________________________________________________________________________________
- Sophie proszę...bolą mnie stopy i jestem głodny. Możemy już iść? - Niall przez ostatnią godzinę tylko narzekał. Niall zabrał mnie dzisiaj do centrum. Wiem, że zabrzmię dziwnie ale wykorzystałam to jako okazję do znalezienia jego upodobań. Gdy wczoraj Louis powiedział, że każdy z chłopaków ma inne upodobania, nieźle mnie zaintrygowało, to tego stopnia, że miałam problemy ze snem. Dlatego właśnie gdy Niall zaproponował rano wypad do miasta i Nandos, zgodziłam się z nim isć aby zobaczyć w jakich ciuchach najbardziej mu się podobam.
- Sophie! - narzekał gdy rozglądałam się po witrynach sklepów bez większego zainteresowania - Jestem. Głodny - kontynuował, rozdzielając wyraźnie słowa. Najwyraźniej nic nie może go odciągnąć od jedzenia... Hmmm może to jest jego upodobanie...Coś jak bita śmietana i nutella na ciele innej osoby. Musze wypróbować to w domu.
- SOPHIE! - prawie krzyknął, zagarniając kilka spojrzeń od przechodniów.
- Dobra, dobra! Jeszcze jeden! Przysięgam, że to już naprawdę ostatni - rzuciłam zaciągając go do kolejnego sklepu.
- Mówiłaś to przy ostatnich piętnastu sklepach! - jęknął blondyn, przeczesując włosy ręką. Spojrzał na swój telefon - O tej godzinie powinniśmy już być i jeść w Nandos.
- Wiem i przepraszam, po prostu jeszcze nie znalazłam tego czego szukam! - odpowiedziałam, przeglądając ciuchy.
- Może gdybyś mi powiedziała czego szukasz to pomógłbym ci to znaleźć i już byśmy stąd wyszli - wymamrotał.
- Rzecz w tym....sama nie wiem czego szukam. To może być książka, ubranie, buty, cokolwiek!
- Krwawa kobieta - wymamrotał pod nosem.
- Ej słyszałam to - zmarszczyłam brwi i spojrzałam na niego groźnie.
- Niby co? - zapytał niewinnie.
- To co właśnie powiedziałeś.
- O tym, że chcę ci pomóc, żebyś szybciej znalazła to, czego szukasz? - uśmiechnął się zgrywając niewiniątko. Dupek.
- Nie...tą część o krwawej kobiecie.
- Co masz na myśli z krwawą? Zaraz, masz okres? To dlatego jesteś taka wkurzona cały czas? - zapytał Niall.
- Ja wkurzona? A ty? - dźgnęłam go w klatę.
- Jestem głodny, a to nie to samo.
- Ehhh nieważne - pokręciłam głową jeszcze raz przeglądając ubrania - Uważasz, że któreś z tych są ładne? - zapytałam pokazując na wieszaki.
- Jeśli powiem tak i pozwolę ci je kupić to pójdziemy już na jedzenie?
- Nie, bo nie będziesz wtedy uczciwy.
Chłopak westchnął głośno i zaczął chodzić w kółko obok mnie. Irytował mnie tym. Po chwili szukania jakiś fajnych ciuchów usłyszałam jak burczy mu w brzuchu.
- Widzisz mówiłem ci, że jestem głodny! - rzucił Niall, a ja wywróciłam oczami.
- Jak zawsze.
- Ty też - zauważył.
- Dobra chodźmy jeść - poddałam się.
- I później wracamy do domu, tak? Już skończyłaś zakupy, mam nadzieję? - spojrzał na mnie proszącym wzrokiem gdy wychodziliśmy ze sklepu.
- Nawet nic nie kupiłam - rzuciłam pod nosem.
- Dlatego powiedziałem zakupy a nie kupowanie. (eng. shopping not buying).
- Jest jeszcze jeden sklep który chcę odwiedzić, a później pojedziemy do domu - to jest to. Sądzę, że on mega lubi jedzenie więc kupię bitą śmietanę i inne takie.
- Naprawdę obiecujesz? - zapytał chłopak gdy wchodziliśmy do jego auta.
- Tak - pokiwałam głową zapinając pasy.
- Dobra, a teraz do Nandos! - wyszczerzył się i włączył silnik.
____________
Po krótkim posiłku; Niall przełykał praktycznie bez gryzienia, byliśmy znów w centrum handlowym.
- Więc jak sama powiedziałaś, jeden sklep i wracamy do domu...Wybierz mądrze - chłopak uśmiechnął się gdy mijaliśmy kolejne witryny.
- Wiem, wiem...Chodźmy do...
- O mój Boże czy to Niall Horan? o bOŻE TO ON!
- Niall! Niall!
- O kurwa! To sam Niall Horan!
- Znalazłyśmy go!
Usłyszałam krzyki dziewczyn zanim je zobaczyłam. Jezu Chryste. Grupa nastolatek otoczyła nas ciasnym kółkiem, przyprawiając mnie o mdłości. Zaczęły zasypywać blondyna pytaniami, prosić o zdjęcia, chciały wiedzieć gdzie jest reszta zespołu i inne rzeczy. Nie chciało mi się ich nawet słuchać.
- Niall możemy iść teraz? - wyszeptałam mu do ucha po kilku minutach, byłam już zmęczona tymi pisakami i hałasem.
- Za chwilę - powiedział cmokając mnie w policzek i odwracając się do nowo przybyłych dziewczyn. Informacje szybko się w tych dniach rozchodzą. Próbowałam je ignorować gdy błagały Nialla o autografy i zdjęcia i przytulenia ale zaczęłam czuć narastającą zazdrość gdy prosiły go o całusy w policzek. Niall jest mój.
- Niall proszę?
- Role się odwróciły co? - powiedział. Zaśmiał się i zaczął pozować z fanką do zdjęcia.
- Niall chodźmy stąd, jestem zmęczona - wymamrotałam mu ponownie do ucha.
- Nie, jesteś zazdrosna - odpowiedział - A to mi się podoba.
- Zapłacisz mi za to - wymamrotałam, ale mnie nie usłyszał ponieważ zagłuszyła mnie jakaś piszcząca dziewczyna prosząca o zdjęcie.
- Niall czy to nie jest dziewczyna Harrego? - krzyknęła nagle któraś z nich, wskazując na mnie. Uśmiech Nialla przygasł ale po chwili znów powrócił gdy chłopak do mnie podszedł.
- Nie, ona jest moją dziewczyną - powiedział całując mnie przed wszystkimi. Zaraz, co to ma być? Chłopak uśmiechnął się przez pocałunek słysząc "aww" od dziewczyn. Odsunął się - Ona i Harry są tylko dobrymi przyjaciółmi, prawda Sophie?
- Taaa - pokiwałam głową wywracając przy tym oczami - Przyjaciółmi którzy ze sobą sypiają - syknęłam mu do ucha. Nie zwrócił uwagi na mój komentarz, znów zajął się fankami. Po chyba godzinie w końcu zostaliśmy sami. Dziewczyny odchodziły rozmawiając o tym jak to spotkały SAMEGO Nialla Horana i "jego dziewczynę". Wielkie mi rzeczy.
- Więc powiedziałaś, że wychodzimy? - rzucił blondyn.
- Nie, nie wychodzimy - warknęłam krzyżując ręce na piersiach.
- Nie dąsaj się. Jesteś zła o tamte fanki? Bo jesteś o nie zazdrosna?
- A co z tobą? Gdy jedna z nich powiedziała, ze jestem dziewczyną Harrego, czy nie zachowałeś się jak typowy zazdrośnik? - zauważyłam - Pocałowałeś mnie przez nimi tylko po to aby to udowodnić.
- Nie - odpowiedział - Pocałowałem cię, bo cię kocham. To nie było z zazdrości, bo z zazdrością mi nie do twarzy, a poza tym wszystkim się podobało...Nie jestem zazdrosny - powiedział po czym objął mnie ramionami i przytulił. Przekonamy się. Stałam tak cicho przez chwilę.
- Chodź, wiem co chcę kupić - powiedziałam szybko ciągnąc go do celu całej tej wyprawy.
- Nareszcie - powiedział idąc za mną do Victoria's Secret - Chciałaś bieliznę? Przez ten cały czas wszystko czego chciałaś to bielizna? - krzyknął chłopak gdy zrozumiał przed jakim sklepem stoimy,
- Tak.
- Jezu Chryste.
Weszliśmy do sklepu i zauważyłam, ze oczy Nialla od razu powędrowały w stronę czarno - granatowego koronkowego stanika i pasujących majteczek. Po chwili chłopak spojrzał na mnie z nerwowym uśmiechem.
- Chyba poczekam na zewnątrz. Poza tym i tak raczej nie powinno mnie tu być.
- Co za bzdura - pokręciłam głową lekko wydymając wargę - Jesteś moim "chłopakiem" pamiętasz? - uśmiechnęłam się i wzięłam kilka kompletów bielizny do przymierzenia, specjalnie omijając ten na który patrzył wcześniej blondyn - Musisz pomóc wybrać mi rzeczy, które uważasz za ładne - kontynuowałam. Niall przeczesał włosy ręką, przygryzając przy tym wargę.
- Dobra zostanę...Ale musisz przymierzyć to - poddał się, wskazując na czarno - granatowy komplet.
- Okej - wzruszyłam ramionami i wzięłam też tamte rzeczy, uśmiechając się pod nosem. Zemsta będzie słodka mały leprechaunie.... Niall poszedł za mną do przymierzalni. Po drodze zatrzymała mnie pracowniczka pytając ile rzeczy ze sobą biorę. Weszłam do największej kabiny i zamknęłam za sobą drzwi.
- Soph?
Słuchałam uważnie gdy kobieta zatrzymała Nialla przed wejściem do sekcji przymierzalni.
- Nie możesz tam iść.
Podglądając przez małą dziurkę w drzwiach patrzyłam na całą sytuację.
- Wiesz, że nie możesz tam iść, co nie? - powtórzyła dziewczyna, lustrując go wzrokiem.
- A czy ta ławka przed przymierzalnią nie jest właśnie dla czekających?
- Tak, ale tylko dla kobiet według najnowszych zarządzeń. Przepraszam pana ale nie może pan tam iść.
- Nawet jeśli tylko będę siedział przed przymierzalnią? - blondyn spróbował ponownie.
- Nie sądzę...Możemy mieć też innych klientów, którym będzie to przeszkadzać - powiedziała surowo kobieta.
- Mogłabyś może zrobić dla mnie wyjątek? - zapytał, wręczając jej stu dolarowy banknot. Dziewczyna przygryzła wargę i rozejrzała się dookoła.
- Obieca pan, że będzie pan przed przymierzalnią?
- Jeśli ty obiecasz mi, że nikt tam nie wejdzie przez kolejne trzydzieści minut - zgodził się Niall, wręczając jej kolejną studolarówkę. Wywróciłam oczami i założyłam na siebie wybrany przez Nialla zestaw.
- Soph, zostawiła nas samych...Wyjdziesz i pokażesz mi co założyłaś? - powiedział słodko Niall.
- Nie.
- To czemu kazałaś mi wybierać? - jęknął.
- Ty i Harry macie podobny gust - Przyjmij ten cios. Uśmiechnęłam się do swojego odbicia w lustrze, ta bielizna znakomicie na mnie leżała.
- Co właśnie powiedziałaś? Harry? Dlaczego Harry? - głos Nialla stał się zachrypnięty, a jego akcent wyraźniejszy.
- Kupuję to dla Harrego. Jest najlepszym przyjacielem, który jest po to aby mnie pieprzyć. Przecież jesteśmy przyjaciółmi, którzy ze sobą sypiają, prawda? - wyjaśniłam.
- A ja? Gdzie jest tu moje miejsce? Jesteś moja.
- Ty jesteś "moim chłopakiem". Robisz dla mnie miłe rzeczy, trzymamy się za ręce i wychodzimy na randki - powiedziałam chichocząc - Myślę, że ten zestaw który wybrałeś będzie idealny dla Harrego.
Niall zapukał w drzwi.
- Sophie...Otwieraj. Natychmiast.
- Dlaczego Niall? Jesteś zazdrosny? O nie przecież nie mógłbyś... Przecież ty nie jesteś nigdy zazdrosny, pamiętasz? - drażniłam się z nim.
- Sophie, wiesz, że ten zamek jest bardzo łatwy do otwarcia od zewnątrz? Daję ci trzy sekundy abyś otworzyła drzwi albo sam je otworzę i tak cię zerżnę - straszył chłopak. Po raz kolejny obróciłam się przed lustrem, kompletnie go ignorując.
- Sądzę, że Harremu naprawdę się spodoba - rzuciłam.
- Przesadziłaś.
Sekundę później Niall wszedł do środka i popchnął mnie na lustro po czym zamknął drzwi za sobą. Jego twarz pociemniała a oczy patrzyły na mnie pożądliwie.
- Hmm, wyczuwam tu zazdrość - zażartowałam przygryzając wargę aby go sprowokować, nie bałam się. Najgorsze co może mi zrobić Niall to kilka ostrych pocałunków i dziki seks gdy wrócimy do domu.
- A wiesz co ja wyczuwam? Małą sukę, która praktycznie błaga mnie o porządny seks - wymamrotał po czym zdjął spodnie. Wow tego się nie spodziewałam - Jesteś moja Sophie, łapiesz to? Ty - wskazał na mnie palcem - Jesteś tylko moja i za chwile dowie się o tym cały sklep - syknął, przytrzymując mi nadgarstki za plecami i obracając mnie twarzą do lustra.
- Mogą nas aresztować - zaprotestowałam uważając tą sytuację za totalnie chorą. Myślałam, że skończy się co najwyżej na namiętnych pocałunkach, macaniu i może cichym seksie a nie na seksie który każdy usłyszy!
- Wyglądam jakby mnie to obchodziło? Nie. Jedyne co mnie teraz obchodzi to ty - wyszeptał. Nasze oczy spotkały się w odbiciu w lustrze gdy zaczął całować mnie po szyi, zaczynając od leciutkich buziaków a kończąc na robieniu mi malinki. Jego ręce zaczęły sunąć w dół mojego ciała, najpierw do piersi, które kilkakrotnie ścisnął, a później do majtek, które zsunął - Nawet jeśli dobrze wyglądasz w tej bieliźnie, to wolę cię bez niej.
- Niall ja...
- Jeszcze nie skarbie - warknął szczypiąc mnie w pośladek - Jeszcze nawet nie zacząłem - powiedział, jeżdżąc palcem po mojej drugiej dziurce.
- Niall proszę nie tam, nie lubię tego... - zamknęłam oczy krzywiąc się.
- Nie. Obchodzi. Mnie. To.
- Możemy to przynajmniej zrobić w domu? Nie mamy lubrykantu - wymamrotałam, trzęsąc się ze strachu.
- Ja mam.
Co kurwa? Od kiedy nosi go przy sobie? Chwilę później poczułam zimną substancję rozprowadzaną po wnętrzu mojego tyłka. Później chłopak zaczął wsuwać we mnie palce. Szybko i boleśnie.
- Ałł Niall - jęknęłam czując wstręt do tego co robił.
- Zaraz będzie cię bolało o wiele bardziej - ostrzegł blondyn, posyłając mi oczko w lustrze, po czym wszedł we mnie. Zgięłam się i przytrzymałam małej ławeczki stojącej obok.
- Niall! - sapnęłam głośno zamykając oczy. Moja zdolność myślenia bardzo szybko zaniknęła.
- Do. Kogo. Należysz? - zapytał pomiędzy pchnięciami - I patrz na mnie gdy do ciebie mówię. - dodał sprzedając mi klapsa i przyspieszył. Otworzyłam oczy patrząc na nas w lustrze i jęknęłam głośno podniecona tym co zobaczyłam.
- Sophie. Odpowiedz. Mi - rozkazał, wchodząc we mnie głębiej. Zaczęłam czuś w końcu jakąś przyjemnosć a chłopak dodatkowo zaczął masować moją łechtaczkę - Dawaj skarbie, odpowiedz - wyszeptał wprost do mojego ucha, zwalniając i obsypując moją skórę pocałunkami.
- Jestem twoja - wyjęczałam.
- Głośniej kochanie. Chcę, żebyś to wykrzyczała. Chcę aby Harry usłyszał w telewizji o nas pieprzących się w publicznej szatni. Chcę, żeby wiedział, że jesteś moja - kontynuował Niall, wchodząc we mnie ponownie i ściskając moją pierś.
- NALEŻĘ DO NIALLA HORANA! - krzyknęłam.
- I o to chodziło księżniczko - rzucił i wyszedł ze mnie, obrócił mnie tyłem do lustra i wszedł od "właściwej" strony. Jęknęłam głośno będąc już na skraju orgazmu, chłopak nadal masował moją łechtaczkę.
- No dajesz, potrafisz jęczeć głośniej. Niech wszyscy dowiedzą się jaką przyjemność sprawiam mojej suce. Założę się, że zaraz zleci się ochrona i będziemy we wszystkich wiadomościach i będziesz znana jako dziewczyna, którą Niall Horan przeleciał w Victoria's Secret.
I nagle doszłam, przyjemność ogarnęła całe moje ciało.
- Nialllll - sapnęłam głośno. Oplotłam go ramionami aby nie upaść. Chłopak poruszał się we mnie dopóki sam nie doszedł. Z głośnym syknięciem oparł się swoim czołem o moje. Poczekałam, aż jego oczy przybiorą normalny kolor i się odezwałam;
- Niall... - zaczęłam oddychając urywanie - Co to było?
- Mówiłem ci, że zazdrość do mnie nie pasuje - wzruszył ramionami i mnie pocałował.
- Więc powiedziałaś, że wychodzimy? - rzucił blondyn.
- Nie, nie wychodzimy - warknęłam krzyżując ręce na piersiach.
- Nie dąsaj się. Jesteś zła o tamte fanki? Bo jesteś o nie zazdrosna?
- A co z tobą? Gdy jedna z nich powiedziała, ze jestem dziewczyną Harrego, czy nie zachowałeś się jak typowy zazdrośnik? - zauważyłam - Pocałowałeś mnie przez nimi tylko po to aby to udowodnić.
- Nie - odpowiedział - Pocałowałem cię, bo cię kocham. To nie było z zazdrości, bo z zazdrością mi nie do twarzy, a poza tym wszystkim się podobało...Nie jestem zazdrosny - powiedział po czym objął mnie ramionami i przytulił. Przekonamy się. Stałam tak cicho przez chwilę.
- Chodź, wiem co chcę kupić - powiedziałam szybko ciągnąc go do celu całej tej wyprawy.
- Nareszcie - powiedział idąc za mną do Victoria's Secret - Chciałaś bieliznę? Przez ten cały czas wszystko czego chciałaś to bielizna? - krzyknął chłopak gdy zrozumiał przed jakim sklepem stoimy,
- Tak.
- Jezu Chryste.
Weszliśmy do sklepu i zauważyłam, ze oczy Nialla od razu powędrowały w stronę czarno - granatowego koronkowego stanika i pasujących majteczek. Po chwili chłopak spojrzał na mnie z nerwowym uśmiechem.
- Chyba poczekam na zewnątrz. Poza tym i tak raczej nie powinno mnie tu być.
- Co za bzdura - pokręciłam głową lekko wydymając wargę - Jesteś moim "chłopakiem" pamiętasz? - uśmiechnęłam się i wzięłam kilka kompletów bielizny do przymierzenia, specjalnie omijając ten na który patrzył wcześniej blondyn - Musisz pomóc wybrać mi rzeczy, które uważasz za ładne - kontynuowałam. Niall przeczesał włosy ręką, przygryzając przy tym wargę.
- Dobra zostanę...Ale musisz przymierzyć to - poddał się, wskazując na czarno - granatowy komplet.
- Okej - wzruszyłam ramionami i wzięłam też tamte rzeczy, uśmiechając się pod nosem. Zemsta będzie słodka mały leprechaunie.... Niall poszedł za mną do przymierzalni. Po drodze zatrzymała mnie pracowniczka pytając ile rzeczy ze sobą biorę. Weszłam do największej kabiny i zamknęłam za sobą drzwi.
- Soph?
Słuchałam uważnie gdy kobieta zatrzymała Nialla przed wejściem do sekcji przymierzalni.
- Nie możesz tam iść.
Podglądając przez małą dziurkę w drzwiach patrzyłam na całą sytuację.
- Wiesz, że nie możesz tam iść, co nie? - powtórzyła dziewczyna, lustrując go wzrokiem.
- A czy ta ławka przed przymierzalnią nie jest właśnie dla czekających?
- Tak, ale tylko dla kobiet według najnowszych zarządzeń. Przepraszam pana ale nie może pan tam iść.
- Nawet jeśli tylko będę siedział przed przymierzalnią? - blondyn spróbował ponownie.
- Nie sądzę...Możemy mieć też innych klientów, którym będzie to przeszkadzać - powiedziała surowo kobieta.
- Mogłabyś może zrobić dla mnie wyjątek? - zapytał, wręczając jej stu dolarowy banknot. Dziewczyna przygryzła wargę i rozejrzała się dookoła.
- Obieca pan, że będzie pan przed przymierzalnią?
- Jeśli ty obiecasz mi, że nikt tam nie wejdzie przez kolejne trzydzieści minut - zgodził się Niall, wręczając jej kolejną studolarówkę. Wywróciłam oczami i założyłam na siebie wybrany przez Nialla zestaw.
- Soph, zostawiła nas samych...Wyjdziesz i pokażesz mi co założyłaś? - powiedział słodko Niall.
- Nie.
- To czemu kazałaś mi wybierać? - jęknął.
- Ty i Harry macie podobny gust - Przyjmij ten cios. Uśmiechnęłam się do swojego odbicia w lustrze, ta bielizna znakomicie na mnie leżała.
- Co właśnie powiedziałaś? Harry? Dlaczego Harry? - głos Nialla stał się zachrypnięty, a jego akcent wyraźniejszy.
- Kupuję to dla Harrego. Jest najlepszym przyjacielem, który jest po to aby mnie pieprzyć. Przecież jesteśmy przyjaciółmi, którzy ze sobą sypiają, prawda? - wyjaśniłam.
- A ja? Gdzie jest tu moje miejsce? Jesteś moja.
- Ty jesteś "moim chłopakiem". Robisz dla mnie miłe rzeczy, trzymamy się za ręce i wychodzimy na randki - powiedziałam chichocząc - Myślę, że ten zestaw który wybrałeś będzie idealny dla Harrego.
Niall zapukał w drzwi.
- Sophie...Otwieraj. Natychmiast.
- Dlaczego Niall? Jesteś zazdrosny? O nie przecież nie mógłbyś... Przecież ty nie jesteś nigdy zazdrosny, pamiętasz? - drażniłam się z nim.
- Sophie, wiesz, że ten zamek jest bardzo łatwy do otwarcia od zewnątrz? Daję ci trzy sekundy abyś otworzyła drzwi albo sam je otworzę i tak cię zerżnę - straszył chłopak. Po raz kolejny obróciłam się przed lustrem, kompletnie go ignorując.
- Sądzę, że Harremu naprawdę się spodoba - rzuciłam.
- Przesadziłaś.
Sekundę później Niall wszedł do środka i popchnął mnie na lustro po czym zamknął drzwi za sobą. Jego twarz pociemniała a oczy patrzyły na mnie pożądliwie.
- Hmm, wyczuwam tu zazdrość - zażartowałam przygryzając wargę aby go sprowokować, nie bałam się. Najgorsze co może mi zrobić Niall to kilka ostrych pocałunków i dziki seks gdy wrócimy do domu.
- A wiesz co ja wyczuwam? Małą sukę, która praktycznie błaga mnie o porządny seks - wymamrotał po czym zdjął spodnie. Wow tego się nie spodziewałam - Jesteś moja Sophie, łapiesz to? Ty - wskazał na mnie palcem - Jesteś tylko moja i za chwile dowie się o tym cały sklep - syknął, przytrzymując mi nadgarstki za plecami i obracając mnie twarzą do lustra.
- Mogą nas aresztować - zaprotestowałam uważając tą sytuację za totalnie chorą. Myślałam, że skończy się co najwyżej na namiętnych pocałunkach, macaniu i może cichym seksie a nie na seksie który każdy usłyszy!
- Wyglądam jakby mnie to obchodziło? Nie. Jedyne co mnie teraz obchodzi to ty - wyszeptał. Nasze oczy spotkały się w odbiciu w lustrze gdy zaczął całować mnie po szyi, zaczynając od leciutkich buziaków a kończąc na robieniu mi malinki. Jego ręce zaczęły sunąć w dół mojego ciała, najpierw do piersi, które kilkakrotnie ścisnął, a później do majtek, które zsunął - Nawet jeśli dobrze wyglądasz w tej bieliźnie, to wolę cię bez niej.
- Niall ja...
- Jeszcze nie skarbie - warknął szczypiąc mnie w pośladek - Jeszcze nawet nie zacząłem - powiedział, jeżdżąc palcem po mojej drugiej dziurce.
- Niall proszę nie tam, nie lubię tego... - zamknęłam oczy krzywiąc się.
- Nie. Obchodzi. Mnie. To.
- Możemy to przynajmniej zrobić w domu? Nie mamy lubrykantu - wymamrotałam, trzęsąc się ze strachu.
- Ja mam.
Co kurwa? Od kiedy nosi go przy sobie? Chwilę później poczułam zimną substancję rozprowadzaną po wnętrzu mojego tyłka. Później chłopak zaczął wsuwać we mnie palce. Szybko i boleśnie.
- Ałł Niall - jęknęłam czując wstręt do tego co robił.
- Zaraz będzie cię bolało o wiele bardziej - ostrzegł blondyn, posyłając mi oczko w lustrze, po czym wszedł we mnie. Zgięłam się i przytrzymałam małej ławeczki stojącej obok.
- Niall! - sapnęłam głośno zamykając oczy. Moja zdolność myślenia bardzo szybko zaniknęła.
- Do. Kogo. Należysz? - zapytał pomiędzy pchnięciami - I patrz na mnie gdy do ciebie mówię. - dodał sprzedając mi klapsa i przyspieszył. Otworzyłam oczy patrząc na nas w lustrze i jęknęłam głośno podniecona tym co zobaczyłam.
- Sophie. Odpowiedz. Mi - rozkazał, wchodząc we mnie głębiej. Zaczęłam czuś w końcu jakąś przyjemnosć a chłopak dodatkowo zaczął masować moją łechtaczkę - Dawaj skarbie, odpowiedz - wyszeptał wprost do mojego ucha, zwalniając i obsypując moją skórę pocałunkami.
- Jestem twoja - wyjęczałam.
- Głośniej kochanie. Chcę, żebyś to wykrzyczała. Chcę aby Harry usłyszał w telewizji o nas pieprzących się w publicznej szatni. Chcę, żeby wiedział, że jesteś moja - kontynuował Niall, wchodząc we mnie ponownie i ściskając moją pierś.
- NALEŻĘ DO NIALLA HORANA! - krzyknęłam.
- I o to chodziło księżniczko - rzucił i wyszedł ze mnie, obrócił mnie tyłem do lustra i wszedł od "właściwej" strony. Jęknęłam głośno będąc już na skraju orgazmu, chłopak nadal masował moją łechtaczkę.
- No dajesz, potrafisz jęczeć głośniej. Niech wszyscy dowiedzą się jaką przyjemność sprawiam mojej suce. Założę się, że zaraz zleci się ochrona i będziemy we wszystkich wiadomościach i będziesz znana jako dziewczyna, którą Niall Horan przeleciał w Victoria's Secret.
I nagle doszłam, przyjemność ogarnęła całe moje ciało.
- Nialllll - sapnęłam głośno. Oplotłam go ramionami aby nie upaść. Chłopak poruszał się we mnie dopóki sam nie doszedł. Z głośnym syknięciem oparł się swoim czołem o moje. Poczekałam, aż jego oczy przybiorą normalny kolor i się odezwałam;
- Niall... - zaczęłam oddychając urywanie - Co to było?
- Mówiłem ci, że zazdrość do mnie nie pasuje - wzruszył ramionami i mnie pocałował.
Serio Niall ? Taka puenta ?
OdpowiedzUsuńŚwieeeetny rozdział <3
Awww, kocham <33 Z niecierpliwością czekam na następny <33
OdpowiedzUsuńŚwietny!!
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńKocham <3 ej tak dla pewnoscie Sophi to dziewczyna Harrego?
OdpowiedzUsuń"wątek, który nie będzie kontynuowany", więc raczej nie i nawet ona nie kupowała tej bielizny ;)
Usuńale mam nadzieję, że będzie z Niallerem *w*
Niall zboczuch ^-^
OdpowiedzUsuńJest nareszcie ! :D Zajebisty :D Czekam na kolejnego shota :D Zdradzisz mi z kim on bedzie ???
OdpowiedzUsuńchyba też z Niallerkiem :D
Usuńawh, Niall jest uroczy pod każdym względem!
OdpowiedzUsuńTaaa... a już na pewno jak ją bzyka w sklepie
UsuńBez kitu xd
UsuńJeej. <3
OdpowiedzUsuńŚwietny. ;3
Uwielbiam i czekam na następny.
@wrciia6 xx