WAŻNE!!!

Pierwsze polskie tłumaczenie serii Sophie Miller's Stockholm Syndrome pisanej na 1dff przez sosodesj.
W opowiadaniu One Direction nie są słodcy czy mili. Historia zawiera dużo scen +18 więc jeżeli nie lubisz tego typu opowiadań, nie czytaj.
Za każdą nominację do Liebster Award czy czegokolwiek innego dziękuję, bo to znaczy, że podoba wam się moje tłumaczenie ale niestety nie odpowiadam na nie :D

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

2.52. Kyle

Notka sosodesj;
Kyle - Sean O'Donnel
_______________________________________________________________________________
- Wróć z czymś seksownym - krzyknął Harry gdy wychodziliśmy. Wywróciłam oczami ale nie mogłam powstrzymać uśmiechu.
- Co to do cholery było?! - zapytałam Louisa od razu gdy weszliśmy do samochodu i sprzedałam mu kuksańca w bok.
- Przepraszam, spanikowałem. Jeśli Harry dowie się co tak naprawdę robimy...Zakończy naszą przyjaźń. A ja nie chcę, żeby ją zakończył.
- Ale publiczny seks? Naprawdę? To chyba najmniej przekonujący argument z jakim mogłeś wyskoczyć! - krzyknęłam wywracając oczami.
- Dobra odpuść już sobie - zachichotał Lou - Uwierzyli nam. Wszystko jest okej. Teraz jedźmy się zabawić! - wyrzucił pięść w górę - Z tą drugą parą, której nawet nie znam... - dokończył cichszym tonem.
- Denerwujesz się? - zapytałam rozbawiona jego zachowaniem.
- Nie, w ogóle - uśmiechnął się ale to był wymuszony uśmiech. Zachichotałam. 
Podwójna randka nie była zbyt fajna. W większości przez to, że dójka chłopaków wyglądała jakby ich dzisiaj roznosiło, więc ciągle ze sobą rywalizowali. Chwilę po naszym przybyciu na miejsce spotkania, weszliśmy do baru żeby się trochę wyluzować i pogadać, ale wszystko poszło w złym kierunku.
Kyle i Louis na początku byli strasznie milczący więc tylko ja i Emily podtrzymywałyśmy rozmowę. gadałyśmy o różnych rzeczach, na przykład planach na przyszłość. I wtedy chłopaki pozamawiali drinki. Po trzech czy czterech byli już podpici i zaczęli wyzywać się na pojedynki na przykład, kto wypije więcej w pięć minut, przez kogo więcej dziewczyn się zarumieni i inne takie. Poczułyśmy się z Emily totalnie zignorowane, więc wyprowadziłyśmy je na zewnątrz mając nadzieję, że świeże powietrze trochę ich otrzeźwi. Na początku tak było, ale później Kyle zobaczył boisko do piłki nożnej.
- Ktoś chce zagrać? - zapytał chłopak gdy szliśmy przez park.
- O byłoby świetnie! Jestem za! - zgodził się z nim Louis - Gdzie możemy zagrać?
Kyle wskazał na boisko niedaleko nas.
- Ja i Em przeciwko tobie i Sophie? - Kyle wyzwał Louisa. Spojrzałyśmy na siebie z Emily niespokojne.
- My za bardzo nie chcemy....
- Zależy....Jesteście osobami, które nie potrafią przegrywać? - zapytał Louis przerywając mi.
- Nie ale...
- Zamierzamy wygrać więc pytanie brzmi czy to wy potraficie przegrywać? - odgryzł się Kyle.
- A my nie chcemy grać w nogę - dodała Emily.
- Cóż więc gramy tylko my Tomlinson - Kyle się wyszczerzył, kompletnie ignorując Emily - Wybijasz piłkę tak samo mocno jak wbijasz się w dziewczyny?
- Zamknij się, sprawię, że zjesz tą pieprzoną piłkę - powiedział Lou z nienawiścią, atmosfera z każdą sekundą stawała się cięższa.
- Zaraz się przekonamy.
- Ale...
- Wy dziewczyny będziecie siedzieć i obserwować który z nas jest najlepszy okej? - kontynuował Kyle  wskazując na trybuny/
- Kyle, proszę nie. Chodźmy po prostu do domu, obejrzyjmy jakiś film  czy coś - rzuciła Em.
- Louis proszę, to nie jest konieczne - sięgnęłam po jego dłoń ale szybko się wyrwał.
- Właśnie, że jest - uśmiechnął się po czym szybko cmoknął mnie w policzek - Nie martw się ksieżniczko, rzadko przegrywam - puścił mi oczko i dołączył do Kyla na boisku.
- To będzie naprawdę beznadziejny wieczór - wymamrotała Emily gdy usiadłyśmy na trybunach - Jak będą niby grać? Nie mają nawet piłki - wywróciła oczami. Ale po chwili Kyle wyjął z bramki trochę wysłużoną, ale nadającą się do gry piłkę.
- Coś mi mówi, że Kyle nie jest tu po raz pierwszy.
Pokiwałam głową zgadzając się z przyjaciółką. Skupiłam spojrzenie na chłopakach, którzy zaczęli grać. Kyle zdobył gola, obrócił się do nas i posłał nam buziaki. Louis wykorzystał ten moment aby go ominąć i zdobyć punkt, ale piłka uderzyła w słupek.
- Emily sądzę, że powinnaś przestać się z nim spotykać - powiedziałam po kilku chwilach przenosząc wzrok na przyjaciółkę - Nie odbierz tego źle ale..Wygląda na to, że nie zależy mu na tobie aż tak bardzo.
- Też o tym myślałam...W zasadzie to dupek z niego. Cały czas w barze patrzył na ciebie, a nie na mnie.
- Serio? - zmarszczyłam brwi.
- Tak.
- Przepraszam.
- Ehh nie musisz.
- Naprawdę przepraszam.
- Zdecydowałaś już kogo lubisz najbardziej? Wiesz Harrego, Louisa czy Nialla? - zapytała Emily nagle zmieniając temat.
- Po pierwsze nic nie czuję do Louisa oprócz braterskiej więzi - powiedziałam poważnie.
- Ale on lubi cię dotykać i to bardziej niż powinno się to robić w "braterskiej" więzi.
- Bo to Louis. Samo jego imię znaczy, że w domu zaraz się będzie z kimś pieprzył - wymamrotałam.
- A co z Niallem i Harrym?
- Harry jest przez większość czasu kompletnym dupkiem, ale gdy jest miły, nie można mu się oprzeć. Mówię o tym, że w jednej minucie mam ochotę go udusić, a w drugiej chcę, żeby mnie przytulił.
Em patrzyła na mnie jak na dziwoląga przez kilka sekund, po czym wybuchnęła śmiechem.
- Okej...powiedziałam w ogóle coś śmiesznego?
- Praktycznie zacytowałaś piosenkę - zaśmiała się jeszcze bardziej.
- Naprawdę?
- Tak, jezuuu nie słuchasz w ogóle radia?
- Dziwne, ale odkąd z nimi mieszkam w ogóle nie słuchałam muzyki.
- Gool!
Obróciłyśmy się w stronę boiska gdy Kyle znów trafił w bramkę.
- Widocznie sport nie jest dla ciebie Tomlinson. Powinieneś raczej wyrywać laski dookoła.
- Zamknij ryj - krzyknął wkurzony Louis i mocno kopnął piłkę w kierunku przeciwnika. Kyle z łatwością ją przyjął.
- Boże chłopaki to takie dzieci - westchnęła Emily - A ty musisz sobie radzić z całą piątką. Naprawdę nie wiem jak ci się to udaje.
- Szczerze to ja też...Powiedzmy, że nie wszystkie dni są takie złe.
Milczałyśmy przez chwilę.
- Nie powiedziałaś mi nic o Niallu - zauważyła Emily - Co do niego czujesz?
- Naprawdę go kocham, uwierz mi, jest wspaniały i w ogóle ale zraniłam go. I to, ze ma zachwiane emocje tylko pogarsza sprawę.
- Czekaj...jak go zraniłaś?
- Przeze mnie się pociął - wyszeptałam, na co Em sapnęła z zaskoczenia.
- Jak cudem?
- Nie wiem. Chyba przez to, że ja się cięłam, on też zaczął...Emily po prostu nie sądzę, że byłabym dla niego dobra. Nie zasługuję na niego. Wyobraź sobie gdy to wszystko, dojdzie do prasy i telewizji. Fani, którzy zauważą cięcia na nadgarstku...Będą mnie chcieli kurwa zabić.
Moja przyjaciółka chyba po raz pierwszy nie wiedziała co powiedzieć.
- Ty nadal się tniesz? Na przykład czy pocięłaś się wczoraj po tym artykule w gazecie? - zapytała po chwili.
- Tylko drasnęłam. Zayn mi pomógł.
- To dobrze.
Westchnęłam i spojrzałam na boisko. Louis krzyczał właśnie w geście zwycięstwa po pierwszym zdobytym przez siebie golu. Spojrzał się na mnie z uśmiechem. Pokazałam mu uniesione kciuki. Kyle patrzył na Emily i mnie i z cwanym uśmieszkiem oblizał wargi.
- Przestań się tak na nią patrzeć! Nie jest mięsem! Gdy jeszcze raz zobaczę, że choćby na nią zerkasz, to wsadzę ci tą piłkę w dupę! - krzyknął nagle Louis, kopiąc piłkę prosto do bramki Kyle'a.
- Powiedz mi jedno, czemu wzięłaś ze sobą Louisa?
- Potrafi być fajny gdy chce....Ale dzisiaj zachowuje się naprawdę dziwnie. Chyba przez to, że zerwał niedawno z dziewczyną. A mężczyźni często po zerwaniu często świrują. Ale chyba po prostu przez Kyle'a zachowuje się zbyt opiekuńczo - westchnęłam.
- Zaraz, z kim on zerwał?
- Z dziewczyną, Eleanor...Nigdy jej nie spotkałam. Zerwali przez ten cały artykuł...A jak już o tym rozmawiamy, masz jakiś pomysł kto może za tym stać? Lub kto był źródłem ich informacji?
- Przykro mi ale nie. Ale...Sophie myślę, że... - Emily zmarszczyła brwi - Kiedy ostatni raz rozmawiałaś ze swoją kuzynką? - zapytała ostrożnie.
- Nie gadałam z nią prawie w ogóle odkąd Harry zabrał mój telefon...Musi się nieźle martwić - odpowiedziałam krzywiąc się.
- Dobra przesadziłeś! - krzyknął wkurzony Louis. Spojrzałam na niego. Szedł w stronę trybun, był wściekły.
- Wracaj Tomlinson! Będę grał fair! Nie będę się już patrzył na twoją gąskę*, chociaż pewnie i tak masz ich jeszcze wiele w domu!
- Pieprz się!
- Sophie.
Spojrzałam na Emily.
- Nie łapiesz? - zapytała Emily - Twoja kuzynka? Zmartwiona?
- Co mam łapa.... - nagle mnie zatkało. Jakoś ułożyłam kawałki rozsypanki w moim umyśle. To Ashley wszystko rozpowiedziała. To musiała być ona. Ale jak informacje dotarły do Irlandii, jeśli jest w Londynie? - O mój Boże!
- Sophie, chodź. Wracamy do domu - powiedział szorstko Louis łapiąc mnie za rękę - Pa Emily - pomachał jej na pożegnanie, po czym praktycznie siłą mnie stamtąd wyprowadził.
- A ze mną się nie pożegnacie? - zapytał Kyle słodziutkim głosem. Louis pokazał mu środkowy palec i mocniej mnie objął.
- Zabiję tego gnoja. Co za dupek. Dlaczego twoja przyjaciółka chce się z nim umawiać? Już nigdy przenigdy nie zgodzę się na coś takiego, rozumiesz? Nigdy - warknął Louis gdy szliśmy do jego auta.
________________________________________________________________________________
*"Nie będę się już patrzył na twoja gąskę!" - haha musiałam :D Wszystkie gąski Kyle'a ;P

Kolejny rozdział w weekend bo teraz będę miała egzaminy do bierzmowania i się muszę pytań poduczyć ;c ALE ... (rosnące napięcie) blog przekroczył 300tys. wyświetleń za co ogromnie wam dziękuję ♥ 
xx Annie

16 komentarzy:

  1. Gratuluje.
    Maja racje. Kayle to dupek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezuuuu to jest zajebiste *.* Prooooooooosze Ciebie wstaw jeszcze dziś kolejny rozdział bo ja do weekendu nie wytrzymam . :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Awwh.
    Louis był... Zazdrosny? ;o
    Kyle jest przystojnym dupkiem.. ;c
    Emily ma niezłą rozkminkę, a co do sprawy z Ashley jedno wielkie COO!?
    Gratulacje z okazji liczby wyświetleń oraz powodzenia na egzaminach! ;3
    Oczywiście czekam na następny. <3
    @wrciia6 xx.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że już nie zobaczę tutaj Kyle'a, jest okropny.

    OdpowiedzUsuń
  5. hahahhah, jakie pojedynki ;))
    czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie pomyślałam, że mogła to być Ash. Pewnie jest teraz w Irlandii *.*
    Głupia piczo! Zasługujesz na Niallera!

    Kocham to tłumaczenie :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Woow Brak mi słów ten blog to tłumaczenie to wszystko jest takie cidowne i zboczone!!!!!!! Yyeeeaahhh!!!!!
    MAM NADZIEJĘ ŻE TA SPRAWA Z ARTYKUŁEM SIĘ WYJAŚNI. ...

    A MOŻE SIĘ OKAŻE ŻE SOPH NIE BĘDZIE ANI Z NIALLEM ANI Z HARRYM?
    ŻYCZĘ CI POWODZENIA KOCHAM CIĘ♡♡♡♡♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  8. Dksksbwkdbmamn mam nadzieje, że ktoś będzie się z nią pieprzył w domu. No nic xDtłumaczenie jak zawsze zajebiste, kocham Cię x

    OdpowiedzUsuń
  9. aaaa omg *,* genialne to jest ! next next next ! *,*

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebiste *.*
    Dupek z tego Kyle... Jaj by to byl Harry to mogloby sie to zle skonczyc :D Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. czekam na nexta szybko @paulla325

    OdpowiedzUsuń
  12. To opowiadanie jest swietne nie moge sie doczekac az pojawi sie nastepny rozdzial :) Szkoda tylko ze do tej pory moglam czytac rozdzial po rozdziale ale teraz bede musiala czekac na dodawane przez Ciebie bede umierala z ciekawosci! :c

    OdpowiedzUsuń
  13. zaczęłam tego bloga czytać od niedawna i muszę przyznać że jest mega!!! nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ^^

    OdpowiedzUsuń