Nieźle się dzisiaj zmęczyłam na siłowni. Byłam już wyczerpana ale Liam nie przestawał. Już nie miałam siły oddychać a on nadal wydawał polecenia, mówił mi jakie ćwiczenia mam zrobić. Dzisiaj nie pozwolił mi się nawet napić.
- Ale Liam zaschło mi w gardle! - narzekałam po męczącym cardio. Czułam jak szybko bije mi serce.
- Napijesz się po ćwiczeniach na brzuch! Powiedziałaś, że chcesz żebym ci pomógł zrzucić parę kilo więc to robię! - krzyknął.
- Ale muszę się napić Li! Przecież nie mogę się odwodnić! - sapnęłam. Wszystko mnie bolało. Czułam się jakbym umierała, moje gardło było suche jak pustynia, mój oddech szybki i urywany a pot lał się ze mnie litrami.
- Powiedziałem ci coś Sophie Miller! Robisz to co ja chcę i kiedy ja chcę! Myślałem, że wyraziłem się jasno zanim tu przyszłaś! Więc napijesz się gdy ci pozwolę i gdy mówię, że napijesz się po kolejnych ćwiczeniach to napijesz się dopiero po kolejnych ćwiczeniach!
- Mówisz to od trzech serii ćwiczeń! - zaprotestowałam - Jestem zmęczona, nie czuję już nóg! - krzyknęłam wkurzona.
- Nie obchodzi mnie to! - odkrzyknął tak samo głośno. Jego oczy stawały się ciemniejsze z każdą chwilą.
- Ale mnie tak! Słuchałam cię przez cały tydzień; to się dla ciebie nie liczy?! Boli mnie całe ciało i nawet nie mogę się kurwa napić? Co z tobą nie tak?! - Liam zaczynał mnie wkurwiać i miałam ochotę jak najszybciej to zakończyć.
- Wiesz, że gdy się złościsz, jesteś piękna? - Właśnie o to mi chodziło.
- Jak śmiesz?! Mam już dość tego, że mną pomiatasz! Rezygnuję! Nigdy już nie postawię nogi w tej sali! - syknęłam idąc do wyjścia - W najgorszym wypadku będę grubaską która - Liam złapał mnie za nadgarstek i obrócił mnie twarzą do siebie. Nie marnując czasu pocałował mnie, mocno i namiętnie. Odepchnęłam go i uderzyłam go w twarz - Nienawidzę cię Liam! - krzyknęłam.
- Więc to będzie seks z nienawiści, bo w tym momencie ja też cię nienawidzę! - warknął przyszpilając mnie do ściany. Sapnęłam w wyniku uderzenia, moje ręce powędrowały do jego włosów, próbowałam go od siebie odsunąć w ten sposób. Pociągnęłam mocno, a on otarł się swoimi biodrami o moje, a po chwili pociągnął mnie za włosy tak samo mocno, jak ja przed chwilą pociągnęłam go.
- Oddam ci zawsze dwa razy mocniej skarbie - wymamrotał w moją szyję.
- Liam puść mnie - odepchnęłam go ale byłam za słaba, popchnął mnie znów na ścianę i aż się wzdrygnęłam.
- Nie ma mowy - rzucił zły i rozerwał moją koszulkę. Byłam tylko w sportowym staniku - Dawaj kotku...Pokaż mi jaka wściekła teraz jesteś - zakpił ze mnie.
- Pokażę ci to gdy kopnę cię w jaja - zauważyłam.
- Chciałbym zobaczyć jak próbujesz - zaśmiał się. Sam o to prosiłeś. Odepchnęłam go od siebie ponownie, chcąc go rozproszyć i mieć prosty kop między jego nogi. Gdy tylko podniosłam kolano aby go kopnąć, złapał mnie za udo i oplótł moją nogę wokół swojej talii tak, że nasze krocza się o siebie ocierały.
- Nie wierzę, że właśnie próbowałaś to zrobić, zadziorna jesteś - wpatrywał się we mnie - Teraz za to zapłacisz - rzucił i znów mnie brutalnie pocałował. Moja frustracja zamieniła się w pożądanie i odpowiedziałam na pocałunek. Mocno przygryzłam jego wargę, a on wepchnął mi język do ust i zaczął bawić się moimi piersiami. Jęknęłam i zdjęłam z niego koszulkę. Przejechałam paznokciami po jego klacie na co jęknął i zaczął ruszać biodrami. Odsunął się ode mnie na chwilę zdjął moje spodenki i znów mnie pocałował. Budowało się między nami napięcie. Ciągnęłam go za włosy i kilka razy przejechałam paznokciami po karku zostawiając czerwone ślady. Chłopak zaczął całować mnie po szyi, sapnęłam gdy zaczął mocno ssać i przygryzać moją skórę. Liam uderzył pięścią w ścianę obok mojej głowy gdy drażniąco wolno przejechałam palcami po jego linii V. Ostrożnie dotarłam do wybrzuszenia na jego spodniach. Robiłam to wolno, aby go wkurzyć. Widać, podziałało.
- Wystarczy - powiedział i się ode mnie odsunął. Złapał mnie za rękę i zaciągnął do jednego z urządzeń do ćwiczeń. Drążek do podciągnięć, przełknęłam ślinę.
- Liam - pokręciłam głową odsuwając się.
- Już wiesz co będziesz musiała zrobić? - zapytał chłopak po czym zdjął spodnie. Miał na sobie tylko bokserki ukazujące potężną erekcję - Złap drążek mała i nie puszczaj go - rozkazał.
- Jestem za niska, nie dosięgnę go - zaprotestowałam robiąc krok w tył. Liam natychmiast mnie złapał i przyciągnął do siebie. Między naszymi ciałami można było wyczuć napięcie, nasze oddechy się mieszały.
- Podniosę cię.
- Liam nie chcę tego robić.
- Nie obchodzi mnie to - rzucił i złapał mnie w talii. Podniósł mnie i nie miałam innego wyjścia niż złapał za metalowy drążek. Ramiona zaczęły mnie boleć od razu.
- Nienawidzę cię.
- I wzajemnie - chłopak wzruszył ramionami i przeniósł ławeczkę, stawiając ją kilkanaście centymetrów ode mnie. Stanął na niej, tak, że teraz byliśmy tego samego wzrostu. Znów spróbowałam go kopnąć ale złapał moje nogi i zręcznie owinął je sobie w pasie.
- Nigdy się nie nauczyć skarbie? - uniósł brew. Wytknęłam język w jego stronę i poprawiłam się na drążku, bo zaczął wyślizgiwać mi się z rąk. Liam zdjął moje majtki.
- Liam nie utrzymam się! Zaraz spadnę! - jęknęłam gdy wsunął we mnie jeden palec. Poprawiłam uchwyt, a chłopak dołożył jeszcze jeden palec, resztą ręki łapiąc mnie za dolne partie i podniósł mnie troszkę do góry. Odciążył trochę moje ramiona. Westchnęłam ale on odsunął rękę.
- Nie Liam... - jęknęłam, dłonie zaczęły mnie parzyć.
- poczekaj chwilę - rzucił i zdjął swoje bokserki, po czym wstawił czekającego penisa tuż obok mojej dziurki. Wszedł we mnie. Złapał mnie pod piersiami aby się dobrze ustawić.
- Ałł... - jęknęłam. Liam był naprawdę duży. Zbyt duży, ale teraz przynajmniej nie musiałam sama się utrzymywać. To uczucie pulsującego penisa Liama było fajne dopóki moje ciało nie zaczęło domagać się więcej, domagało się tarcia. Ale żebym to dostała, Liam musiały zrobić lekki przysiad.
- Liam rusz się - prosiłam wiercąc się.
- Nie ma mowy. Nie będę robił przysiadów żeby cię zadowolić. To ty będziesz się podciągać. Będziesz miała podwójne korzyści; poćwiczysz trochę i będziesz się ze mną pieprzyć - powiedział z łobuzerskim uśmiechem.
- Nie ma mowy - pokręciłam głową i próbowałam wymusić na nim jakiś ruch ale nadal stał w miejscu.
- Cóż ja też się nie ruszę. A jeśli w ciągu minuty nie zaczniesz się podciągać to spadniesz, a wtedy czeka cię anal. Ostro i bez żadnego lubrykantu. I nie pozwolę ci dojść. Pamiętaj, że cię nienawidzę - powiedział całkiem poważnie.
- Ugh Liam - jęknęłam.
- Czas już leci.
- Dobra, ale ja też cię nienawidzę, ty chuju - wymamrotałam, jakiś dziesiąty raz poprawiając uścisk. Dłonie strasznie mi się pociły.
- I tak kochasz tego chuja. I pewnie nabijesz się na niego kilka razy co? - rzucił zaczepnie.
- Zamknij się - powiedziałam, podciągając się. Czułam jak się ze mnie wysuwa. Po chwili opuściłam się i obje głośno jęknęliśmy.
- Nie?
- Zamknij się już - uciszyłam go znów się podciągając i opuszczając. Powtórzyłam to jeszcze kilka razy, jęcząc za każdym razem gdy jego olbrzym był we mnie, głęboko. PO chwili ramiona mi już odpadały, a nie mogłam dojść. Byłam na skraju łez.
- Liam nie mogę już - zaszlochałam a chłopak złapał mnie mocno, nadal był we mnie. Pocałował mnie w czoło.
- Już dobrze, zajmę się resztą - wymamrotał łagodnie. Położył mnie na macie do ćwiczeń, odsunął z mojej twarzy pasmo włosów i zaczął mnie pieprzyć - Dotknij się - wyszeptał mi do ucha. Po chwili byłam już prawie na szczycie.
- Oh Liaaaammm.... - jęknęłam gdy trafił w mój guziczek - Jeszcze raz tam - pchnął biodrami, trafiając idealnie w to samo miejsce i w końcu doszłam - O boże Liam! - jęknęłam widząc gwiazdki przed oczami. Po chwili poczułam jak we mnie dochodzi, jego sperma spłynęła też na matę pode mną. Jęknął głośno i opadł na mnie dysząc.
- Przepraszam, że byłem taki ostry podczas ćwiczeń - wymamrotał. Wyszedł ze mnie i przekręcił nas , tak że leżałam na nim - To przez to, że i tak już jesteś idealna...Nie musisz ćwiczyć - dodał - To przez to byłem takim dupkiem. Nie chcę abyś tu przychodziła, bo tego nie potrzebujesz.
- Dzięki Liam - westchnęłam nie chcąc się kłócić. Teraz chciałam tylko odpocząć.
WAŻNE!!!
Pierwsze polskie tłumaczenie serii Sophie Miller's Stockholm Syndrome pisanej na 1dff przez sosodesj.
W opowiadaniu One Direction nie są słodcy czy mili. Historia zawiera dużo scen +18 więc jeżeli nie lubisz tego typu opowiadań, nie czytaj.
Za każdą nominację do Liebster Award czy czegokolwiek innego dziękuję, bo to znaczy, że podoba wam się moje tłumaczenie ale niestety nie odpowiadam na nie :D
Zajebiste kurwa *-*
OdpowiedzUsuńwszystko fajnie tylko że wolę Hazze i Sophie . nie mg. doczekać się kolejnego :)
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaa jestem druga- rozdział jest jkdshfiuegfqi zajebisty!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń*-*
OdpowiedzUsuńzajebisty !!! *_*
OdpowiedzUsuńOna przecież może zajść w ciążę!!
OdpowiedzUsuńJa nie wiem czy ogarniacie, ale to jest tylko one shoot więc nie ma on wpływu na główną historię i jest do niej tylko dodatkiem :D Nie liczy się do głownej fabuły
OdpowiedzUsuńOne shooty pisze autorka, a Ty j tłumaczysz, czy sama piszesz? :)
Usuń*a Ty je...
Usuńtylko tłumaczę xD to jest tłumaczenie więc nie wiem po co miałabym pisać coś własnego wykorzystując czyjąś fabułę :D
UsuńTo jest odsjafhdwdhds *_* Wiem ze masz duzo na glowie ale mysle ze lepiej bylo by dodawanie dat na bloga. wtedy przynajmniej wiedzieli bysmy, w jakim czasie moga byc rodzialy. Tlumaczysz swietnie! Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńAh stękniłam się za tym uczuciem w podbrzuszu, wywołanym takimi akcjami XD Kocham <3
OdpowiedzUsuńWow,tyle tylko mogę powiedzieć.Klaudia
OdpowiedzUsuńAwwwwwww koncowka najlepsza *-* Liam jak slodkonjej powiedzial xx ale poza tym byl dupkiem xd No bo to ze
OdpowiedzUsuńSuper kocham <3 Przepraszam ze ppytam wiem ze pewnie cię inni takimi pytaniami mecza ale kiedy nowy rozdział? Jeszcze raz przepraszam że pytam bo juz pewnie masz tego dość :/ kocham cię <3
OdpowiedzUsuńOMG ZAJEBISTE :* <3
OdpowiedzUsuńJezu kocham to, liam juz nawet tu nie jeat daddy direction haha lol
OdpowiedzUsuńSory za anonima>ale to było zajebiste;*I jak byś mogła powiedzieć kiedy będzie następny rozdział to by było mega zajebiście>;P Lovciam i czekam.;)
OdpowiedzUsuńkolejny postaram się dodać w środę :D
UsuńA teraz prosze postaraj sie do dzisiejszego wieczorka,ok?;* ;D
UsuńI jeszcze raz sory anonim
Swietny :-D Dzieki za tlumaczenie :-*
OdpowiedzUsuńMoże coś ominełam lub coś, ale wydaje mi się, że pisałaś o składaniu życzeń na urodziny. Ja miałam 23.02 i to napisałam. Trochę mi smutno, ale pewnie czegoś nie doczytałam. Rozdział jak zawsze świetnie przetłumaczony :)
OdpowiedzUsuńO boże to jest zajebiste i cholernie podniecajace ;) już nie.mmogę się doczekać nn .. @ kllauduchy2
OdpowiedzUsuńKocham te one shoot <3 Mam małą prośbę , bo w sobotę ( 1 marca ) mam urodziny i chciałabym byś dodała dedyk dla mnie ;) oczywiście nie musisz tego robić, jednak sprawiłoby mi to ogromną radość :D
OdpowiedzUsuńPozdro Zuziaaa <3 Do nn *-*
Ten one shoot był dupny ;c
OdpowiedzUsuńBo nie o to jak " rozdział postaram dodać w środę " i go nie dodać :(
OdpowiedzUsuńproszę Cię nie mów, ze postarasz się dodać w środę a tego nie robisz..
OdpowiedzUsuńHej ;** mam prośbę czy mogłabyś mi podać twitter'a tej dziewczyny co to pisze? bo w zakładce ta nazwa jest niedostępna ;c :))
OdpowiedzUsuń@sosodesj
Usuńa właśnie musiała zmienić. już poprawiam :D
UsuńSzczerze kobieto zawalasz po co mówić że dodasz rozdział skoro tego nie robisz??? nie ogarniam....ale wiesz co przyzwyczaiłam się do tego twojego opóźniania rozdziałów :/
OdpowiedzUsuńOk rozumiem że jesteś w 3 gimnazjum ale nom bez przesady wiem jak to jest bo sama chodzę do trzeciej :D Ale nie mów że masz tyle nauki że nie wyrabiasz :/ Do zależy też od cb czy dodasz czy nie ale wiedz tylko że tym wszystkim nas trochę zniechęcasz :/
Nie było napisane że DODA było napisane że się POSTARA a to spora różnica i 3 gim nie jest takie złe no cóż zależy od poziomu szkoły a życie to nie tylko szkoła i blog, sprawy prywatne i obowiązki też istnieją rodzina itp... człowiek nie żyje tylko netem no może nie którzy tak ale nie każdy.
Usuńjeśli zniechęcam to tego nie czytaj, albo sama zacznij czytać w oryginale, wtedy nie bedziesz musiała czekać na moje tłumaczenie. I uwierz mi że naprawdę mam mało czasu na tłumaczenie.
UsuńEj co jest słuchajcie może nie ma czasu ma swoje życie ale to było trochę nie fair z tym dodam w środę ale jest już piątek to tylko 2 dni spóźnienia ale napisała też że się postara. Wiem że ona pewnie tego nie przeczyta ale Annie jeśli jednak to nie przejmuj się tłumaczysz fantastycznie. A wy Directioners cieszcie się że w ogóle tłumaczy bo ja bym to już dawno rzuciła na jej miejscu. Jest i tak dobrze z terminami a to tylko wasza wina że ich nie dodaje ( że terminów i części też ) więc trochę szacunku do jej życia prywatnago wam by się chciało tak co 3 dni powiedzmy takie długie i krótsze imaginy tłumaczyć podejrzewam że połowie nie chciałoby się w ogóle tłumaczyć więc trochę nie fair.
OdpowiedzUsuńnie co się rozpisałam ale musiałam to napisać bo zaczęłam się wkurzać.
-Milena-
ja wszystko czytam :)
UsuńI myślę, że nie warto zrzucać tutaj winy na czytelników, bo dziewczyny które pisały że się nie wyrabiam z datami miały rację i dlatego je cofnęłam. Nie ma sensu, żebym pisała daty skoro się nie wyrabiam :D
Miśka błagam dodawaj kolejny rozdział ;) Juz nie moge sie doczekac co będzie dalej.. Moja ciekawość zaraz zaprowadzi mnie do piekla chcesz mnie mieć na sumieniu ? :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam @kllauduchy2
FAJNIE MASZ NIE MA CO :/
OdpowiedzUsuńkiedy następny? dawno nie było :o
OdpowiedzUsuńAww *-* kocham one shoty :D dodawaj ich wiecej prooosze :D
OdpowiedzUsuń