocje mogą przejąć kontrole nad rozumem - Wszystko po kolei, okej? Po prostu oddychaj, nie spiesz się...
- A co jeśli Sophie i chłopcy wrócą? Niedługo przyjadą z baru i nie chcę, żeby mnie tak znaleźli...O Boże, znów wszystko spieprzyłem...
- Niall, oddychaj - rozkazałam mu - Teraz ich tu nie ma, okej? Nie znajdą cię tu, bo wrócisz do łóżka zanim wrócą - odetchnęłam głęboko - Kto tym razem pociągnął za spust (kto był przyczyną)? - zapytałam ostrożnie, wycierając reski krwi. Rany na jego udach nie były długie, ale za to głębokie.
- Sophie.
Pokiwałam głową. Wiadomo.
- Co z nią?
- Wcześniej, niedługo po tym jak ty i Lou wyszliście z klubu podszedłem do niej - zaczął - Dużo z Harrym wypili.
Kiwnęłam głową aby kontynuował, także przypominając sobie ile wypili przed moim wyjściem.
- A kiedy Harry wyszedł do łazienki, obróciła się do mnie i zaczęła ze mną gadać, łapać mnie za rękę i przytulać - mówił. Zauważyłam, że z każdym słowem jego emocje wzrastają, więc złapałam go za rękę i ścisnęłam ją uspokajająco - Zaczęła pijacko gadać, wypowiadając na głos wszystkie swoje myśli. Cały czas o tym mówiła...
- O czym? - zapytałam spokojnie.
- Powiedziała, że strasznie jej przykro, bo nigdy nie chciała mnie zranić. Że troszczy się o mnie tak samo jak o Harrego, a później złapała mnie za ramiona - zatrzymał się na chwilę, patrząc na swoje ręce - i pocałowała mnie! - krzyknął po czym znów zaczął płakać - Pocałowała mnie, a później odepchnęła mnie wkurzona, krzycząc na mnie jakby to była moja wina! - Niall nie przestawał płakać - I jest! To moje wina! Bo jeśli byłbym mężczyzną, nie pozwoliłbym reszcie kupić jej trzy lata temu! - powiedział - Kto w ogóle kupuje ludzi?! To nieludzkie! Chore jest to na co się zgodziłem i na co pozwoliłem!
- Ćśśś, ćśśś - próbowałam go uciszyć, aby Louis się nie obudził, oraz osoby w pokojach po nami. Złapałam za jego trzęsące się ręce - Niall, wiesz że każdy popełnia błędy - powiedziałam spokojnie. Spojrzał na mnie załzawionymi oczami - Nie mówię, że wszystko co zrobiłeś powinno ci ujść płazem, bo nie powinno, ale najważniejsze, to zrozumieć swoje błędy i naprawić je - dodałam - To - wskazałam na jego nogi - niczego nie zmieni. To tylko zadaje ci ból, i zapewne zada także ból Sophie jeśli się o tym dowie - wytłumaczyłam mu.
- Jestem taki samotny Anne...Pragnę towarzystwa. Potrzebuję go. Potrzebuję czuć, że żyję i że jestem dla kogoś ważny! - zaszlochał, sfrustrowany marszcząc brwi - Nie możesz tego zrozumieć!
- Ale rozumiem. Nawet bardziej niż sobie wyobrażasz - powiedziałam i poczułam ścisk w gardle na wspomnienie pobytu w sierocińcu - Ale musisz wiedzieć, że dla wielu osób jesteś ważny. Nie tylko masz wspaniałych fanów, ale także czterech przyjaciół, którzy by za ciebie skoczyli w ogień oraz kochającą rodzinę i dwie dziewczyny, które nie mogą patrzeć gdy cierpisz. Pewnie pominęłam jeszcze kilka osób - powiedziałam.
- Dlaczego nie lubisz widzieć mnie w takim stanie? - pociągnął nosem - Dlaczego się nie cieszysz widząc swojego gwałciciela zniszczonego i torturowanego? - zapytał ocierając łzy - Tak dużo zrobiłem aby cię zasmucić, zostawić ci psychiczne blizny. a ty nadal tu jesteś, uspokajając mnie i wycierając moją krew.
- Niall, spójrz na mnie - poprosiłam, wycierając pozostałości krwi. Spojrzał na mnie po chwili zawahania - Czy wyglądam jakbym cieszyła się z twojego cierpienia? - zapytałam. Opuścił wzrok, a ja wzięłam głęboki oddech - Niall, nie jestem sadystką. Nie czerpię przyjemności z czyjegoś cierpienia. Nigdy. Widziałam i przeżyłam wystarczająco dużo, że potrafię odróżnić zabawne rzeczy od tych nie zabawnych. Torturowany człowiek nie jest zbyt rozrywkowy - powiedziałam wstając. Wyciągnęłam rękę w jego stronę - Musisz zebrać się w sobie i uświadomić sobie, czy to czego chcesz i w co wierzysz jest dobre.
Blondyn złapał mnie za rękę i pomogłam mu wstać. Patrzyłam jak zmywa krew z dłoni. Zatrzymał wodę, podirytowany.
- Nawet nie wiem, nawet nie wiem od czego zacząć! Całe moje życie to burdel! - narzekał, łapiąc się za głowę. Zauważyłam, że jego włosy są teraz ciemniejsze niż wcześniej, miał brązowe odrosty.
- Zacznij od tego co najbardziej zaprząta ci głowę - zasugerowałam.
- Czyli od Sophie. Ale to praktycznie przegrana sprawa, wybrała już Harrego.
- Chłopak nie ściana, można przesunąć (^ ^). Nic nie jest niezmienne. Albo zawalcz o Sophie, albo rusz dalej. Ostatecznie sam kreujesz swoje szczęście - powiedziałam - Pomyśl o tym dzisiaj co? - dodałam, kładąc dłoń na jego ramieniu. Chłopak pokiwał głową, wytarł oczy z łez i spojrzał na mnie.
- Dziękuję - wymamrotał - za wyczyszczenie mnie.
- Nie ma problemu.
Pokiwał głową i przygryzł wargę, po czym wyszedł z łazienki. Stałam przez chwilę nad umywalką i patrzyłam się na swoje odbicie w lustrze. Czy w ogóle powinnam się tak zachowywać? Okazywać my współczucie? Potrząsnęłam głową i w końcu zrobiłam to po co tu przyszłam, czyli uwolniłam pęcherz z napięcia. Umyłam ręce, zgasiłam światło, zamknęłam drzwi i wróciłam do swojego pokoju. Zastałam tam na wpół śpiącego Louisa, który przecierał zaspane oczy.
- Co ci zajęło tyle czasu? - zapytał. Wślizgnęłam się na łóżko obok niego.
- Znalazłam w łazience płaczącego Nialla - powiedziałam i przykryłam się kołdrą.
- Wszystko z nim w porządku?
- Tak mi się wydaje - wymamrotałam ziewając i zamknęłam oczy. Louis zaczął lekko masować moje ramię, a ja przysunęłam się bliżej niego.
- Myślisz, że też będzie chciał ci pomóc uciec? - zapytał cicho chłopak - To by wszystko ułatwiło.
- Może - westchnęłam i zasnęłam. Byłam zbyt wyczerpana na jakiekolwiek rozmowy. Szczególnie, że była druga w nocy.
_________________________________________________________________________
Jak według was rozwinie się sytuacja między Lou i Anne oraz między Sophie, Niallem i Harrym? 

Do następnego 
xx Annie

18 komentarzy:

  1. Krótkooooo :( ja nadal mam nadzieje że Annie ucieknie i wszytskich wsadzi za kratki, albo inny tego typu numer, bo uważam że było by zbyt dużo dobrego zakonczenia gdyby i ona sie zakochała i wszytskie te ''straszne'' rzeczy poszły w niepamięć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Wydaję mi się, że ona odmyśliła plan typu: będę miła, zaufają, ucieknę.
      Jeżeli skończy tak jak Sophie to ten ff stanie się zbyt nudny i monotonny. Na pewno u mnie straci. Anne była moją ulubioną postacią. Szczera, bezczelna, zabawna, przebiegła, ryzykowna. Nie daj się, An!

      Usuń
  2. ojej czekam na next ! ^-^ super rozdział chodź krotki to i tak fajny ale tez mam nadzieje ze Anne zwieje im itp ... :P a Sophie to pewnie i tak będzie dalej z Harrym i nie będzie zawracać sb głowy Niallem ;-; :)) do nastepnego M. <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny!
    Szkoda mi Horan'a... Nie poznaje też Anne. :)
    Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi się, że Ann nie szykuje żadnego podstępu, ona chyba też będzie miała syndrom sztokholmski. I nawet jeśli ich wsadzi za kratki to będzie tego żałować.

    OdpowiedzUsuń
  5. A może Niall zakocha się w Anne hehe C":

    OdpowiedzUsuń
  6. Są dwa kolejne rozdziały !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. jest 1 nowy ale wole poczekac bo juz ciut za szybko te roizdzialy :))

    OdpowiedzUsuń
  8. next mozna prosic? ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że Lou i Anne będą razem a Sophie i tak wybierze Harry'ego.
    Czekam na next 💎

    Patiii ❤

    Ps. www.always-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy next ?? Kocham !!!! ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Zna ktoś fajne fanfiction najlepiej zakończone i z całym ONE DIRECTION, proszę o pomoc!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. najlepiej byłoby jakby Annie się zakochała w Lou, Niall poradziłby sobie z problemami i znalazł jakąś dziewczynę, a Sophie z Harry'm byliby razem szczęśliwi :)
    trochę krótki ten rozdział...

    OdpowiedzUsuń
  13. Boże jak mnie wkurza, że wszystko dzieje się wokół Ann.. Kiedyś to fanfiction należało do Sophie a teraz co?!?! Straasznie za nią tęsknię i za tym, co było kiedyś .. Moim zdaniem autorka powinna pisać tylko poszczególne fragmenty w perspektywie Anne ale nie całe rozdziały ( 2/3 pod rząd ). W sumie to przykre ..
    A co do rozdziału, to oczywiście świetny, bardzo mi się podobał. Mam nadzieję, że Lou będzie z Anne, Soph będzie z Niallem, a Harry będzie cierpiał ( hah tak, przepraszam ) i to byłoby najlepsze. Nophie <33!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. =)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  14. next bebe :D <3

    OdpowiedzUsuń