Obserwowałam Zayna gdy wstał z łóżka, wziął kilka czystych ciuchów z małej szafy i je założył.
- Cóż, miło mi się z tobą współpracowało - powiedział patrząc na mnie i zapiął spodnie. Zmarszczyłam brwi.
- Współpracowało? - powtórzyłam powoli, nie rozumiejąc. Teraz to on zmarszczył brwi.
- Tak... - przejechał po mnie wzrokiem - Chwila, chwila...Chyba nie myślisz, że to coś znaczyło, co? - zapytał zmartwiony.
- Nie, coś ty - szybko pokręciłam głową - Oczywiście, że nie - zbyt szybko.
- O Anne - chłopak jęknął i zaczął masować sobie skronie - Myślałem, że ten twój nagły wybuch był po to, żeby dać nam powód do "ukarania cię" i że chciałaś, aby Louis był zazdrosny czy coś...Myślałem, że wykorzystujemy siebie nawzajem.
Pokiwałam głową biorąc swoje rzeczy.
- Musisz zrozumieć, że jeszcze nie zapomniałem o Perrie i...
- Więc to automatycznie pozwala ci na wykorzystywanie mnie? - warknęłam na niego i założyłam koszulkę - Cała wasza piątka jest taka sama: piątka niewyżytych seksualnie dupków! - krzyknęłam, przesuwając się do wyjścia.
- Co proszę?! - krzyknął Zayn łapiąc mnie za rękę - To ty mnie pierwsza pocałowałaś na dworze! - zaprotestował wciągając mnie z powrotem do sypialni.
- Tak?! A kto mnie kurwa pierwszy pocałował pod prysznicem?! - odpowiedziałam wściekła.
- Przestań przeklinać. W tej chwili - powiedział powoli.
- Pierdol. Się - syknęłam. Zostałam odciągnięta do tyłu. Zayn miał wściekłą minę, uniósł pięść w powietrze.
- Naprawdę chcesz umrzeć? - wyszeptał zirytowany Harry do mojego ucha gdy wyciągał mnie z pokoju. Louis przytrzymywał Zayna - Nie możesz aż tak z nim zadzierać, to niezdrowe - dodał, idąc ze mną do saloniku.
- Chcesz wiedzieć, co jest niezdrowe?! - odparłam zdenerwowana - Ta rzecz, przez którą moja siostra jest teraz chora na umyśle! - warknęłam, odsuwając się od niego.
- Ja...
- Harry, nie przejmuj się - Sophie pokręciła głową. Skrzywiłam się i poszłam w najdalszy kąt busa. Usiadłam na podłodze przez wyjściem. Podskoczyłam gdy silnik nagle zaczął chodzić. Życie jest do bani.
- Hej - po kilku sekundach dołączyła do mnie siostra - Mogę cię o coś zapytać?
- Zależy o co - westchnęła - Nie mam na razie nastroju na wyświadczanie przysług.
- Możesz nie rozmawiać z Louisem do końca dnia?
- Planowałam się do niego nie odzywać przez resztę życia - odpowiedziałam.
- Tak myślałam, ale nie możesz się do niego odezwać przez resztę dnia, nawet słówkiem, okej? Obiecuję ci, że się opłaci. On oczywiście będzie chciał cię nakłonić do odezwania się do niego, ale musisz go ignorować.
- Dlaczego? - zmarszczyłam brwi.
- Bo...
- Oszukujesz Soph - zwrócił jej uwagę Harry, przyłączając się do nas. Lokowaty skrzyżował ramiona na piersi i oparł się o ścianę - Nie możesz jej powiedzieć. To zrujnowałoby całą grę - uśmiechnął się przebiegle, po czym ukucnął i oparł dłonie na ramionach mojej bliźniaczki - Jesteś oszustką - wymamrotał opierając się czołem o jej czoło, kiedy ona zarzuciła mu ręce na szyję - Śliczną, małą oszustką.
- Jezu zaraz się porzygam - wymamrotałam, patrząc na ich wymienianie czułości. Wstałam i wróciłam do saloniku. Po kilku chwilach Louis i Zayn wyszli z sypialni. Zayn najwidoczniej już ochłonął, spojrzał na mnie przelotnie po czym usiadł koło Nialla. Louis usiadł obok mnie.
- Skarbie, możemy pogadać? - zaczął. Wszyscy nagle spojrzeli na nas zaciekawieni. Sophie intensywnie się we mnie wpatrywała. Pokręciłam głową i odsunęłam się od niego. Chłopak złapał mnie w talii i spróbował do siebie przyciągnąć, ale wstałam i usiadłam obok Liama. Obróciłam się twarzą do okna.
- Anne.
Zatrzymałam odpowiedź dla siebie.
- Anne.
- Sophie, czy mogłabyś powiedzieć Louisowi, że na razie go nienawidzę i nie mam ochoty z nim rozmawiać? - odezwałam się w końcu. Wzdrygnęłam się gdy dotknął mojego ramienia.
- Proszę skarbie...
- Niall mogę spać na twoim łóżku? Proszę? - zapytałam, kompletnie ignorując starszego chłopaka. Blondyn pokiwał głową.
- Jasne - wzruszył ramionami.
- Anne, zachowujesz się jak dziecko - dodał Louis idąc za mną w stronę ich pokoju - Anne proszę, chcę tylko pogadać - dodał gdy wdrapywałam się na najwyższe łóżko. Odgrodziłam się od niego zasłonką i zakryłam głowę poduszką, próbując wyciszyć jego głos. Chłopak głośno westchnął.
- Dobra, jeśli naprawdę nie chcesz ze mną rozmawiać, to niech ci będzie.
Nasłuchiwałam gdy wychodził.
- Poddajesz się? Tak po prostu? - zganił go Harry.
- Ziomek, ona nie chce ze mną gadać. I w sumie to jej nie winię.
- A co z zakładem?
Zakładem? Jakim zakładem?
- Pozwolę wygrać Niallowi i Sophie...Co się takiego stanie jak pojawią się na koncercie? Nie widze w tym dużego problemu.
- Tak! - ucieszyła się Sophie.
- A ja widzę! - nie zgodził się Harry - Po pierwsze Anne będzie zbyt dużym problemem, po drugie: fani juz zaczęli zauważać Sophie
u naszego boku więc zaczną gadać. I po trzecie, chyba cię powaliło!
- Oj Harry, naucz się przegrywać - rzuciła Sophie.
- Soph spójrzmy prawdzie w oczy... To może być ryzykowne.
- Nie Harry, zaczynasz świrować. To tylko koncert. Nic złego się nie stanie - zauważył Louis.
- Harry ma rację co do Anne, nie można jej ufać - wtrącił się Zayn.
- Zakład jeszcze się nie skończył. W końcu przed nami cały wieczór. Tych dwoje się do siebie odezwie i zrobię wszystko aby im w tym pomóc.
- Harry nie grasz fair - westchnęła Sophie.
- A ty nie myślisz jasno.
- Myślę jasno Haroldzie - zauważyłam, że jej głos się zmienił, był poważniejszy. Ból pomieszany z frustracją - To ty jesteś spięty i nieufny. Znowu. Ja też idę spać. Obudźcie mnie, gdy będziecie musieli mnie związać za kulisami w Mephis - dodała.
- Sophie poczekaj...
- Nie.
Zdziwiłam się gdy zasłonka się odsunęła.
- Hey - wymamrotała Sophie - Zrobisz mi trochę miejsca? - zapytała. Patrzyłam na nią zdumiona. W końcu pokiwałam głową i przesunęłam się na koniec łóżka.
- Dziękuję - wyszeptała kładą się obok mnie, po czym zasłoniła za sobą zasłonkę.
- Kobiety - usłyszałam mruknięcie Harrego z drugiego pokoju.
- Mężczyźni - odpowiedziałyśmy z Sophie w tym samym czasie. Przez chwilę panowała cisza.
- Co to za zakład, o którym mówiliście? - zapytałam cicho, patrząc na nią.
- Louis i Harry byli pewni, że Louisowi uda się cię przekonać abyś się do niego odezwała. Niall i ja mieliśmy inne zdanie. Jeśli Niall i ja wygramy, będziemy mogły iść na ich koncert, a jeśli przegramy, to będę musiała zgodzić się na wszystkie "środki bezpieczeństwa" Harrego - opowiedziała spokojnie.
Koncert, tak? Przez chwilę nad tym rozmyślałam. To będzie idealny moment na zabranie Sophie i ucieczkę...Albo samą ucieczkę, jeśli Sophie będzie chciała zostać z tymi psychopatami... Sophie i Niall muszą wygrać ten zakład. Nie mogę odezwać się do Louisa.
- Harry tak się boi, że mnie straci, że robi się zbyt zaborczy - dodała o wiele ciszej - Chciałabym, żeby w końcu zrozumiał jakie to dla mnie bolesne... - uścisnęłam jej dłoń. Może jednak będzie chciała ze mną uciec...
____________________________________________________________________________
Ojj zacieśnianie siostrzanych więzi...Jak ja to lubię :D
więc znów jesteśmy na bieżąco z rozdziałami :D
Miejmy nadzieję, że na święta pojawi się coś nowego :p
Jeśli ktoś zauważy że dodany jest nowy rozdział, to piszcie, od razu wezmę się za tłumaczenie :D
Teraz czeka na mnie jeszcze praca semestralna z woku ;/
Udanych wigilii klasowych!
xx Annie
Pierwsza! Tobie tez zycze Wesołych Świąt i udanej wigili dzieki ze tlumaczysz i czekam na nowy ;*
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt ;) szkoda tylko że moja wigilia jest o 7:30! Rozumiecie o 7:00 Chyba ich coś popierdoliło! Ja chce spać!!!!!! :( No ale co tam przeżyje :) mam nadzieje że będzie jakaś akcja na tym koncercie, może nawet pojawi się ojciec dziewczyn? A co do Harrego to dobrze mu tak. Też bym się obraziła gdyby mój chłopak poszedł sobie na imprezę (koncert) a mnie przywiązał do krzesła ;) ale i tak jest słodki. Rozdział fajny i nie mogę się doczekać kolejnego. Oby był jak najszybciej :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPaula
Hahaha współczuję :D
UsuńJa miałam mieć wigilię tylko na wychowawczej lecz sobie załatwiliśmy z nauczycielami, że my ich zapraszamy na naszą wigilię a oni nie robia nam lekcji, tylko nasza kochana wychowawczyni stwierdziła, że skoro i tak będziemy mieć czas na wigilię to nam zrobi matematykę ;_;
No no jest ciekawie :D
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :D
Oby udało jej się uciec od tych zboczeńców, już mieli jedną dziwkę, wystarczy, niech sobie jakąś fankę wezmą (bo na pewno takie są)która chce z nimi spać, będzie prościej i bez krzywdzenia niewinnej Annie.
OdpowiedzUsuńTen Zayn dhsjsdhjxhdsxejw! Zajebalabym. Jak on tak moze Ann traktowac? Cos mi sie wydaje, ze Anne tez zostanie z nimi ze wzgledu na Zayn'a. Chyba im kibicuje XD Zanne! Mam nadzieje, ze Soph i Ann sie pogodza i beda blisko siebie. Bo jak widac zaczynaja ze soba normalnie rozmawiac. Nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu! (: Tobie, Annie, rowniez zycze udanych wigili klasowych. Ja na swoja niestety, nie ide, bo jestem chora. ;c /Oliff
OdpowiedzUsuń*udanej wigili klasowej XD /Oliff
Usuńswientny rozdzial i rowniez idealnie przetlumacznony <3<3<3 Kocham Cie i Dziękuje <3<3<3
OdpowiedzUsuńTobie też udanej Wigilii! ;*
OdpowiedzUsuńJa swoją miałam dzisiaj ;D
A rozdział zajebisty ,cieszę się że dziewczyny się do siebie zbliżają ;)
Zayn..wrr.dupek.
Czekam na next! :*
Marta
No nieźle �� tylko szkoda że taki krótki �� ale dobrze ze wogóle jest ��wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńZayn i Anne pasują do siebie, nie zaprzeczam, ale wciąż wierzę, że ona zakocha się w Lou, a Sophie rzuci Harryego. Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńZayn i Anne nawet do siebie pasują, choć Anne i Lou są lepsi. Ona zostanie, tak myśle. Przynajmniej ze względu na Lou lub Zayn'a. Sophie mogła by byc z Niallem, byli by razem fajni. Chce dalej. Wesołych świat :)
OdpowiedzUsuńJa chcę Louis'a z Anne <3 Oni do Siebie pasują ^^
OdpowiedzUsuńI chcę żeby Niall i Sophie wygrali ten zakład.
I chcę żeby Sophia z Anne uciekły.. Nie wiem czemu ale tak chcę.. Trochę akcji :D
jak Anne namówi Sophie do ucieczki, to ją chyba zabiję!! >_< XD
OdpowiedzUsuńMoże się to okazać trudne iż gdyż jest to fikcyjna postać.
UsuńAj tam szczegóły ;P
UsuńŚwietny rozdział
OdpowiedzUsuńTe ich zakłady. Ja nie wytrzymam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHarry jest za bardzo podejrzliwy i nie daje Sophie dojść do głosu, oby Niall i Soph wygrali zakład xd zachowuje sie jak dupek xo
OdpowiedzUsuń*zayn zachowuje sie...
UsuńJa uwielbiam to opowiadanie !
UsuńKiedy następny rozdział ??
OdpowiedzUsuńCisza to jest na tym blogu . Błagam , kiedy nowy rozdział !?
OdpowiedzUsuńKocham mm<3
OdpowiedzUsuńMacie orginał do Stockholm Syndrome?
OdpowiedzUsuńJest dostepny na stronach takich jak:
Usuń-onedirectionfanfiction.com
-wattpad.com
-instagram.com/sosodesj (rozdział napisany jest w komentarzu)
Oraz na weebly.com ale nie pamietam dokładnie adresu strony, a pisze z tel i nie moge go sprawdzic. Ale wujek google szybciej ci pomoze ;D
Dziękuje za odpowiedz ;)
UsuńKiedy rozdział?
OdpowiedzUsuńCzemu nie ma nowego rozdziału ?
OdpowiedzUsuńPonieważ autorka jest w trakcie pisania i jeszcze nie dodała go w oryginale? XD
UsuńPrzypomnę tylko że jesteśmy już na bieżąco z tłumaczeniem ;p
A około którego stycznia skończycie ? Nie mogę się doczekać :*
UsuńJeju, nie wiem kiedy sosodesj doda rozdział, a nie chce jej spamować bo wiem, że nikt tego nie lubi i pewnie 1000 innych osób to robi.
UsuńJeśli nowy rozdział zostanie dodany (mam nadzieje ze w przeciągu 1,5 tyg) to przetłumaczenie zajmie mi 2-3 dni, zależy od ilosci nauki :D
Boshhhh ile czekania :D
UsuńNeext
OdpowiedzUsuńBoski <3 jestem ciekawa tego zakładu :)
OdpowiedzUsuńSosodesj już dodała nowy rozdział ? Tłumaczycie już?
OdpowiedzUsuńMamy tylko jedną tłumaczkę a po za tym jak by był nowy rozdział to by jakieś info było. Ludzie komentujcię jak wam się rozdział podoba a nie "next" lub kiedy nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to ciekawi mnie co się na tym koncercie stanię xdmam nadzieję że Anne z Lou się jakoś spikną
Dziękuje że tłumaczysz <3 /Wika
kiedy rozdział? <3
OdpowiedzUsuńMarta