WAŻNE!!!

Pierwsze polskie tłumaczenie serii Sophie Miller's Stockholm Syndrome pisanej na 1dff przez sosodesj.
W opowiadaniu One Direction nie są słodcy czy mili. Historia zawiera dużo scen +18 więc jeżeli nie lubisz tego typu opowiadań, nie czytaj.
Za każdą nominację do Liebster Award czy czegokolwiek innego dziękuję, bo to znaczy, że podoba wam się moje tłumaczenie ale niestety nie odpowiadam na nie :D

niedziela, 1 września 2013

2.14. Frustracja

Powoli czułam jak mój gniew się nadal gromadzi, gdy do mnie podszedł. Reszta uczniów rozeszła się na lekcje.
- Wszystko okej kochanie? - zapytał łagodnie gdy byliśmy już sami. Jak on śmie mnie pytać, czy wszystko w porządku? To dla mnie za dużo. Gniew przeniósł się do ręki. Uderzyłam go. Mocno. I czułam się z tym dobrze. Wyżyłam się na nim. Moja dłoń pulsowała, ale zachowałam kamienną twarz.. Oddychałam ciężko gdy opuszczałam dłoń. Uderzyła we mnie rzeczywistość. Dlaczego to zrobiłam?
Harry potarł wolno swoją szczękę, po czym jego gniewne spojrzenie spotkało moje oczy. Zobaczyłam jak jego policzek zmienia kolor na czerwony, w miejscu gdzie moja ręka zderzyła się z jego twarzą. Nagle nie byłam już taka zła. Tylko poważnie zmartwiona. Co ja właśnie zrobiłam?
I niemal natychmiast pożałowałam swoich brutalnych działań. Harry zamierzał sprawić, że pożałuję tego jeszcze bardziej. Znam ten drapieżny wyraz jego oczu. Dlaczego go uderzyłam? Bo na to zasłużył. Ale dlaczego? Byłam zazdrosna? Nie.
Wpadłam w panikę. Nie wiedząc jak właściwie zareagować, stanęłam na palcach i pocałowałam go.
- Przepraszam, proszę nie bij mnie. - Powiedziałam cicho. Naprawdę nie chciałam być teraz ukarana. Ponieważ (tu chyba autorka ucięła zdanie :/).
- Zwykłe "dziękuję Harry" wystarczyłoby. Dlaczego mnie uderzyłaś? - zapytał ochrypłym głosem, wciąż masując szczękę. Jego gniew nagle zniknął... To chyba nie dlatego, że go pocałowałam, co?
- Uderzyłam cię, bo nie potrzebowałam wtedy twojej pomocy - skrzywiłam się, część gniewu powróciła - Zawsze kręcicie się gdzieś przy mnie, a ja jestem w stanie rozwiązać swoje problemy samodzielnie.
Chłopak uniósł brwi do góry w zaciekawieniu i zabrał rękę ze swojego policzka.
- Jesteś pewna? - Zakwestionował i nagle przycisnął mnie do ściany.
- Tak - Zripostowałam, trochę przytłoczona. Położyłam dłonie na jego ramionach i próbowałam go odepchnąć, ale czułam się jakbym chciała przesunąć głaz. To bezsensowne.
- Wciąż taka pewna? - Zaśmiał się, a nasze oddechy zmieszały się ze sobą.
- Ugh! Tak! - Wydęłam wargi, jeszcze raz bezcelowo go popychając. - Mam dosyć bycia popychaną przez każdego - wymamrotałam.
- Ty, moja droga, wydajesz się mieć małe problemy z samoobroną, nawet kiedy jesteś zła. - Zauważył, uśmiechając się. - Nie jesteś nawet w stanie wybrnąć z tej sytuacji. - Jego słowa boleśnie mnie ukuły. On ma rację... Jestem taka bezsilna, sytuacja nie ma znaczenia.Przewróciłam oczami, ale byłam już na skraju łez. 
- Dziękuję Harry, że sprawiłeś, że mam o sobie jeszcze gorsze zdanie. - Powiedziałam chwiejnym głosem.
Harry szybko zmienił wyraz twarzy z kpiącego, na łagodny, kiedy tylko Niall pojawił się na końcu sali. Odepchnęłam Harrego w chwili kiedy był rozproszony, pobiegłam w ramiona Nialla, a łzy swobodnie spadały w dół mojej twarzy. Czy naprawdę byłam aż taka słaba? Blondyn ogarnął mnie ostrożnym uściskiem, będąc nieco zaskoczony moim działaniem. 
- Kochanie, wszystko w porządku? - Zapytał zmieszany. Drzwi za mną zatrzasnęły się ostro, a ja odwróciłam się zauważając brak Harrego.
- Sophie, wszystko okej? - Irlandczyk powtórzył, głaskając moją głowę. - Wyglądasz na zmartwioną. - Dodał ocierając moje łzy.
Zaczęłam mówić, płacząc w jego koszulkę.
- Wszystko okej?! Znów wpakowałam się w kłopoty! Przypuszczam, że zaczyna też do mnie docierać fakt, że znowu mnie porwaliście, a to sprawia sprawia, iż jestem dzisiaj kapryśna i mam okropny ból głowy i czuję się jakbym miała zaraz wybuchnąć i...
Położył palec na moich ustach, wypuszczając mnie z uścisku.
- Chcesz, żebym zabrał cię do domu? - Niall powiedział łagodnie, ujmując moją twarz w dłonie. Pocierał wolno moje kości policzkowe, czekając na odpowiedz. Dlaczego musisz być tak cholernie pociągający Niall?
- Nie, muszę iść do klasy. - Warknęłam, stawiając barierę dla moich uczuć. I nie zamierzałam mu pokazać moich "uczuć" do niego, to był mój słaby punkt.
- Kobiety są takie skomplikowane. - Westchnął cicho, a ja przewróciłam oczami, gniew powoli znowu wzrastał.
- Więc dlaczego porwaliście jedną, huh? - Powiedziałam, podnosząc głos. - Powinniście porwać faceta, wtedy moglibyście wykorzystywać swoją homoseksualność...
Niall kompletnie zbił mnie z tropu, chwytając mnie mocno za nadgarstki, przyciskając je na moich stronach.
- Sophie. Przestań natychniast. Ty, ze wszystkich ludzi, najlepiej wiesz, że nie jesteśmy gejami. - Jego głos był cichy, ale słychać w nim było też nikły cień bólu. - Jesteśmy w punkcie, gdzie będę musiał ci to udowodnić? 
Popatrzyłam daleko, sfrustrowanym wzrokiem. Znowu przycisnął mnie do szafki.
- Zadałem ci pytanie, kochana. Będę musiał ci to udowodnić? - Zwykły słodki głos Nialla, był ostry i cięty.
- Nie. - Wywinęłam się z jego uścisku, nie spotykając ani razu jego niebieskich oczu.
- Dobrze. - Wymamrotał.
Podeszłam do moich książek, które leżały zapomniane na podłodze, od czasu kiedy byłam nękana przez RAGE J.
- Chcesz żebym odprowadził cię do klasy? - Niall zapytał nieśmiało. Myślę, że był trochę zakłopotany, przez swoje szorstkie zachowanie.
- Nie, dzięki. Myślę, że dam radę, to tylko na końcu korytarza. - Odpowiedziałam, pochylając się i podnosząc moje książki.
- Przepraszam Sophie... Ja trochę.... Poniosło mnie. - Westchnął, po tym jak zebrałam wszystkie swoje rzeczy. Mój wzrok spotkał jego zraniony na kilka sekund. Czułam się winna za moje agresywne nastawienie do niego, na wszystkich. Był łagodny nawet po tym wszystkim, chociaż wciąż słucha się Harrego...
- Ja też Niall. Czuję się dzisiaj taka niestabilna i przykro mi, że wyładowałam swoją frustracje na tobie, ale muszę już iść. - Odpowiedziałam, zanim zostawiłam go i poszłam do klasy teatralnej. Mam nadzieję, że jest tam dzisiaj pani Lively, a nie Louis.
Ku mojej uldze, dziś rzeczywiście pani Lively objęła kierownictwo nad klasą. Złapałam miejsce obok Emily, kiedy tylko zadzwonił dzwonek.
- Cieszę się, że jesteś na czas, panno Miller. - Powiedziała nauczycielka ostrym głosem. - A dziś klaso, będziemy wykonywać pracę partnerską. Łapcie rówieśnika i zróbcie szkic, macie na to minutę, albo dwie. Do roboty. - Skończyła, a ludzie zaczęli szurać wokoło nogami, żeby znaleźć swoich partnerów.
Westchnęłam głośno przed odwróceniem się, żeby porozmawiać z Emily, ławkę do jej stolika.
- Em. Na prawdę muszę z tobą porozmawiać.
________________________________________________________________________________
Kolejny rozdział tłumaczony przez @luvmydaniel. Nie wiem co bym bez niej zrobiła :D

Next pojawi się dopiero w środę, ponieważ teraz mam remont korytarza i łazienki w mieszkaniu i będę kursować między domem a babcią itp. więc nie będę miała dużo czasu na siedzenie przy kompie, a poza tym przy hałasie nie mogłabym się skupić : [[[

31 komentarzy:

  1. Nie wierzę, że nic jej nie zrobił.

    OdpowiedzUsuń
  2. Awr *O* kocham cię Harry, Niall! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. czemu taki któtki no ?! :C ale cieszę sie że nic jej nie zrobil ! uff

    OdpowiedzUsuń
  4. No ej...Kolejny rozdział i dalej nic? ja chcę jakaś akcje juz! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. jeśli Sophie ma 18 to chłopcy mają po ile?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja też za bardzo nie wiem 0.0

      Usuń
    2. Teraz autorka opisuje terazniejszosc czuli ok 20 xd

      Usuń
    3. 0.0 dzięki :)

      Usuń
  6. Jakieś spokojniejsze te rozdziały ostatnio :p
    Czekam na następny♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Harry spokojny po tym co mu zrobiła? Cud. Zgadzam się z Caroline te rozdziały są za spokojne :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham twoje opowiadanie :* Świetny rozdział:P

    Zapraszam do mnie http://littlethings-niallhoran.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. cudowny rozdział!
    szybko next!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdrosny Harry? Nie wgl. :P Bardzooo Lubię <3
    Całuski Domka!:***

    Zapraszam do mnie :P http://kolomanska11.blogspot.com/ :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Awww :-D Harry jej nic nie zrobil. Chyba naprawde ja kocha <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nie wytrzymam do środy :-(. Rozdział świetny zadziwiające że Harry jej nic nie zrobił.
    Zapraszam do mnie:
    http://darialove96.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  13. jejku !!! aaa ryczę to taki cudny blog ! tłumacz dalej !! cudnie !

    OdpowiedzUsuń
  14. I wszystko się uspokoiło... Ufff... Zaraz! Przecież tu nudą zawiewa xD coś ostatnio chłopcy spokojni jacyś... Podejrzane o.O

    OdpowiedzUsuń
  15. Czesc mam prosbe w srode wyjezdzam i nie zdaze przeczytac dodasz dzisiaj dla mnie ?plisss

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej :) świetnie tłumaczysz poprostu kocham ciebie że chcesz to dalej tłumaczyć.. Gdybyś przestała to nie wiem co był robiła..
    Ps. Wyrobisz się na dzisiaj z tłumaczeniem?? :) xx

    OdpowiedzUsuń
  17. świetny <3 jesteś cudowna <3 KC ;D a tak poza tym wszystkich rozdziałów jest 69 :D :O

    OdpowiedzUsuń
  18. Będzie dzisiaj rozdział ?? :3 muzykomaniaczka

    OdpowiedzUsuń
  19. miał być dzisiaj czyli środa o21!!! jak mówiłaś i nie ma ! ;''(

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiem że to pewnie setne takie pytanie ale musze je zadać czy jeszcze dzisiaj będzie ??
    a tak w ogóle jesteście na bieżąco ??
    i ostatnie (wiem zamęcze cię :P ) który rozdział jest już w oryginale ??
    Xxx

    OdpowiedzUsuń
  21. ja jestem na bierząco ! jejuu kiedy next ? kocham cię jak tłumaczysz ale neeeeext !!! ;3

    OdpowiedzUsuń
  22. Matkoooo! *___*
    To jest nxjkznacxjkbjxnsaklnxs;knmxl;m !!
    WSTAWIAJ NASTEPNY SZYBKO! (To jest rozkaz!)

    OdpowiedzUsuń
  23. Powiedziałabyś chociaż kiedy bd tak wiem że każdy naciska i to nie motywuje ale wszyscy byli nastawieni na wczoraj a tu nawet dzisiaj nie ma rozdziału a to jest jedno z najlepszych tłumaczeń i każdy czeka na kolejny...

    OdpowiedzUsuń