- Więc chyba pójdę zrobić kolacje i zostawię cię z Liamem, co? - zakończył Harry oddając mnie Liamowi - Wasza dwójka ma coś do zrobienia?
- Tak, ona mi coś wisi - odparł Liam łapiąc mnie za rękę. Cholera zapomniałam o tym. - Skończymy przed kolacją - rzucił po czym poprowadził mnie przez dwa korytarze a później na schody. Wepchnął mnie do pokoju. Jego pokoju.
- Idź na łóżko - poinstruował, zamykając drzwi. Ostrożnie usiadłam na jego dokładnie pościelonym łóżku, poprawiając spódniczkę. Nie wiedziałam co chce zrobić. Liam ma podwójną osobowość, tak jak Louis. Czasem jest miły, a później nagle zmienia się w napaloną bestię.
- Louis nie pomógł ci z twoją dzienną porcją samo zaspokajania, prawda? - zapytał brązowooki. Nie... Już miałam odpowiedzieć, że tak, ale pomyślałam; Jeśli on już zna odpowiedź, a ja skłamię, to konsekwencje mogą być jeszcze gorsze. Ze smutkiem potrząsnęłam głową na nie.
- Cóż wiec teraz się tym zajmiemy.
- Proszę Liam... nie.
- Aww nie smuć się skarbie. I tak to tylko na twoją korzyść. I trochę na moją, bo widok ciebie, zwijającej się cały wieczór będzie ciekawy - uśmiechnął się - To mi wystarczy, i nie zrobię ci żadnej krzywdy. Chociaż normalnie to nie jest jakąś wielką krzywdą...
Co?
Liam obrócił się i zaczął grzebać w swoich rzeczach i wyjął duże czarne pudło. Byłam przestraszona tym co z niego wyciągnie, bo nie sądze aby trzymał tam jednorożce czy inne cukierkowe rzeczy. Liam wyjął z niego znany mi już przedmiot, a pudełko schował z powrotem do szafy. Odwrócił się twarzą d mnie podnosząc przedmiot. Zatyczka analna. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że trzęsę się jak liść na wietrze.
- Prosze Liam - zaczęłam błagać, nie chcąc znów mieć tego w sobie - Tylko nie to.
- Ale jesteś mi coś winna, pamiętasz? Tego ranka mogłem cię pieprzyć, ale puściłem cię bez awantur. Ale ten przedmiot w tobie - powiedział, bawiąc się nim miedzy palcami - Wynagrodzi mi dług. Odwróć się - zażądał.
- Li proszę... Naprawdę nie...
- Nie zawsze dostaniesz to czego chcesz Soph. My tu rządzimy, nie ty - zakończył Liam, popychając mnie twarzą na łózko - Jesteś szczęściarą, boi nie kazałem ci tego nosić w szkole - powiedział, podnosząc moją spódniczkę i zdejmując mi majtki, wystawiając mój tyłek.
- Liam proszę! - błagałam próbując się od tego wymigać. Zaczęłam się wiercić i poczułam jak uderza mnie wolą ręką.
- Nie próbuj się wymigać - wysyczał, po czym zaczął wpychać przedmiot w mój tyłek, zesztywniałam więc uderzył mnie znów.
- Zrelaksuj się.
- Boże Liam... - jęknęłam, gdy wkładał go głębiej i głębiej i zamknęłam oczy - Li...Am... Proszę - sapnęłam boleśnie, gdy zatyczka weszła cała. Poczułam nowe doznanie bólu - ahhhh - jęknęłam, chowając głowę w poduszki.
- Proszę, już gotowe - powiedział Liam, po czym założył mi majtki i opuścił spódniczkę, tak żeby zasłaniała przedmiot, który wystawał mi częściowo z tyłka.
- Wielkie dzięki, jej - mruknęłam, naśladując chłopców z jednego filmiku, ale nie pamiętałam już którego. Zbyt dużo czasu minęło. Nagle zatyczka obudziła się do życia i zaczęła wibrować.
- Liam! - krzyknęłam, mocno ściskając kołdrę w palcach. Moja ciało próbowało powstrzymać wibracje. Zwinęłam się w kulkę, cała roztrzęsiona. Z moich ust wydobywały się pojedyncze sapnięcia. To nie była dla mnie przyjemność. Bolało. Czułam jakbym zaraz miała szczytować ale wibracje były zbyt słabe aby to się udało - Liam przestań! P-p-proszę! Liam! - sapnęłam, intensywność przyjemności wywołała u mnie łzy.
- Skoro tak ładnie prosisz - rzucił chłopak, wyłączając wibracje. Byłam bez tchu. Odwróciłam się twarzą do niego. W jego ręce spoczywał mini pilot z trzema przyciskami.
- Już chyba zobaczyłaś, że ta zabawka potrafi więcej niż poprzednio. To co ci zafundowałem to najniższy stopień wibracji. Zachowuj się, bo skończysz na trzecim, zrozumiano? - uśmiechnął się łobuzersko - A zachowywanie się oznacza brak sarkastycznych komentarzy i żadnego zachowywania się jak suka, łapiesz?
Pokiwałam głową. Mój oddech był urywany.
- Tylko ja albo chłopcy mogą do z ciebie wyjąć kminisz?
Znów kiwnęłam głową.
- Kolacja! - zawołał ktoś z dołu. Liam uśmiechnął się i schował pilota do kieszeni.
- Nie możesz powiedzieć Harremu ani Niallowi o tym, że masz w sobie zabawkę. Tylko ja, Lou i Zayn będziemy o tym wiedzieć.
- Czemu wasza trójka? - powiedziałam, nadal lekko dysząc.
- Bo chcę zobaczyć reakcję tamtej dwójki na twoje jęki - odpowiedział Liam.
- A co jeśli nie będę jęczeć? Bo na pewno nie zamierzam - warknęłam.
- Louis, Zayn i ja upewnimy się, że będziesz. I ten komentarz podchodził pod zachowywanie się jak suka. zmień. nastawienie. - poinstruował chłopak - Teraz chodź, idziemy jeść - powiedział łapiąc mnie za rękę i pomagając mi wstać. Popchnął mnie do przodu i wyprowadził z pokoju. Czułam to we mnie. Jak pociera moje ścianki z każdym krokiem. Nie mogłam normalnie iść. Gdy tylko minęliśmy drzwi, chłopak mnie zatrzymał.
- Sophie, tak nam się nie uda. Zauważą, ze coś nie gra. Idź normalnie.
- Nie mogę Liam - powiedziałam.
- ej no weź.... Jestem pewien, że możesz skarbie. A przynajmniej spróbuj - I wróciła jego miła strona. Wzięłam głęboki wdech i próbowałam iść jak najbardziej normalnie. Powoli przyzwyczajałam się do seks zabawki spoczywającej w moim wnętrzu. Sapałam lekko schodząc po schodach. Liam podążał krok w krok za mną. gdy w końcu byliśmy na dola złapał mnie za rękę.
- Widzisz, nie było tak źle, co?
Spojrzałam się w podłogę. Chłopak nie czekając na odpowiedź, pociągnął mnie w stronę pokoju gdzie jak zgaduję mieściła się jadalnia. Mówię wam, to miejsce było niesamowite. Może trochę zbyt eleganckie jak na mój gust, ale widok z okna był cudowny. <klik>
Niall i Louis już tam siedzieli, ten drugi siedział tyłem do okna, przykładając do ręki paczkę lodu.
- Idź usiądź obok Nialla - powiedział mi do ucha Liam. Pokiwałam głową i zrobiłam jak mi kazał, próbowałam iść prosto i normalnie.
- Hejka kochanie - powiedział Niall uśmiechając się gdy powoli usiadłam obok niego.
- Hej - wymamrotałam, unikając jego spojrzenia. W tym momencie do środka wpadli Harry i Zayn przynosząc rozmaite rzeczy. Sałatki, warzywa, wode, soki, różne dodatki.
- Wszystko okej skarbie? - zapytał Niall nawet nie tykając jedzenia. Harry wyszedł a Zayn zajął miejsce obok Louisa.
- Ekstra - odpowiedziałam, a moje spojrzenie zatrzymało się na Liamie, który zajmował miejsce pomiędzy Louisem i Zaynem. Usłyszeliśmy trzask z kuchni, który sprawił, że wszyscy podskoczyliśmy.
- Zobaczę co sie stało - westchnął Niall wstając. Gdy tylko wyszedł poza zasięg słuchu, Liam zaczął szybko mówić do dwójki obok niego.
- Sophie ma w sobie ten specjalny przedmiot... Będziemy się bawić przyciskami przez całą kolację i zobaczymy jak będzie reagować dobra?
Louis uśmiechnął się i pokiwał głową z podekscytowaniem, a Zayn tylko kiwnął głową jakby było mu to obojętne. Co się w nim zmieniło przez te dwa lata? Nie miałam czasu się nad tym zastanawiać, boHarry i Niall przynieśli główne danie. Niall lekko chichotał. Harry sprzedał mu kuksańca, po czym postawili na środku stołu parującą zapiekankę pasterską.
- Smacznego - powiedzieli i zajęli miejsca po bu moich stronach. Chłopcy zaczęli atakować jedzenie, a jedyne co ja byłam w stanie zrobić, to myśleć o tym co mogą mi zrobić dziś wieczorem.
WAŻNE!!!
Pierwsze polskie tłumaczenie serii Sophie Miller's Stockholm Syndrome pisanej na 1dff przez sosodesj.
W opowiadaniu One Direction nie są słodcy czy mili. Historia zawiera dużo scen +18 więc jeżeli nie lubisz tego typu opowiadań, nie czytaj.
Za każdą nominację do Liebster Award czy czegokolwiek innego dziękuję, bo to znaczy, że podoba wam się moje tłumaczenie ale niestety nie odpowiadam na nie :D
będzie się działo huhuhu
OdpowiedzUsuńhahaha jezu, Liam to ma pomysły xd
OdpowiedzUsuńfajny, fajny :d
http://liivethemomentt.blogspot.com/
nuuudne
OdpowiedzUsuńniemogę się doczekac następnego
OdpowiedzUsuńBOŻE !
OdpowiedzUsuńUhuhuhuhuhu. Już się boje następnego rozdziału!
OdpowiedzUsuńBędzie się działo.. Jezus, Liam ma pomysły.. xD
kiedy następny ??
OdpowiedzUsuńmam pytanie to ją boli czy będzie bolało przy kolacji gdy bedą bawić się pilotem chłopcy czy to będzie dla niej przyjemność ??
OdpowiedzUsuńKocham twoje opki
OdpowiedzUsuńBoże, Boże, Boże, Boże! Nie no nakręciłam się, czegoś takiego jeszcze nie było ;D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWoo hoo, ale będzie się działo... już nie mogę się doczekać reakcji Niall'a i Harry'ego xd :D
Usuńbędzie sie działo. Szybko next !
OdpowiedzUsuńUuu ... Będzie ciekawie ... Nie moge sie doczekać jej randki z Harrym <3
OdpowiedzUsuńale będzie sie dzialo!!!! kiedy next???
OdpowiedzUsuńnie no blagam dodaj jutro nowy <3<3
OdpowiedzUsuńJuż nie moge sie doczekac nexxt. Blagam dodaj jutro.
OdpowiedzUsuńZaptaszam do mnie:
http://love-changes-life.blogspot.com/?m=1
Przyznam......nudno bylo:((
OdpowiedzUsuńHahahha :-D ale bedzie ciekawie. Juz nie moge sie doczekac :-D dzieki za tlumaczenie :-*
OdpowiedzUsuńJa już chce następny ! :D
OdpowiedzUsuń-Roksana ♥
Ej no dodasz dzisisj?
OdpowiedzUsuńNajwczesniej w czwartek bo jutro od 7 do 20 jestem na wycieczce i nie będę miała czasu tłumaczyć : )))
UsuńBtw. Jedzie któras z was jutro do Lichenia ? XD
Rozdział jak zwykle booski, z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://zwykle-zycie-albo-i-nie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dzisiaj wszystko w parę godzin! Uwielbiam. Z jednej strony to jest takie 'chore', ale cholernie wciąga. I jestem zdecydowanie TeamNiall <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego. Pozdrawiam <3
Ghcdhncxdguopgaa *w* Oj, będzie się działo... Super, kocham, przepraszam, ale nie mam czasu na dłuższy komek
OdpowiedzUsuńCałusy
NN
O ktorej dzisiaj dodasz pliss oby jak najszybciej ja juz nie moge sie doczekac:-D co bedzie dalej?:-* jeju wiesz jak ja Cie kocham i doceniam to co dla nas robisz:-* poprostu jestes niesamowita :-* I LOVE YOU<3
OdpowiedzUsuńzgadzam się z tobą <3
Usuń~aga
Fajnie ze chociaz ktos:-D hahaha. A moge spytac kogo wolisz Naila czy Hareego. Bo ja HAREGO. Kocham gooooo<3:-*:-*:-*:-*
Usuń